Elektroniczny system poboru opłat zastąpi bramki na autostradach
Zamiast nowych bramek na autostradach, w Polsce stopniowo ma być wprowadzany elektroniczny system poboru opłat.
2014-05-21, 15:00
Posłuchaj
Z takiej zmiany podejścia Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju wynika unieważnienie przetargu na nowe bramki na autostradzie A4.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad nie zapłaci jednak 8 mln zł kary za rzekome zerwanie kontaktu na punkty poboru opłat na autostradzie A4 między Wrocławiem a Gliwicami.
Informacja o karze pojawiła się w ubiegłym tygodniu, jednak jak przekonuje Agnieszka Stefańska z GDDKiA była nieprawdziwa.
- Nie możemy mówić o płaceniu kary za zerwanie kontraktu, ponieważ kontrakt nie został zawarty. Unieważniliśmy przetarg (…) W interesie Skarbu Państwa leży unieważnienie tego przetargu w związku ze zmianą podejścia, czyli z tym, że zapadła decyzja, że nie będzie w tym miejscu bramek – wyjaśnia Stefańska.
REKLAMA
Ujednolicenie systemu poboru opłat
Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju rzeczywiście zmieniło swoje podejście do manualnego systemu, stąd też ubiegłotygodniowe unieważnienie przetargu. Dzisiaj nikt nie ma wątpliwości, że manualny system poboru opłat należy zastąpić elektronicznym.
- Kiedy zaczynaliśmy budowę autostrad w Polsce, stosowano wówczas, obowiązujące, dosyć rozpowszechnione w Europie, manualne systemy pobory opłat, tzw. bramki. Obecnie mamy pięciu zarządców dróg, tzn. Generalną Dyrekcję i czterech zarządców - koncesjonariuszy prywatnych, i siłą rzeczy racjonalne wydaje się ujednolicenie systemu poboru opłat, tak by był to system z jednej strony maksymalnie przyjazny dla kierowców, a z drugiej, by gwarantował właściwe wpływy do Krajowego Funduszu Drogowego, z którego finansowane są inwestycje – mówi Piotr Popa, rzecznik Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju.
System manualny się nie sprawdził
Manualny system poboru opłat po prostu się nie sprawdził i dlatego trzeba go zastąpić nowym, lepszym.
- Zasadniczą wadą jest to, że trzeba spędzić trochę czasu, oczekując na przejazd przez bramki. Tak naprawdę trudno w tej chwili mówić o jakichkolwiek korzyściach z posiadania autostrad, skoro pół godziny czy godzinę w szczytowych okresach, np. wakacyjnych, trzeba stracić na postoju na bramkach, dlatego też trwają prace nad wprowadzeniem systemu elektronicznego. Takiego, który maksymalnie usprawniłby pobór tych opłat i poprawił przepustowość, drożność tych autostrad – wyjaśnia Popa.
REKLAMA
Nowy system za dwa lata?
Jest szansa, że za dwa lata zacznie obowiązywać elektroniczny system poboru opłat na autostradach. Na razie w resorcie prowadzone są analizy. Nie wiadomo jednak, czy nowy system od razu całkowicie zastąpi ten manualny.
- Docelowo chcielibyśmy jak najbardziej zminimalizować ilość punktów poborów opłat. Mamy nadzieję w tym roku zakończyć prace nad założeniami nowego systemu. Na kolejny rok planowany jest przetarg na wybór operatora takiego systemu, po czym należałoby też wziąć pod uwagę jakiś czas, który byłby potrzebny na rozruch całego systemu – mówi Popa.
Jak oceniają eksperci, nawet do 15 mld zł oszczędności do roku 2025 przyniosłoby zastąpienie systemu manualnego poboru opłat na autostradach systemem elektronicznym.
W czasie ministerialnych analiz zostanie rozwiązana też kwestia uiszczania opłat za przejazdy. Najprawdopodobniej będzie to system SMS-owy i internetowy.
REKLAMA
Dominik Olędzki, awi
Polecane
REKLAMA