Nierówności między bogatymi i biednymi największe od 30 lat

Nierówności między bogatymi i biednymi są największe od 30 lat - podała Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju. W 34 krajach OECD dochody 10 procent najbogatszej ludności są ponad 9 razy wyższe od dochodów 10 procent najbiedniejszych mieszkańców.

2014-12-10, 15:07

Nierówności między bogatymi i biednymi największe od 30 lat
Krzysztof Bień z Obserwatora Finansowego; Jakub Borowski z Credit Agricole; Maciej Grelowski z BCC . Foto: PR24/PJ

Posłuchaj

Puls gospodarki cz. 1 – gośćmi w Polskim Radiu 24 byli Jakub Borowski z Credit Agricole; Krzysztof Bień z Obserwatora Finansowego; Maciej Grelowski z BCC /Sylwia Zadrożna, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/
+
Dodaj do playlisty

W latach 80. XX wieku najbogatsi zarabiali maksymalnie 7 razy więcej niż najbiedniejsi. W ciągu 30 lat nierówności pogłębiły się najbardziej w Stanach Zjednoczonych, Finlandii, Izraelu, Nowej Zelandii, Szwecji, a także w Niemczech. We Francji, Belgii i Holandii w tym czasie nastąpiła niewielka zmiana. Tylko w Grecji i Turcji nierówności się zmniejszyły.

Zbyt duże nierówności mogą prowadzić do konfliktów społecznych, które są obciążeniem dla wzrostu gospodarczego. Jak podkreśla w tym badaniu OECD, nierówności społeczne są niekorzystne dla wzrostu w długim okresie także dlatego, że zmniejszają możliwości edukacji dzieci w rodzinach o niskich dochodach. Tu pojawiły się też propozycje pewnych rozwiązań, mówi Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole.

Jakub Borowski: kłaniają się niestandardowe rozwiązania pomocy najbiedniejszym

 

REKLAMA

- To są formy zryczałtowanej pomocy finansowej. Z drugiej strony nie można w nieskończoność podnosić podatków tylko po to, żeby zwiększać transfery do osób o najniższych dochodach, bo nie mamy gwarancji, jak te pieniądze zostaną wydane. Tutaj kłaniają się rozwiązania niestandardowe, o których również w Polsce dyskutujemy od wielu lat, np. bony edukacyjne. Jeżeli wprowadzimy bon edukacyjny dla osób o relatywnie niskich dochodach, to mamy gwarancję, na co te pieniądze zostaną wydane – uważa Jakub Borowski.

Nysa ma być pierwszym miastem w Polsce, które wprowadzi bon edukacyjny.

Z jednej strony mamy nierówności w poszczególnych krajach, a z drugiej pomiędzy krajami. Z raportu płacowego opublikowanego przez Związek Przedsiębiorców i Pracodawców wynika, że przeciętna płaca w Polsce wynosi niecałe 4 tysiące złotych brutto i jest ponad trzy razy niższa niż w Niemczech i Wielkiej Brytanii. Tam zarabia się średnio około 14 tysięcy w przeliczeniu na złote, ale też ceny są wyższe na Zachodzie - dodaje Krzysztof Bień z Obserwatora Finansowego.

REKLAMA

Krzysztof Bień: niższe płace w Polsce przyczyną, dla której inwestorzy przenoszą do nas produkcję

 

- To, że w Polsce płace są niższe wciąż jest jedną z przyczyn, dla których inwestorzy mają ochotę przenosić produkcję do naszego kraju – podkreśla Krzysztof Bień.

Różnice w wynagrodzeniach są pochodną PKB w danym kraju, a ten mamy w Polsce ciągle niższy niż w krajach zachodnioeuropejskich. W efekcie mamy nadal dużo osób, które wolą wyjechać i pracować za granicą, dodaje Maciej Grelowski z Business Centre Club.

REKLAMA

Maciej Grelowski: w poziomie zarobków mamy jeszcze bardzo dużo do zrobienia

 

- O ile w przypadku relacji naszego PKB do średniej unijnej możemy powiedzieć, że dokonaliśmy znacznego postępu, o tyle w poziomie zarobków mamy jeszcze bardzo dużo do zrobienia – uważa Maciej Grelowski.

Z raportu płacowego wynika, że najlepiej płaci branża IT, telekomunikacja i bankowość. Najmniej zarabiają pracownicy kultury i sztuki.

Sylwia Zadrożna, awi

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej