Łukasz Lefanowicz, Gerda Broker: dobre perspektywy dla gospodarki
Seria publikacji nieco gorszych informacji z polskiej gospodarki mogła wzbudzić lekkie obawy o jej kondycję. Jednak wskaźniki podane przez GUS wskazują, że dobre perspektywy dla koniunktury nie są zagrożone.
2015-08-24, 14:09
Pierwszym sygnałem lekkiego osłabienia dynamiki polskiej gospodarki, była publikacja szacunkowych danych za drugi kwartał bieżącego roku. Wynikało z nich, że tempo wzrostu PKB obniżyło się z 3,6 proc., zanotowanych w pierwszych trzech miesiącach roku, do 3,3 proc. Ekonomiści spodziewali się utrzymania poprzedniego wyniku, a słabsze dane tłumaczono odmiennym niż w ubiegłym roku układem dni świątecznych i podkreślali, że dane uwzględniające te różnice, czyli wyrównane sezonowo, pozostają nadal bardzo dobre i wskazują na wzrost PKB właśnie o 3,6 proc. w porównaniu do drugiego kwartału 2014 r. i o 0,9 proc. w porównaniu z pierwszym kwartałem obecnego roku.
Przyczyny słabszej dynamiki PKB
Zwracano również uwagę, że powodem słabszej dynamiki PKB mógł być większy wzrost importu, a to również nie stanowi powodu do niepokoju lecz świadczy o wzroście zapotrzebowania rosnącej gospodarki na towary z zagranicy. Domyślano się też, że za gorszymi danymi może też stać nieco wolniejsze tempo wzrostu inwestycji oraz konsumpcji, a także spadku poziomu zapasów.
Dokładniejsza analiza przyczyn gorszych danych będzie możliwa po opublikowaniu ostatecznych danych przez GUS, które obejmują znacznie szerszy zakres informacji o czynnikach wpływających na sytuację w gospodarce. Nieco podpowiedzi przyniosły jednak już dane publikowane w kolejnych dniach. Wynikało z nich, że dynamika wzrostu zatrudnienia w przemyśle nie słabnie i wciąż trzyma się na poziomie 0,9 proc. Lekkie przyspieszenie zanotowano w przypadku przeciętnego wynagrodzenia, które wzrosło w lipcu o 3,3 proc., a więc znacznie więcej niż 2,5 proc., odnotowane miesiąc wcześniej. Te dane stanowią dobry prognostyk, sygnalizując, że w przemyśle nic złego się nie dzieje, a korzystne tendencje są kontynuowane. Nieco mniej optymistyczne były jednak lipcowe dane dotyczące produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej. Wynosząca 3,6 proc. dynamika produkcji przemysłowej okazała się o połowę niższa niż w czerwcu i nieco słabsza niż spodziewali się ekonomiści. Nadal zniżkowała produkcja budowlano-montażowa, choć jej spadek był już tylko symboliczny i wyniósł 0,1 proc. Wciąż nie możemy się doczekać odrodzenia popytu. Dynamika sprzedaży detalicznej obniżyła się z 3,8 do 1,2 proc. Jednocześnie jednak wciąż poprawiają się wskaźniki koniunktury konsumenckiej, sygnalizując zwiększający się optymizm gospodarstw domowych, zarówno w ocenie bieżącej sytuacji, jak i przyszłości.
Dobre nastroje sygnalizują przedsiębiorcy
Dobre nastroje sygnalizują także przedsiębiorcy, uczestniczący w sierpniowych badaniach prowadzonych przez Główny Urząd Statystyczny. Po dwóch miesiącach niewielkiego spadku w czerwcu i lipcu, wskaźnik klimatu koniunktury w przemyśle ponownie wzrósł, wskazując na poprawę perspektyw, choć nie tak dużą jak kwietniu i maju. Nie uległy zmianie nastroje przedstawicieli firm budowlanych, utrzymując się w okolicach zbliżonych do poziomu notowanego poprzednio cztery lata temu, a więc tuż przed boomem budowlanym, związanym z przygotowaniami do Euro 2012 r. Niewielkim zmianom uległy wskaźniki nastrojów w pozostałych branżach, utrzymując się na niezłym poziomie, jak w przypadku gastronomii, obsługi nieruchomości, czy działalności finansowej. W nieco lepszych nastrojach pozostają przedstawiciele handlu oraz firm świadczących usługi transportowe.
REKLAMA
Choć wskaźniki nastrojów przedsiębiorców są często niedoceniane w różnego rodzaju analizach, warto jednak na nie zwracać uwagę, ponieważ to właśnie od nastrojów, związanych z oceną obecnej, a szczególnie przyszłej sytuacji, zależą ich decyzji, dotyczące choćby zatrudnienia czy inwestycji.
Łukasz Lefanowicz, prezes Gerda Broker
REKLAMA