Co dalej z tranzytem gazu przez Ukrainę? Niemcy: powinien być kontynuowany
Tranzyt gazu z Rosji przez Ukrainę na Zachód powinien być utrzymany po 2019 roku - oświadczył minister spraw zagranicznych Niemiec Heiko Maas w Kijowie, gdzie spotkał się z szefem ukraińskiej dyplomacji Wadymem Prystajką. Z końcem roku wygasa ukraińsko-rosyjska umowa ws. gazu, a Ukraińcy obawiają się, że Rosjanie całkowicie zrezygnują z przesyłania gazu przez ich kraj, korzystając z budowanego właśnie gazociągu Nord Stream 2.
2019-11-20, 11:06
- Popieramy rozmowy na temat tranzytu gazu przez Ukrainę. Uważamy, że tranzyt należy utrzymać również po zakończeniu 2019 roku - powiedział niemiecki minister na wspólnej konferencji prasowej.
- Pragnę zaprzeczyć pewnym spekulacjom, które pojawiały się w ostatnich dniach. Niemiecki Bundestag przyjął dyrektywę gazową UE tak, jak obiecywaliśmy - podkreślił Heiko Maas. Zapewnił, że temat będzie podnoszony podczas rozmów na najwyższym szczeblu.
- Dla nas jest to bardzo ważny temat. Pani kanclerz (Niemiec Angela Merkel) wiele miesięcy temu powiedziała jasno prezydentowi Putinowi, że realizacja alternatywnego tranzytu na Ukrainie jest dla nas teraz i będzie w przyszłości bardzo ważną kwestią. Prezydent Putin złożył jej pewne obietnice i dziś znajdujemy się na etapie ich realizacji, by tranzyt został utrzymany - oświadczył Heiko Maas. Dodał, że jest przekonany, iż w przyszłości będzie się odbywał "alternatywny tranzyt" gazu przez Ukrainę.
Obawy Ukraińców o plany Gazpromu
Ukraina obawia się o tranzyt rosyjskiego gazu ze względu na budowany obecnie gazociąg Nord Stream 2, którym Rosja chce przesyłać gaz do Niemiec z pominięciem Ukrainy. Miał on być gotowy do końca 2019 roku, jednak termin ten nie zostanie dotrzymany.
31 grudnia wygasa rosyjsko-ukraińska umowa w sprawie tranzytu, a rozmowy o jej przedłużeniu toczą się - na razie bez skutku - z udziałem Komisji Europejskiej.
Dla Ukrainy zaprzestanie tranzytu przez jej terytorium byłoby niekorzystne zarówno ze względów bezpieczeństwa, jak i ekonomicznych. Rosja pozbawiłaby w ten sposób Kijów środków z opłat za tranzyt, umożliwiając sobie dodatkowo całkowite odcięcie tego kraju od surowca z kierunku wschodniego.
PolskieRadio24.pl, PAP, md