Akcyza od samochodów ma zależeć od pojemności, emisji spalin i wieku auta. Im mniejsza wartość samochodu, tym mniejsza danina
Połączone senackie komisje opowiedziały się we wtorek za poprawką do projektu nowelizacji ustawy o akcyzie i uzależnieniu wysokości podatku dla sprowadzanych samochodów od pojemności silnika i normy emisji spalin, z uwzględnieniem wieku samochodu.
2016-11-29, 23:23
Komisje: budżetu i finansów publicznych, infrastruktury i komisja ustawodawcza poparły podczas wtorkowego posiedzenia przygotowane przez resort finansów propozycje zmian w akcyzie od sprowadzanych samochodów.
Nowe rozwiązania uszczelnią system, trudniej będzie uniknąć opłaty akcyzy za sprowadzony pojazd
Senator Grzegorz Peczkis (PiS) z komisji infrastruktury powiedział, że projekt - po zmianie - nie uderzy w pojazdy używane sprowadzane do Polski. Zapewnił jednak, że osoby, które do tej pory nie płaciły tego podatku zostaną takiej możliwości pozbawione. "Doprowadzimy do doszczelnienia systemu, aby ten podatek był płacony" - powiedział Peczkis.
Także obecny na posiedzeniu wiceminister finansów Wiesław Jasiński mówił o konieczności uszczelnienia systemu akcyzy od sprowadzanych samochodów. "Projekt senacki wsparty analizą ministerstwa finansów ma na celu zmianę konstrukcji podatku akcyzowego (...), uszczelnienie systemu ściągalności tego konkretnego podatku. W żadnym sensie nie ma na celu zapewnienia dodatkowych wpływów do budżetu" - podkreślił. "W sensie budżetowym ta zmiana ma charakter neutralny" - dodał.
Projekt resortu finansów: akcyza zależna od pojemności silnika, normy emisji spalin i wieku auta
Z dokumentu MF wynika, że ministerstwo chce, by akcyza od samochodów opierała się przede wszystkim na jasnych i niepodważalnych wskaźnikach: pojemności silnika oraz normie emisji spalin (tzw. norma euro).
Ważny współczynnik deprecjacji
Dodatkowo opłata będzie także zależna od wieku pojazdu, co ma regulować tzw. współczynnik deprecjacji. Będzie on wzrastał wraz ze wzrostem upływu czasu liczonego w miesiącach od pierwszej rejestracji.
Akcyza wyższa im gorsze normy emisji spalania
Przyjęto, że dla poszczególnych norm euro stawka podatku będzie wzrastać. Tym samym, im niższą normę emisji poziomu spalin spełnia dany pojazd (a więc posiada gorsze parametry środowiskowe w zakresie emisji spalin), tym przypisana mu będzie wyższa stawka opodatkowania. Ponadto stawka ma wzrastać wraz z pojemnością silnika.
Im większy spadek wartości auta, tym mniejsze obciążenie podatkowe
Ale to nie wszystko. "Należny podatek obliczany jest z wykorzystaniem wzoru, który uwzględnia spadek wartości pojazdu z upływem czasu (uwzględnienie we wzorze współczynnika deprecjacji). Tym samym faktyczne obciążenie podatkowe samochodów starszych będzie niższe niż to, które wynika ze stawek przypisanych danej normie i pojemności silnika" - dodano.
Starsze auta z mniejsza akcyzą
Nowy model opodatkowania zakłada więc, że w przypadku dwóch samochodów o takiej samej pojemności oraz normie emisji spalin, niższym podatkiem zostanie objęty starszy samochód. "Taki mechanizm dostosowuje wysokość podatku do możliwości podatników" - wyjaśniło MF w dokumencie.
Małe i średnie pojazdy do 11 lat z akcyzą podobną do obowiązującej obecnie
"Stawki opodatkowania dla samochodów o małych i średnich pojemnościach (poniżej 2000 cm3), które spełniają wymogi jakościowe normy 6, 5 i 4 (a więc samochody, wyprodukowane co do zasady najpóźniej w 2005 r., a więc mające w chwili obecnej nie więcej niż 11 lat) zaprojektowano na takim poziomie, by faktyczne obciążenie akcyzą tych pojazdów (tj. takie, które uwzględnia deprecjację) było porównywalne do opodatkowania płaconego na aktualnych zasadach" - wskazał resort finansów.
Pojazdy powyżej 12 lat z niższą normą spalania – z wyższą akcyzą
Zdaniem MF w przypadku samochodów starszych niż 12 lat, spełniających normy Euro III lub niższe, stawki akcyzy mogą wzrosnąć – w niewielkim stopniu dla niskich pojemności i w większym dla pojazdów o wysokiej pojemności.
Co z dużymi i drogimi samochodami?
Ministerstwo zapewnia, że dla nowych samochodów o dużych pojemnościach silnika i znacznej wartości (samochody z pojemnością silnika pow. 4000 cm3, ale także z kategorii pomiędzy 3500 cm3 a 3999 cm3) stawki opodatkowania mają stanowić efekt zachęty dla rejestracji w kraju.
Według MF nowa formuła jest zgodna z prawem unijnym. "Koncepcja opodatkowania wyrobów w Unii Europejskiej powinna uwzględniać utratę wartości wyrobów, które podlegają opodatkowaniu oraz równego traktowania wyrobów przywożonych z Unii Europejskiej i tych produkowanych w kraju. Dzięki współczynnikowi deprecjacji we wzorze na obliczanie kwoty akcyzy w ramach tej samej normy euro samochód nowszy będzie opodatkowany wyższą stawką niż jego starszy odpowiednik" - wskazano w dokumencie.
Resort finansów liczy, że starsze auta będą kupowane rzadziej
Ministerstwo zwraca uwagę, że proponowany system opodatkowania uwzględnia czynnik środowiskowy. Resort liczy też, że w efekcie zmian samochody starsze będę kupowane znaczniej rzadziej niż obecnie, czego efektem będzie poprawa stanu technicznego samochodów jeżdżących po naszych drogach oraz poprawa bezpieczeństwa.
Propozycje związane z nową akcyzą neutralne dla budżetu
Z obliczeń MF wynika, że zaproponowane rozwiązanie jest neutralne dla budżetu - nie zakłada wzrostu ani obniżki dochodów budżetowych z akcyzy dla samochodów.
Ministerstwo uważa, że przygotowana propozycja nowego podatku akcyzowego dla samochodów jest przejrzysta i precyzyjna. Każdy, kto decyduje się na sprowadzenie samochodu z zagranicy jeszcze przed jego zakupem, będzie dokładnie wiedział, ile będzie wynosiła akcyza. Zmiana uniemożliwi też obchodzenie prawa przy naliczaniu akcyzy.
Przykładowe wyliczenia stawek akcyzy
Z załączonych w dokumencie przykładów wynika, że np. w przypadku opla corsy z 2007 r. o pojemności 1364 cm3 akcyza spadnie z 558 zł obecnie do 459 zł. Od audi A6 z 2006 r. wyposażonego w trzylitrowy silnik trzeba będzie zapłacić 5120 zł akcyzy, a nie 7254 zł, jak obecnie. W przypadku volkswagena polo z 2002 r. (silnik 1,2 l) podatek wyniesie 350 zł, wobec 341 zł teraz. Dla golfa (1390 cm3) z 2016 r. akcyza spadnie z 2596 zł obecnie do 1125 zł.
PAP, jk
Polecane
REKLAMA