Krzysztof Mamiński został nowym prezesem PKP SA. Poprzedni zarząd odwołany w związku z zarzutami prokuratury

2017-03-03, 18:51

Krzysztof Mamiński został nowym prezesem PKP SA. Poprzedni zarząd odwołany w związku z zarzutami prokuratury
Krzysztof Mamiński. Foto: PAP/Rafał Guz

Krzysztof Mamiński, dotychczasowy szef Przewozów Regionalnych, został nowym prezesem PKP SA. Poprzedni zarząd spółki został zdymisjonowany w związku z zarzutami prokuratorskimi.

Posłuchaj

Cały zarząd PKP SA zdymisjonowany w związku z zarzutami prokuratorskimi - poinformowało Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa. Nowym szefem spółki został dotychczasowy szef Przewozów Regionalnych, Krzysztof Mamiński. Rzecznik resortu Szymon Huptyś podkreślił, że jeszcze w lipcu ubiegłego roku minister infrastruktury i budownictwa wnioskował do
+
Dodaj do playlisty

W związku z zarzutami postawionymi przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie prezesowi i członkom zarządu PKP S.A. w sprawie oszustwa na szkodę PKP S.A., nadzwyczajne walne zgromadzenie PKP S.A. podjęło decyzję o odwołaniu z funkcji prezesa zarządu PKP S.A. Mirosława P. oraz członków zarządu – Cecylii L., Michała B. oraz Marka M. - podało ministerstwo.

Wskazało, że jednocześnie nadzwyczajne walne zgromadzenie PKP podjęło decyzję o powołaniu na stanowisko prezesa spółki Krzysztofa Mamińskiego.

"Sprawa przejrzystości funkcjonowania podległych spółek jest dla nas fundamentalna, a kwestia praworządności nie podlega żadnym negocjacjom i nie może być nigdy obiektem jakiegokolwiek kompromisu" - powiedział, cytowany w komunikacie, minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk.

Prokuratura Okręgowa w Warszawie postawiła czworgu członkom zarządu PKP zarzuty karalnej niegospodarności i nieumyślnego wyrządzenia w mieniu spółki szkody wielkiej wartości, w wysokości 1,9 mln zł - poinformował w piątek PAP rzecznik prokuratury Michał Dziekański.

Prokuratura postawiła zarzuty czworgu członkom zarządu PKP, dotyczące umowy ws. zabezpieczenia dworców podczas ŚDM

Chodzi o śledztwo dotyczące umowy na zabezpieczenie dworców podczas Światowych Dni Młodzieży w 2016 r. Jak podał Dziekański, zarzuty postawiono "w śledztwie dotyczącym wyłudzenia na szkodę PKP SA mienia wielkiej wartości w związku z zawarciem i wykonaniem umowy na realizację przedsięwzięć profilaktycznych w zakresie zagrożeń terroryzmem bombowym".

Zarzuty spowodowania szkody w wysokości 1,9 mln zł

"Członkom zarządu spółki przedstawiono zarzuty popełnienia przestępstw z art. 296 par. 3 i 4 Kodeksu karnego. Podejrzanym Mirosławowi P., Markowi M., Cecylii L. i Michałowi B. zarzucono nieumyślne wyrządzenie szkody w mieniu PKP SA o wartości 1,9 mln zł, wskutek niedopełnienia obowiązku należytego dbania o majątek spółki" - poinformował prok. Dziekański.

Dodał, że w śledztwie ustalono, iż "podejrzani jako członkowie zarządu PKP podjęli uchwałę o wyrażeniu zgody na zlecenie zamówienia na +Realizację przedsięwzięć profilaktycznych w zakresie zagrożeń terroryzmem bombowym+, a następnie Mirosław P. i Cecylia L. zawarli umowę z wybranym bez przetargu usługodawcą".

"Przed podjęciem decyzji o realizacji zamówienia podejrzani nie zweryfikowali rzeczywistych potrzeb spółki i konieczności zawarcia umowy, jak również nie przeprowadzili, ani nie zlecili analizy rynku w powyższym zakresie. Nie zweryfikowano także wiarygodności wykonawcy zlecenia, w tym jego doświadczenia oraz możliwości realizacji umowy. Wskutek zaniedbań podejrzanych doszło do zawarcia ekonomicznie nieuzasadnionej umowy, co doprowadziło do wyrządzenia szkody majątkowej wielkiej wartości w mieniu spółki" - powiedział prokurator.

