Ceny prądu w górę. Średnio o 7-10 zł miesięcznie
Wszystko wskazuje na to, że po ubiegłorocznych obniżkach cen prądu niebawem nie będzie śladu. Firmy energetyczne już ustawiają się w kolejce o pozwolenie na podwyżki. Według ekspertów, gospodarstwo domowe zapłaci za energię o 8-10 zł więcej miesięcznie niż dotychczas.
2014-05-28, 21:27
Posłuchaj
Dlaczego czekają nas podwyżki cen prądu, mówi w audycji Bardzo Ważny Projekt Programu 3 Polskiego Radia Tomasz Chmal, ekspert Instytutu Sobieskiego.
Pierwsze firmy złożyły wniosek o podniesienie taryfy, inne zrobią to niebawem
Już dwie firmy energetyczne – Enea i Energa złożyły wniosek o zmianę taryfy i mimo, że nie mówią o jaką zmianę chodzi, to jak wyjaśnia Tomasz Chmal, nietrudno się domyśleć, że chodzi o podwyżki cen prądu.
- Myślę, że niebawem dołączą do nich inne firmy energetyczne – mówi ekspert. Przypomina, że w ubiegłym roku mieliśmy do czynienia z obniżkami i były ku temu powody. Teraz natomiast przedstawiciele energetyki mają uzasadnienie aby żądać podwyżek.
Wszystkiemu winna eko-energia
REKLAMA
Jak wyjaśnia, 30 kwietnia weszła w życie nowelizacja prawa energetycznego, która nakłada na firmy energetyczne zajmujące się obrotem, obowiązek zakupu tzw. energii kolorowej – żółtej, fioletowej i czerwonej. Chodzi o energię produkowaną z wykorzystaniem biomasy, biogazu. Ta, jak mówi ekspert, wymaga wsparcia, stąd nowelizacja przedłuża wymóg zakupu ich certyfikatów do 2018 r, a tym samym firmy energetyczne będą musiały je kupić i zapłacić za nie więcej.
I na pewno, jak mówi ekspert, będą chciały przenieść wzrost kosztów na odbiorców końcowych. Na pewno, dodaje, śladem Enei i Energi pójdzie Tauron i PGE.
Podwyżka wyniesie 2 proc., czyli 7-10 zł miesięcznie
Podwyżka nie będzie wielka i wyniesie ok. 2 proc. a to oznacza, że przełoży się na zwiększenie ceny kilowatogodziny o pół grosza, czyli rachunek dla przeciętnego gospodarstwa domowego wzrośnie o 7-10 zł miesięcznie.
Paweł Sołtys, jk
REKLAMA