Rehabilitacja polskiego węgla: to tylko gadanie
Poprzedni premier Donald Tusk mówił o rehabilitacji węgla jako paliwa. Za tymi słowami nic jednak nie poszło. Węgiel i górnictwo w Polsce mają się coraz gorzej. Nie widać dziś najmniejszych symptomów dla odwrócenia tego trendu.
2015-04-01, 21:42
Rehabilitacja węgla? To były tylko słowa
Od kilku lat w środowisku górniczym, ale nie tylko w nim, powtarza się, że nie ma realnej i możliwej do szybkiego uruchomienia alternatywy dla miejsc pracy, które daje górnictwo, w tym Kompania Węglowa oraz które generuje ono w swym otoczeniu. Natomiast węgiel ze śląskich kopalń ma alternatywę i jest go czym zastąpić.
Rząd zatem powinien zrobić wszystko, co w jego mocy, by w kolejnych latach w naszym miksie energetycznym wiodącą rolę odgrywał węgiel wydobywany w polskich kopalniach, a nie ten sprowadzany zza granicy, w tym głównie z Rosji.
Trzeba też pamiętać, że na rynku wewnętrznym konkurencja będzie się zaostrzać, co już obserwujemy.
Lubelski Węgiel Bogdanka zwiększa wydobycie, co przekłada się na mniejsze możliwości ulokowania na rynku surowca wydobytego na Górnym Śląsku. Konkurują ze sobą Kompania Węglowa i Katowicki Holding Węglowy. Na rynku jest coraz ciężej.
REKLAMA
Problemy ma restrukturyzowana Kompania Węglowa, ale również Katowicki Holding Węglowy oraz wydobywająca głównie węgiel koksowy Jastrzębska Spółka Węglowa.
Widać, że słowa poprzedniego premiera Donalda Tuska o rehabilitacji węgla jako paliwa niczego nie wniosły, była to tylko uspokajająca retoryka. I nic więcej.
- Obecna ekipa rządowa ma górnictwo gdzieś - podkreślił w rozmowie z portalem wnp.pl szef górniczej Solidarności Jarosław Grzesik. - Wszystko jest robione na zasadzie gaszenia pożaru. A tak naprawdę rząd nie robi nic, tylko chce jakoś dotrwać do wyborów. Dam przykład. Niby pracowały zespoły powołane przez poprzedniego premiera Donalda Tuska. Ale żadnych efektów z tych prac nie ma. A nasze górnictwo jest w coraz to gorszej sytuacji. Rząd gra na czas, chce po prostu dojechać do wyborów. Jeżeli je przegra, to restrukturyzacja górnictwa nie będzie już jego problemem, a jak wygra, to być może jakieś działania podejmie - podsumował Jarosław Grzesik.
Zaraz po wypowiedzeniu przez Donalda Tuska słów o rehabilitacji węgla jako paliwa rozbudziły się nadzieje. Pojawiły się między innymi dywagacje, czy ma to oznaczać nową politykę energetyczną Polski, a ponadto oznaczać nowy bilans surowcowy oraz weryfikację obciążenia podatkiem VAT dla węgla.
REKLAMA
Doraźne działania nie zastąpią strategii
- Pamiętajmy, że w Polsce jest 23-procentowy VAT na węgiel - podkreślał Jerzy Markowski, były wiceminister gospodarki. - Pamiętajmy również, że to właśnie górnictwo jest jedynym rodzajem działalności gospodarczej, jakiej nie można prowadzić w specjalnych strefach ekonomicznych. Również sektor bankowy jest niechętny górnictwu - zaznaczał wówczas Jerzy Markowski.
Górnictwo w Polsce potrzebuje długofalowej strategii, należy mieć na uwadze to, co będzie się u nas działo z sektorem węglowym za piętnaście czy dwadzieścia lat. Doraźne działania, podejmowane od przypadku do przypadku, niczego dobrego nie wniosą.
- Jeżeli chcemy mieć górnictwo w Polsce, a musimy je mieć, to trzeba przyjąć założenie, że alternatywą dla polskiego górnictwa jest nowoczesne polskie górnictwo - podkreśla Jerzy Markowski. I dodaje, że należy ratować rynek pracy dla górników oraz bezpieczeństwo energetyczne państwa. Trzeba przy tym uratować użyteczność tysięcy małych firm pracujących dla górnictwa.
Dywagujemy, drepczemy w miejscu. Widać brak pomysłu na rodzime górnictwo, a doraźne działania, mające przede wszystkim na celu tonowanie społecznych nastrojów, nie przyczynią się do naprawy branży.
REKLAMA
Do niej potrzeba bowiem konkretnego, odważnego planu oraz woli politycznej do jego przeprowadzenia. A tego niestety nadal brakuje.
Problem nie leży bowiem w diagnozie, tylko w mocy sprawczej i w działaniu. Z tym cały czas jest wielki kłopot.
- Sytuacja polskiego górnictwa jest bardzo trudna, zmarnowano mnóstwo czasu, zaklinano rzeczywistość, trwał swoisty bal na Titanicu - podkreśla Janusz Steinhoff, były wicepremier i minister gospodarki.
Jerzy Dudała
REKLAMA
REKLAMA