Fabryka Tata Motors, właściciela Jaguara i Land Rovera, powstanie w Polsce?

Koncern Tata Motors, właściciel Jaguara i Land Rovera, planuje otwarcie swojej fabryki w Polsce - podają indyjskie media.

2015-07-27, 15:09

Fabryka Tata Motors, właściciela Jaguara i Land Rovera, powstanie w Polsce?
Według gazety "Economic Times of India" fabryka Tata Motors miałaby powstać w Krakowie. Foto: Pixabay.com

Posłuchaj

Sławomir Majman, prezes Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych: Polska ma liczne przewagi w rywalizacji ze Słowakami i Czechami o wielkie motoryzacyjne fabryki (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Wśród państw, w których rozważano otwarcie fabryki Jaguara, były Słowacja, Węgry, Czechy i Turcja. Rocznie z taśmy miałoby zjeżdżać około dwustu tysięcy samochodów. Według gazety "Economic Times of India" fabryka miałaby powstać w Krakowie. Koszt jej budowy szacuje się na około 1,2 miliarda funtów.

Są to jednak ciągle informacje nieoficjalne. Nie wiadomo również, jaki model samochodu koncertu Tata miałby być w Polsce produkowany.

Powiązany Artykuł

Ekspansja indyjskiego giganta

W zeszłym roku Jaguar wyprodukował około 450 tysięcy samochodów. W tym roku ma ich powstać dwa razy więcej. Ekspansja indyjskiego giganta powoduje, że dotychczasowe trzy brytyjskie fabryki Jaguara w Solihull, Castle Bromwich i Halewood stały się niewystarczające. Dlatego w zeszłym roku otwarto kolejną w Chinach, a następna - w Brazylii - jest w trakcie budowy.

REKLAMA

"Koncern nadal rozważa Słowację"

Ostateczna decyzja o powstaniu fabryki w Polsce powinna być ogłoszona w ciągu kilku tygodni. Według indyjskiej gazety, jako alternatywę koncern nadal rozważa Słowację. Niemniej, Polska ma do zaoferowania wykształconych pracowników, których koszty zatrudnienia wpisują się w budżet Tata Motors - podaje "Economic Times of India".

Jaguar wskrzesił wyścigowy model E-Type:

Źródło: Bloomberg/x-news

Czym Polska kusi inwestorów motoryzacyjnych?

Dobrze skomunikowane tereny, wykształcona kadra, a dopiero na końcu ulgi podatkowe i granty. To kusi motoryzacyjne koncerny do inwestowania nad Wisłą - przekonuje Sławomir Majman, prezes Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych. O konkretnej ofercie złożonej koncernowi Tata, właścicielowi Jaguara i Land Rovera, który planuje otwarcie swojej fabryki w Polsce, nie chce mówić.

REKLAMA

Sławomir Majman przekonuje, że Polska ma liczne przewagi w rywalizacji ze Słowakami i Czechami o wielkie motoryzacyjne fabryki.

- Nie można budować fabryki, która potrzebuje 5000 osób w miejscu gdzie jest problem ze specjalistami - zauważa Majman. Prezes PAIIZ wskazuje, że polskie samorządy skutecznie przygotowują tereny pod wielkie inwestycje.

W zeszłym roku Volkswagen zdecydował, że we Wrześni w Wielkopolsce w nową fabrykę aut dostawczych zainwestuje 3,37 mld zł i utworzy co najmniej 2300 nowych miejsc pracy. Jak informowało Ministerstwo Gospodarki, inwestor zamierza korzystać z pomocy publicznej w formie dotacji z budżetu państwa, zwolnienia z podatku CIT na podstawie zezwolenia na prowadzenie działalności na terenie specjalnej strefy ekonomicznej i zwolnienia z podatku od nieruchomości. Całość pomocy publicznej ma nie przekroczyć 125 mln zł.

Prezes Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych twierdzi jednak, że w takich wypadkach wsparcie z budżetu państwa nie jest najważniejsze. - My wyróżniamy się szlachetną oszczędnością. Wysokość grantu jest elementem negocjacji, ale nigdy to nie jest element najważniejszy. Żaden duży inwestor nie przyjeżdża do Polski tylko dlatego, że dostał dużo gotówki - deklaruje prezes.

REKLAMA

"Polscy dostawcy części będą zmuszani do innowacyjności"

Roman Kantorski, prezes Polskiej Izby Motoryzacyjnej, odnosząc się do informacji indyjskich mediów na temat możliwości ulokowania fabryki Tata Motors w Polsce, podkreśla zkolei, że taki inwestor po kilku latach nie opuści Polski w poszukiwaniu "tańszych rąk do pracy". Ekspert zwraca uwagę, że sytuacja na wschodzie Europy jest niestabilna. Dodatkowo trudniej jest przenieść ogromną fabrykę aut niż zakład odpowiedzialny za produkcję jednego z podzespołów. 

Prezes Polskiej Izby Motoryzacyjnej zwraca uwagę, że mówimy o dużej inwestycji, a nie tylko prostej montowni aut.

- Dzięki takiej inwestycji polscy dostawcy części będą zmuszani do innowacyjności - zauważa Roman Kantorski.

IAR, awi

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej