Eksperci: Kreml nie spodziewał się takiej sytuacji
Rubel słabnie coraz szybciej. Bank Centralny Rosji zwołał wczoraj nadzwyczajne spotkanie z szefami banków. Kurs rubla osiągnął rekordowo niskie notowania w stosunku do dolara. Takiej sytuacji Kreml się nie spodziewał - tłumaczy Marek Kłoczko wiceprezes Krajowej Izby Gospodarczej.
2016-01-22, 14:00
Posłuchaj
- Rosja budzi się w rzeczywistości, której nie prognozowano. Założenia budżetu na ten rok były oparte o ceny ropy na poziomie 50 dolarów za baryłkę. Jak widać jest połowa tego, a prognozy też nie są ciekawe. Iran wchodzi do gry ze swoją ropą. Myślę, że dopiero teraz do władz Rosji dociera ta prawda na ile poważna jest sytuacja – uważa gość.
Posłuchaj
- Gospodarka rosyjska zawsze była oparta na pewnej monokulturze surowcowej, i w związku z tym nie miała zdrowej struktury, więc teraz wszelkie słabości będą wychodziły – dodaje.
Rosja ma olbrzymi problem - szansą na zmianę sytuacji jest poprawa na rynku naftowym, bo budżet rosyjski jest uzależniony od cen ropy - tłumaczy Adam Ruciński prezes firmy doradczej BTFG
- Daleko jestem od tego, aby mówić o jakiejś wielkiej katastrofie, natomiast problem jest olbrzymi. Faktycznie, wpływy do budżetu Rosji, w dużej mierze zalezą od cen surowców, głównie jest to ropa naftowa. Ta zależność jest dosyć prosta, trudno jest przestawić gospodarkę rosyjską szybko na inne tory. Tam budżet jest uzależniony od surowców. A istotna cześć społeczeństwa rosyjskiego jest uzależniona od budżetu, bo żyje z niego. Oznacza to, że jak długo nie zmienią się ceny ropy na świecie, tak długo Rosja będzie miała problem z kursem walutowym – wyjaśnia.
REKLAMA
- Z punktu widzenia gospodarczego, to niewiele się zmieni w najbliższej przyszłości – dodaje.
Posłuchaj
Rosyjski bank centralny do nie dawna deklarował, że nie będzie powstrzymywał deprecjacji rosyjskiej waluty. Bank centralny jednak jak dodaje Aleksander Łaszek główny ekonomista Forum Obywatelskiego Rozwoju już kilka razy interweniował na rynku i bronił kursu rubla.
- Rosja już w czasie kryzysu, później w czasie wojny na Ukrainie, broniła kursu. Kończyło się to spadkiem rezerw. Te rezerwy wciąż są bardzo duże, ale kurczą się i przy takich cenach ropy, jednak wątpię, żeby szli twardą interwencję i bronili kursu, ale wiadomo, że te rezerwy w pewnym momencie się skończą – mówi.
Posłuchaj
Na sytuacje w Rosji wpływ mają także obowiązujące sankcje gospodarcze. A dziś odbędzie się wizyta polskiego wiceministra w Moskwie. Rozmowy maja dotyczyć gospodarki. Jednak jak mówi ekonomista nie ma co liczyć na zniesienie sankcji na eksport polskich produktów do Rosji.
- Dla naszych rolników i producentów żywności było by to pożądane, ale tu jest pytanie o wolę polityczną. W Rosji ekonomia była zawsze na drugim planie, kluczowa była wola polityczna, czy będzie ona obecnie? Wydaje mi się, ze nie – uważa.
REKLAMA
Posłuchaj
Rosyjskie embargo na nasze produkty żywnościowe obowiązuje od 1 sierpnia 2014 roku.
Justyna Golonko, fko
REKLAMA