Jeden z podejrzanych przyznał się do zarzucanych czynów

Jak poinformował, jeden z podejrzanych przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu i złożył wyjaśnienia; pozostali trzej podejrzani nie przyznali się i odmówili złożenia wyjaśnień.

Śledztwo  prowadzi CBA pod nadzorem prokuratury

Śledztwo prowadzone jest pod nadzorem prokuratury przez warszawską delegaturę Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Przestępstwa zarzucone podejrzanym zagrożone są karą do trzech lat pozbawienia wolności. Jak powiedział PAP prok. Dziekański, ponieważ czwórce podejrzanych zarzucono przestępstwo nieumyślne, więc wobec nich prokuratura nie zastosowała środków zapobiegawczych.

W sprawie zatrzymano już 5 innych osób

W czwartek w tej sprawie zatrzymanych zostało pięć innych osób, a funkcjonariusze przeszukali gabinety i mieszkania prezesa i członków zarządu PKP. Zatrzymani w czwartek zostali dyrektor Biura Bezpieczeństwa PKP SA, właściciel warszawskiej spółki realizującej kontrakt, funkcjonariusz Biura Ochrony Rządu w stopniu majora, prezes innej spółki z branży ochrony biznesu oraz pracownik PKP SA.

"Osoby, które wykonywały tę umowę zostały zatrzymane w czwartek, przedstawiono im zarzuty przestępstwa wyłudzenia mienia w analogicznej kwocie na szkodę PKP. Zastosowano wobec nich nieizolacyjne środki zapobiegawcze: dozory policji, poręczenia majątkowe, a także zakazy opuszczania kraju. Przestępstwo oszustwa, z uwagi na wielką wartość wyrządzonej szkody, zagrożone jest w tym przypadku karą do 10 lat pozbawienia wolności" - powiedział w piątek dziennikarzom prok. Dziekański.

Jak dodał podejrzani, którym postawiono zarzuty wyłudzenia "dopuścili się tego przestępstwa w ten sposób, że wprowadzili w błąd przedstawicieli spółki co do możliwości realizacji umowy, którą zawarli z PKP". Zaznaczył, że osoby zatrzymane w czwartek nie przyznały się do popełnienia zarzucanych im przestępstw.

Niekorzystna umowa ze spółką Sensus Group

Według dotychczasowych ustaleń śledczych, w maju 2016 r. PKP SA zawarło z jedną z warszawskich spółek (Sensus Group) "niekorzystną umowę" o wartości 1,9 mln zł netto. Umowa dotyczyła "profilaktyki zagrożeń terroryzmem bombowym w ramach przygotowań do Światowych Dni Młodzieży" - podawało CBA.

Biuro prasowe PKP, w rozmowie z PAP, zapewniało, że współpracuje z organami ścigania, udostępniając wszelkie żądane dokumenty oraz składając niezbędne wyjaśnienia. Maciej Bułtowicz z wydziału prasowego PKP mówił, że spółka nie będzie informowała o działaniach CBA i komentowała sprawy. PKP przypomina, że ma w śledztwie dot. "współpracy ze spółką Sensus Group status pokrzywdzonego"

Wstrzymano wypłatę wynagrodzenia za kontrakt

W zawiadomieniu przesłanym do CBA przez ministra infrastruktury wskazano, że mogło dojść do przestępstwa przeciwko obrotowi gospodarczemu, pośrednio mogącego mieć wpływ na bezpieczeństwo publiczne, jak również mogło być to działanie na szkodę spółki. Minister w związku z wątpliwościami, co do kontraktu w sierpniu 2016 r. polecił prezesowi PKP SA wstrzymanie wypłat dla spółki Sensus Group - nie wypłacono 70 proc. wartości zamówienia - wyjaśniało biuro prasowe Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa (MIB).

Śledztwo w całej sprawie wszczęto w listopadzie 2016 r. W styczniu br. zeznawał w nim jako świadek w prokuraturze odwołany szef BOR Andrzej Pawlikowski. W lipcu 2016 r. "Gazeta Wyborcza" podawała, że zlecenie na ochronę dworców dostała spółka Sensus, którą kieruje wspólnik w interesach ówczesnych szefów: BOR i Agencji Wywiadu - Pawlikowskiego oraz Grzegorza Małeckiego (który zrezygnował z szefa Agencji Wywiadu we wrześniu 2016 r.). PKP twierdziły, że to przypadek - podkreślała "GW".

IAR, PAP, jk

Polecane

Wróć do strony głównej