Przełowienie
Przełowienie to nadmierna eksploatacja zasobów morskich: ryb i owoców morza. Z przełowieniem mamy do czynienia wtedy, gdy połowy morskie prowadzone są na tak wysokim poziomie, że zagrażają stabilności danego stada ryb lub innych organizmów morskich - wyjaśnia Justyna Zajchowska z WWF Polska.
2019-01-29, 15:00
Posłuchaj
W skrajnych przypadkach, gdy nadmierne połowy trwają zbyt długo, w połączeniu z innymi czynnikami środowiskowymi, mogą nawet zagrażać przetrwaniu danego gatunku.
Jak wynika z raportu Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa FAO, aż 90% zbadanych stad ryb w morzach i oceanach świata jest poławianych na najwyższym możliwym poziomie albo już przełowionych. W obszarze Unii Europejskiej, największy problem dotyczy Morza Śródziemnego, gdzie aż ponad 90% zbadanych stad ryb jest nadmiernie eksploatowanych. W Bałtyku jest to około 50% stad, w Atlantyku północno-wschodnim 41%.
To świadczy o skali problemu. Jedną z przyczyn przełowienia jest nadmierna zdolność połowowa floty rybackiej. Czyli jest ona tak dobrze technologicznie wyposażona , że rybacy są w stanie wyciągnąć z wody więcej, niż morza i oceany są im w stanie dać. Powodem trudnej sytuacji jest też wyznaczanie co roku przez decydentów zbyt dużych limitów połowowych, czyli powyżej poziomów rekomendowanych przez najlepsze, dostępne doradztwo naukowe. Opinie na ten temat przedstawiają organom decyzyjnym Unii Europejskiej naukowcy z Międzynarodowej Rady Badań Morza (ICES). Skutki przełowienia zagrażają ogromnej liczbie mieszkańców naszej planety, bowiem egzystencja aż 700 milionów ludzi jest zależna od rybołówstwa, w taki sposób, że daje im ono zatrudnienie lub ryby stanową podstawę ich wyżywienia.
Dlatego wszystkim powinno zależeć na tym, aby skończyć z przełowieniem, aby również przyszłe pokolenia mogły korzystać z bogactw mórz i oceanów, w postaci ryb i owoców morza.
REKLAMA
- Myślę, że można to zrobić w dwojaki sposób - podkreśla Justyna Zajchowska. Po pierwsze należy być świadomym konsumentem ,a więc wybierać w sklepach i restauracjach ryby, które nie pochodzą z nadmiernie poławianych czyli zagrożonych stad, lecz ze stabilnych populacji. Po drugie trzeba wspierać decydentów w podejmowaniu odpowiedzialnych decyzji przy zarządzaniu rybołówstwem.
Naczelna Redakcja Gospodarcza, Dariusz Kwiatkowski, kw
REKLAMA
REKLAMA