Koniec darmowych weekendów w dużych miastach? Rząd szykuje opłatę dla zwiedzających
Planujesz weekend w Krakowie, Wrocławiu lub Gdańsku? Przygotuj się na wyższy rachunek za nocleg. Rząd pracuje nad przepisami, które pozwolą dużym miastom – niebędącym uzdrowiskami – pobierać od gości specjalną daninę. Wiceminister sportu uspokaja, że technicznie "to nie jest podatek", ale dla portfela turysty różnica będzie żadna. Sprawdzamy, gdzie zapłacimy więcej.
2025-11-20, 16:46
Najważniejsze informacje w skrócie:
- Trwają prace nad opłatą turystyczną. Miałaby ona funkcjonować obok obecnej opłaty uzdrowiskowej
- Nową opłatę będą mogły wprowadzić samorządy miejscowości o dużym udziale turystyki w gospodarce
- Wysokość opłaty turystycznej nie jest jeszcze znana
Nowa opłata - "to nie podatek"
Rząd szykuje projekt ustawy wprowadzającej nową możliwość dla miejscowości popularnych wśród turystów. Ma to być tzw. opłata turystyczna (w nieustalonej jeszcze wysokości). Nie zastąpi ona, jak deklaruje wiceminister sportu Ireneusz Raś, opłaty uzdrowiskowej. Nie będzie ona też podatkiem.
- Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś traktował opłatę turystyczną jako podatek, ponieważ w tej filozofii, którą w resorcie przygotowujemy i będziemy rekomendować, nie będzie ona obligatoryjna, tylko fakultatywna - stwierdził wiceminister Raś.
Opłata turystyczna - które miasta skorzystają?
Nowa opłata, którą ministerstwo sportu chce wpisać do wykazu prac Rady Ministrów na przełomie grudnia i stycznia, jest przeznaczona dla miejscowości, które nie mogą nałożyć opłaty uzdrowiskowej, a w których jest dużo turystów. Dobrym przykładem może być tu Kraków.
🌍 Efekt Wenecji w Polsce? Dlaczego miasta chcą opłat turystycznych
Samorządy Krakowa i Gdańska lobbują za nową opłatą. Powodem są rosnące koszty generowane przez overtourism, dotychczas pokrywane z podatków stałych mieszkańców.
Problem: Kto płaci za koszty "overtourismu"?
Wyższe koszty utrzymania
Odpady, zniszczone chodniki, konieczność częstszego sprzątania, uszkodzenia infrastruktury miejskiej (drogi, ławki).
Zwiększony hałas i bezpieczeństwo
Hałas w centrum, korki, wzmożony ruch w sezonie oraz konieczność częstszych i droższych patroli policji miejskiej.
Nierównowaga finansowa
Zyski z turystyki (hotele, gastronomia) trafiają do sektora prywatnego, podczas gdy koszty utrzymania miasta pokrywają **stali mieszkańcy** z własnych podatków.
Presja na rynek mieszkaniowy
Mieszkania w centrum są wycofywane z najmu długoterminowego i zamieniane na droższe, krótkoterminowe najmy (np. Airbnb).
Nowa opłata ma sprawić, że turyści dorzucą się do utrzymania miasta, które odwiedzają, równoważąc koszty generowane przez overtourism.
To rozwiązanie wzorowane jest na miastach europejskich zmagających się z nadmierną turystyką (np. Wenecja, Amsterdam), gdzie tego typu opłaty są już standardem.
Jednym z warunków szczelności poboru nowej opłaty, jeżeli jakieś miasto czy gmina wiejska zdecyduje się ją nałożyć, jest uregulowanie kwestii najmu krótkoterminowego. Pozwoli to ściągać ją od większej liczby turystów. Wiceminister Ireneusz Raś stwierdził przy tym, że w polskich miastach, takich jak Zakopane, Kraków czy Gdańsk, bez wprowadzenia opłaty turystycznej będzie dochodzić do konfliktów społecznych.
Warto zwrócić uwagę, że opłatę turystyczną wprowadziła np. Grecja. Od 1 lipca 2025 roku pasażerów statków wycieczkowych obowiązuje opłata za zejście na ląd w wysokości od 5 do 20 euro w zależności od lokalizacji. Środki trafiają bezpośrednio do miejscowego samorządu, który może pokrywać dzięki temu koszty związane z dużą liczbą turystów.
Z kolei Amsterdam wprowadził podatek turystyczny, by odstraszyć nadmiar turystów. Osoba spędzająca tydzień w tym mieście zapłaci średnio od 100 do 130 euro podatku.
Czytaj także:
StartFragment
- Nowy podatek turystyczny w Grecji. Polacy też zapłacą od 1 lipca
- Amsterdam szokuje turystów. Dopisuje im do cen "podatek grozy"
- Nowe opłaty dla turystów w Wenecji. Ile trzeba zapłacić?
Źródło: Gazeta.pl/Andrzej Mandel