Marcin Kiepas z Admiral Markets: wyciszenie emocji na rynku walutowym
Czwartek na rynku walutowym upływa w spokojnej atmosferze. Na głównych walutach, w tym na rozgrzany ostatnio do czerwoności funcie, niewiele się dzieje. Spokojnie jest też na złotym, który jednakże lekko zyskuje na wartości.
2016-02-25, 13:39
Po kilku nieco bardziej emocjonujących dniach, nastroje na rynku walutowym uległy dziś wyciszeniu, co przekłada się na spadek zmienności kursów dużej grupy walut. To wyciszenie ma miejsce pomimo napływających niepokojących wieści z Chin, gdzie tamtejsze indeksy giełdowe zanotowały spadki przekraczające 6%. To były nie tylko największe jednodniowe spadki od miesiąca, ale przecena może też oznaczać koniec zapoczątkowanego w ostatnich dniach stycznia wzrostowego odbicia w Chinach.
Pogorszenie klimatu inwestycyjnego na rynku surowcowym
Inwestorzy ignorują ponadto pogorszenie klimatu inwestycyjnego na rynku surowcowym, w tym przede wszystkim spadki cen ropy i miedzi. Być może tak się dzieję dlatego, że skuteczną przeciwwagą dla obu wymienionych czynników jest wczorajsza obrona Wall Street przed przeceną, dzisiejsze wzrosty na giełdzie w Tokio i pozytywne informacje płynące z europejskich firm.
W południe kurs EUR/USD testował poziom 1,1029 dolara, po tym jak wczoraj najpierw spadł do 1,0957 dolara, żeby na koniec dnia wrócić 1,1013 dolara. Wykres dzienny tej pary zawrócił tym samym z poziomu szerokiej strefy wsparcia 1,0950-1,10 dolara, jaką tworzy m.in. dolne ograniczenie 3-miesięcznego kanału wzrostowego. Dlatego rośnie prawdopodobieństwo ruchu do góry. Szczególnie, gdyby publikowane po południu dane z amerykańskiej gospodarki nt. liczby złożonych wniosków o zasiłki dla bezrobotnych (prognoza: +8 tys.) i styczniowy raport o zamówieniach na dobra trwałego użytku (prognoza: 2,5% M/M) okazały się gorsze od prognoz, co dodatkowo odsunęłoby w czasie oczekiwania na podwyżkę stóp procentowych przez Fed.
REKLAMA
Wczoraj zwrot miał miejsce również na wykresie USD/JPY. Para ta zawróciła z poziomu 111,04 jenów, a więc tuż powyżej minimum z 11 lutego br. (110,97) i obecnie testuje poziom 112,21 jenów. Podobnie jak w przypadku EUR/USD, nawet jeżeli w średnim terminie dotychczasowe spadki miałyby być kontynuowane, to w najbliższych dniach rośnie prawdopodobieństwo korekcyjnego ruchu w górę.
Funt rozgrzany do czerwoności
W czwartek spokojnie jest również na rozgrzanym ostatnio do czerwoności funcie. Notowania GBP/USD, który w trzy tygodnie spadły z 1,4667 do 1,3878 dolara wczoraj, dziś stabilizują się powyżej poziomu 1,39 dolara. Nie należy jednak ulegać złudzeniu. Ta stabilizacja to nie efekt mniejszego strachu przed BREXIT-em, ale zwykła techniczna korekta po trzech dniach bardzo silnych spadków notowań GBP/USD. Korekta ta może rozszerzyć się na kolejne dni i wywindować funta ponad 1,40 dolara. Jednakże w średnim terminie, dopóki nie odwróci się trend w sondażach przedreferendalnych ws. Brexitu, to brytyjska waluta będzie traciła w miarę zbliżania się terminu referendum (23 czerwca 2016).
Uspokojenie nastrojów na głównych parach zmniejsza też aktywność na krajowym rynku walutowym. Aczkolwiek złoty wykorzystuje sytuację i lekko zyskuje na wartości. W południe za euro trzeba było zapłacić 4,3660 zł, dolar kosztował 3,9580 zł, szwajcarski frank 3,9930 zł, a brytyjski funt 5,5147 zł. Podobnie jak to miało miejsce w środę, złoty wypada lepiej niż węgierski forint. Notowania PLN/HUF rosną o 0,6% do 71,1980. Tym samym wciąż za lepszym zachowanie polskiej waluty może stać repatriacja kapitałów z Węgier do Polski, po tym jak na Węgrzech wzrosło ryzyko dalszego luzowania polityki monetarnej.
REKLAMA
Marcin Kiepas, główny analityk Admiral Markets AS Oddział w Polsce
REKLAMA