Zmiany w MdM: czy inne zasady i większe dopłaty rozruszają program
Od 2015 roku rodziny z trójką dzieci dostaną środki z MdM, nawet jeśli chcą tylko zamienić mieszkanie na większe. Nawet spółdzielcze bądź po remoncie.
2014-12-15, 22:53
Posłuchaj
Tylko do 19 grudnia Bank Gospodarstwa Krajowego przyjmuje wnioski o dopłaty w programie Mieszkanie dla Młodych, w ramach tegorocznej puli środków. Ta jednak nie zostanie w całości wydana, stąd szykują się zmiany w Programie. Prace nad nimi zakończyło już Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju.
Ile w tym roku złożono już wniosków
– W programie MdM złożono w tym roku prawie 15 tys. wniosków, na kwotę ponad 340 mln zł. To są środki ze wszystkich lat działania limitów. W samym roku 2014 jest to ponad 200 mln zł – wyjaśnia gość radiowej Jedynki Bogusław Białowąs z Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK).
Czyli nie uda się wykorzystać całej sumy przeznaczonej na ten program – wydana zostanie zaledwie co trzecia złotówka.
– Trudno mówić o niewykorzystaniu, ponieważ są środki pochodzące z rezerwy celowej. Raczej jest to limit, dobrze zaplanowany, ponieważ każdy, kto zgłosi się o tego rodzaju wsparcie do BGK, dostanie odpowiednie środki – ocenia gość radiowej Jedynki.
REKLAMA
Stąd 19 grudnia to istotny termin zarówno dla BGK, jak i dla banków współpracujących. –Trzeba bowiem pamiętać, że ważnym założeniem tego Programu jest skorzystanie z kredytu hipotecznego. Klient nie przychodzi do BGK, lecz do jednego z 16 banków współpracujących. A 19 grudnia to ostatni dzień, kiedy można złożyć wniosek o wypłatę finansowego wsparcia na rok 2014. Na lata następne wnioski można składać cały czas – tłumaczy przedstawiciel BGK.
Rodzina na Swoim czy Mieszkanie dla Młodych
Mamy dane po 11 miesiącach działania MdM i zestawiając to z programem Rodzina na Swoim można odnotować sukces. – Po 11 miesiącach funkcjonowania projektu Rodzina na Swoim zawarto 3 600 umów kredytowych, a w Mieszkaniu dla Młodych jest już ponad 11,9 tys. – ocenia Bogusław Białowąs.
Programy miały inne zadania do spełnienia. Rodzina na Swoim miała pomagać w spłacie zaciągniętego kredytu mieszkaniowego, poprzez refundowanie spłaty odsetek w ciągu 8 lat. Natomiast MdM to wsparcie w związku z rekomendacją wydaną przez Komisję Nadzoru Finansowego i koniecznością posiadania min. 5-proc. wkładu własnego w tym roku, a 10-proc. w przyszłym, to środki na uzupełnienie tego wkładu.
Lepszy od poprzednika, ale też wymaga zmian
Mają być jednak zmiany w programie Mieszkanie dla Młodych
REKLAMA
– Zależy nam przede wszystkim na tym, by po pierwsze umożliwić uczestnictwo w Programie tym osobom, które planują zakup mieszkania spółdzielczego. Ponadto wprowadziliśmy też ułatwienia dla osób i rodzin wielodzietnych. Tzn. zwiększyliśmy kwotę dofinansowania dla osób i rodzin z dwójką dzieci, z 15 do 20 proc., zaś dla rodzin z trójką i większą liczbą dzieci zwiększyliśmy z 15 do 30 proc. Jednocześnie dla tych rodzin z trójką dzieci zwiększyliśmy dofinansowanie metrażu mieszkania z 50 do 65 mkw. I trzecie ułatwienie, to poszerzyliśmy krąg osób, które będą mogły wesprzeć te osoby, które aplikują o kredyt. Do tej pory była to praktycznie najbliższa rodzina, a obecnie będzie to mogła być dowolna osoba – wylicza Piotr Popa z Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju.
Bank udzielając kredytu hipotecznego, kierując się przepisami wewnętrznymi i przepisami prawa bankowego dokonuje oceny zdolności kredytowej. Jeżeli przyszły beneficjent MdM takiej zdolności kredytowej nie ma, to nie może w związku z powyższym skorzystać z dopłaty. – Dlatego poszerzono krąg osób, które mogą przystępować do tego kredytu, żeby tę zdolność kredytową powiększyć, poza członków najbliższej rodziny – dodaje przedstawiciel BGK.
Natomiast resort utrzymał ograniczenie wiekowe dla uczestników programu, czyli do 35 lat.
– Katalog dostępnych mieszkań w ramach Programu został też poszerzony o budynki po remoncie i adaptacji, pod warunkiem, że wcześniej nie było w nich lokali mieszkalnych. Taki budynek musi przejść transformację i muszą tam powstać lokale mieszkalne – zaznacza Bogusław Białowąs z BGK.
REKLAMA
Beneficjenci MdM
Duże rodziny rzadko korzystają z Programu, to raczej pojedyncze przypadki. Małżeństw z jednym dzieckiem jest ponad 2 tys., małżeństw z dwójką dzieci ponad 400, a jeśli chodzi o małżeństwa z trójką dzieci, to jest ich 36. – Cenne jest tutaj zniesienie wymogu o nieposiadaniu wcześniej mieszkania. Czyli rodzina z trójką dzieci będzie mogła po prostu poprawić sobie warunki mieszkaniowe – podkreśla gość radiowej Jedynki. Najczęściej z Programu korzystały osoby samotne (bez dziecka). – Struktura, jeśli chodzi o osoby samotne i małżeństwa dzieli się po połowie. Z lekką przewagą, gdyż jest 56 proc. osób samotnych – dodaje.
