Minister Tobiszowski: dobrowolność wyboru metod redukcji emisji CO2 warunkiem powodzenia COP24
Podstawowym warunkiem powodzenia grudniowego szczytu klimatycznego COP24 w Katowicach będzie zapewnienie państwom dobrowolności wyboru metod redukcji emisji dwutlenku węgla i sposobu wykorzystania zasobów naturalnych - ocenił w czwartek wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski.
2018-08-09, 15:00
Wiceszef resortu energii reprezentował rząd podczas rozpoczętej w czwartek w Katowicach konferencji pod nazwą Społeczny PRE_COP24, zorganizowanej przez największe krajowe centrale związkowe dla wypracowania i przedstawienia stanowiska strony społecznej i przemysłu przed grudniowym szczytem klimatycznym COP24.
Tobiszowski wskazał na konieczność wypracowania podczas obrad COP24 takich założeń, które pozwolą osiągnąć realne efekty w sferze czystego powietrza, przy jednoczesnym zachowaniu przemysłu, miejsc pracy oraz rozwoju gospodarczego państw i regionów.
Katowicki Szczyt ma przyjąć przepisy wdrażające zawarte w 2015 r. Porozumienie Paryskie
- Ważne będzie, aby na COP-ie zapewnić wszystkim uczestnikom dobrowolność wyboru metod redukcji emisji dwutlenku węgla i sposobu wykorzystania zasobów naturalnych. Powinno to być podstawowym warunkiem powodzenia grudniowego szczytu klimatycznego – podkreślił Tobiszowski, przypominając, że katowicki Szczyt ma przyjąć przepisy wdrażające zawarte w 2015 r. Porozumienie Paryskie.
REKLAMA
- Najważniejszym celem jest decyzja w kwestii regulaminu paryskiego - zbioru reguł, mających doprowadzić do globalnej redukcji emisji dwutlenku węgla, zadeklarowanej w Porozumieniu Paryskim - mówił wiceminister. Dodał, że regulamin ten nie może stać w sprzeczności z innymi regulacjami, także tymi stanowiącymi Unię Europejską.
Traktat o funkcjonowaniu UE: każdy kraj może decydować o swoim miksie energetycznym
- Artykuł 194 traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej mówi, że każde państwo może niezależnie decydować o swoim miksie energetycznym; nikt nie może zmusić żadnego kraju do sposobu produkcji energii - zaznaczył Tobiszowski. Podkreślił „niesamowite i niebagatelne” starania Polski służące wypełnieniu zobowiązań w zakresie udziału OZE w produkcji energii, a także podniesieniu efektywności energetycznej i zmniejszeniu energochłonności gospodarki.
W ocenie Tobiszowskiego, wdrożenie unijnego pakietu klimatycznego, który został formalnie uzgodniony w ostatnich kilku miesiącach, będzie wyzwaniem w wielu państwach członkowskich - szczególnie przy stałym wzrośnie cen uprawnień do emisji CO2. Wskazał, że aby długoterminowa strategia UE na rzecz obniżenia emisyjności była skuteczna, konieczne jest uwzględnienie w niej specyfiki i głosów różnych państw.
Jakie wyzwania stoją przed Europą?
- Wyzwanie Porozumienia Paryskiego polega na tym, aby wszystkie strony porozumienia przyjęły cele równie ambitne jak Unia Europejska. Jeśli jest w klasie jeden prymus, to kiedy obliczymy średnią, nie możemy mówić o postępie w całej klasie. O postępie możemy mówić wtedy, jeśli podniesiemy poziom rozwoju całej klasy. A więc Unia nie może chcieć być prymusem wbrew innym krajom, które w kwestii ochrony środowiska mają większe znaczenie - wskazał Tobiszowski.
REKLAMA
Polskie stanowisko przez COP24
Przedstawiając polskie stanowisko przed COP24 wiceminister energii ocenił, iż - aby osiągnąć cele Porozumienia Paryskiego - projekt długoterminowej strategii UE powinien uwzględnić możliwość zwiększenia pochłaniania dwutlenku węgla przez kluczowe elementy środowiska naturalnego, w szczególności lasy. Zaapelował o rozpoczęcie międzynarodowego dialogu o zwiększeniu zagospodarowania i pochłaniania CO2, a nie tylko redukcji emisji tego gazu.
- Mam tutaj na myśli przykład redukcji emisji w wyniku wzrostu pochłaniania gazów cieplarnianych przez gleby rolne, lasy, torfowiska. Redukcja emisji to poprawa jakości powietrza; wzrost pochłaniania CO2 to także wzrost produktywności gleb, ochrona bioróżnorodności i poprawa stosunków wodnych - mówił wiceminister.
Jego zdaniem projekt długoterminowej strategii UE „powinien również uwzględniać wpływy na regiony i państwa członkowskie najbardziej uzależnione od węgla, a także proponować odpowiednie działania i wsparcie na szczeblu Unii, aby zapewnić sprawiedliwą transformację na gospodarki mniej zależne od węgla dla wszystkich obywateli”.
Tobiszowski podkreślił, że siłą Polski zawsze był przemysł
- Jeśli kraj członkowski ma szansę rozwijać się nowocześnie, budując w Europie nowoczesny przemysł, to należy się temu przyjrzeć i wesprzeć, stawiając oczywiście warunki, by był to nowoczesny przemysł, który sprawi, że w danym regionie i państwie pozostaną miejsca pracy - mówił wiceminister, akcentując obecne zjawisko przenoszenia miejsc pracy z UE do innych krajów właśnie z powodu restrykcyjnych wymagań klimatycznych.
REKLAMA
- Należy zwrócić uwagę, że dla niektórych państw członkowskich ścieżka osiągnięcia ambicji europejskich co do redukcji emisji w wymiarze krajowym będzie w długofalowym horyzoncie znacznie mniej dotkliwa w porównaniu do szeregu pozostałych państw. Powinno to być w znacznym stopniu brane pod uwagę przez twórców strategii. Chcemy harmonijnego rozwoju w Europie - podkreślał Tobiszowski, oceniając, iż „nie jest sztuką przyjmować ambitne cele, sztuką jest umieć je następnie realizować”.
- Realizacja celów polityki klimatycznej musi być oparta o bilans zysków i strat oraz wykorzystanie innowacyjnych technologii. Polityka ta nie może powodować utraty konkurencyjności przemysłu oraz poszerzać sfery ubóstwa energetycznego - mówił wiceminister, wskazując na potrzebę „dyskusji o rzeczywistych przyczynach ocieplenia klimatu i roli, jaką w tym procesie odgrywa człowiek”.
Lobby antywęglowe
W ocenie Tobiszowskiego w różnych środowiskach w Europie można zauważyć „antywęglowe lobby”, postulujące całkowite odejście od węgla w gospodarce, z założeniem, że niemożliwe jest jego wykorzystanie bez szkody dla środowiska. Postulował dokonanie analizy środków zaangażowanych w ciągu minionych ponad 25 lat w ochronę klimatu, w odniesieniu do założonych i osiągniętych w tym okresie efektów. Zauważył, że podczas gdy jedne kraje odchodzą od węgla, w wielu innych produkcja i zużycie węgla rosną – wszystkie te trendy „zetrą się” na grudniowym Szczycie w Katowicach.
- Oby nie było tak, że znajdziemy się w grupie prymusów, ale cała klasa (klimat i środowisko naturalne – PAP) nie będzie przez to lepsza, bo jedna jaskółka wiosny nie czyni – podsumował wiceminister, postulując, by podczas COP wypracowano takie założenia, które byłyby realne w osiąganiu czystego powietrza, rozwoju gospodarczego i przemysłu.
Blisko dwutygodniowy szczyt COP24 odbędzie się w Katowicach 3-14 grudnia br. Konferencje Stron (Conferences of the Parties - COP) to najwyższy organ Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu (UNFCCC) uprawniony do sprawdzania realizacji jej postanowień. W trakcie szczytu COP24 planowane jest przyjęcie pełnego pakietu wdrażającego Porozumienie Paryskie. To pierwsza w historii międzynarodowa umowa, która zobowiązuje wszystkie państwa świata do działań na rzecz ochrony klimatu. Pakiet wdrażający umożliwi realizację Porozumienia w praktyce. Tym samym wyznaczy światową politykę klimatyczno-energetyczną na kolejne lata.
Rozpoczęta w czwartek w Katowicach dwudniowa konferencja Społeczny PRE_COP24 odbywa się pod hasłem „Polska droga do czystego środowiska”. Organizatorami spotkania są m.in. największe centrale związkowe: Solidarność, OPZZ i Forum Związków Zawodowych. Związkowcy przekonują, że powstrzymanie globalnego ocieplenia nie może prowadzić do nadmiernego likwidowania miejsc pracy w przemyśle. Zainicjowana przez stronę społeczną dyskusja ma pomóc w wypracowaniu wspólnego stanowiska związkowców i pracodawców przed grudniowym Szczytem klimatycznym.
PAP, kw
REKLAMA
REKLAMA