Gdzie jest najwięcej złożonych wniosków
Wśród wniosków składanych o dofinansowanie dominują trzy województwa, które stanowią 50 proc. rynku: pomorskie (2400 wniosków), wielkopolskie (2230 wniosków) i mazowieckie (2500 wniosków). Są to więc główne ośrodki, główne aglomeracje.
W wielkopolskim i pomorskim limity cen są stosunkowo najwyższe, co przekłada się na wysoką dostępność programu. Na dodatek stolice tych województw to prężnie działające ośrodki miejskie, w których aktywnie działa wielu deweloperów. Warszawa z kolei to największy rynek nieruchomości w kraju i, mimo cen sporo wyższych od limitów MdM, nominalnie to właśnie tam trafia najwięcej pieniędzy z dopłat – od początku roku było to 47,7 mln zł, czyli prawie 15 proc. wykorzystanych środków.
I jak podkreśla Bogusław Białowąs z BGK, najwięcej wniosków jest wszędzie tam, gdzie wskaźnik wojewody (ogłaszany przez wojewodów wskaźnik przeliczeniowy kosztu odtworzenia 1 mkw. powierzchni mieszkalnej – red.), czyli element który wpływa na dostępność limitu ceny 1 mkw. mieszkania nabywanego w ramach programu MdM – jest wysoki.
REKLAMA
Wiele zależy od deweloperów
Może więc trzeba inaczej ustalać te limity? – Trudno znaleźć jakieś idealne rozwiązanie. Zarówno w programie Rodzina na Swoim, jak i w innych programach rządowych odnosimy się do kwestii związanych ze wskaźnikiem wojewodów, i w tej chwili jest to najbardziej uniwersalny wskaźnik, który można zastosować do tego typu programu – uważa przedstawiciel BGK.
– Gdyby deweloperzy zdecydowali się realizować inwestycje poza głównymi ośrodkami, to myślę, że i tam byłaby duża popularność MdM. Nie ma bowiem aż tak wielkich różnic, jeśli chodzi o konkretne województwa – zauważa Bogusław Białowąs.
Bardziej chodzi o aktywność deweloperską w tych rejonach. W ramach limitów cenowych dostępnych w Programie. Zwłaszcza, że z roku na rok kwoty zagwarantowane na ten cel w ramach rezerwy celowej będą większe: w 2014 r. było to 600 mln zł, w 2015 r. będzie 715 mln zł, a w 2018 r. – 762 mln zł.
Środków coraz więcej, a kredytów mało
Zdaniem Macieja Górki z portalu domiporta.pl, mimo rekordowo niskich stóp procentowych liczba wszystkich kredytów hipotecznych zaciągniętych w ostatnim kwartale była dużo niższa, o 4 proc. względem II kwartału. Łącznie podpisano 43 tys. umów. Tani kredyt nie przekłada się więc na wzrost liczby i wartości zaciąganych kredytów hipotecznych.
REKLAMA
– Wynika to m.in. z niskiej zdolności kredytowej. Nie pomógł też program wsparcia MdM, w jego ramach zawarto tylko 10 proc. kredytów hipotecznych. Ponadto samo udzielenie kredytu jest trudne, i są wysokie koszty okołokredytowe. I jeszcze wymagany wkład własny – wylicza gość Polskiego Radia 24 Maciej Górka. Ekspert zarzuca też, że dotychczasowa wersja programu MdM zakładała wspieranie tylko i wyłącznie zakupu mieszkania na rynku pierwotnym, a limity cen minionych 1 mkw. były niskie.– I to spowodowało, że ten Program nie rozwijał się tak jak byśmy tego oczekiwali. Nie było bowiem inwestycji, które spełniałyby te warunki – podkreśla.
Rekomendacja S, czyli szansa dla MdM
Już od pierwszego stycznia 2015 roku klient banku, który będzie się starał o kredyt hipoteczny, będzie musiał z własnej kieszeni wyłożyć minimum 10 proc. wartości mieszkania. Takie są wymagania nowej rekomendacji S.
Oprócz wkładu własnego, trzeba też pamiętać o 2-4 proc. kosztów okołokredytowych. Te koszty to np. ubezpieczenie minimalnego wkładu własnego. – Podwyższenie kwoty dopłaty w programie MdM wynika właśnie z podwyżki wkładu własnego wymaganego przy zaciąganiu kredytu, od 2015 roku to już 10 proc. W sumie trzeba mieć ok. 14 proc. wartości nieruchomości, na to aby wziąć kredyt – tłumaczy gość Polskiego Radia 24.
Już obecnie część banków wymaga min. 20 proc. wkładu własnego. A to może być nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. – I dlatego MdM jest potrzebny, ale w obecnej postaci tylko leczy powierzchowne rany, natomiast nie jest to panaceum na całą tę sytuację. Wymaga zmian – dodaje Maciej Górka.
REKLAMA
Teraz kolejne zmiany w programie MdM może jeszcze zaproponować rząd, zmiany takie mogą zostać również przeforsowane podczas prac w Sejmie.
Sylwia Zadrożna, Justyna Golonko, Elżbieta Szczerbak, Małgorzata Byrska
REKLAMA