Maciej Jędrzejak, Saxo Bank Polska: wracają pytania o Chiny
Dane o produkcji przemysłowej Niemiec mamy już za sobą, w Europie został jeszcze finalny odczyt PKB za pierwszy kwartał.
2016-06-07, 11:11
Powinien być taki sam jak wstępny wynik przed miesiącem, czyli 1,5 proc. na plusie, więc na razie powodów do zmartwień nie ma. Niemcy też wypadli dobrze, z produkcją lepszą od prognoz. Po wczorajszych słabych danych o zamówieniach w przemyśle nastrój wyraźnie się poprawił.
Wczorajsze dane z Niemiec wprowadziły jednak pewien niepokój na rynku, gdyż gorsze dane o zamówieniach mogą oznaczać, że spadł popyt zagraniczny. Nic więc dziwnego, że po raz kolejny wraca temat kondycji chińskiej gospodarki. Pewne istotne informacje na ten temat przyniosą najbliższe dni: jutrzejsze wyniki chińskiego handlu zagranicznego, a w czwartek - dane o inflacji. Bilans eksportu i importu Państwa Środka może rzucić trochę światła na słaby odczyt zamówień w niemieckim przemyśle. Jeżeli zawinili Chińczycy, wnioski mogą być dla Berlina mało optymistyczne.
Dzisiaj rano o 6.00 funt nagle skoczył do góry. Chwile potem spadł, ale wzrost był duży i nie poparty żadnymi ważnymi informacjami z rynku. Trudno za takie uznać opublikowane wczoraj wieczorem dwa sondaże dające minimalna przewagę zwolennikom pozostania Wielkiej Brytanii w UE. Część inwestorów uważa, że był to efekt błędu przy składaniu bardzo dużego zlecenia, co przy niewielkiej płynności rynku o tej porze dnia mogło wywołać duży ruch na funcie. Jakie nie byłyby przyczyny gwałtownego skoku notowań, lepiej mieć dzisiaj szterlinga na oku. W brytyjskim kalendarzu makro nic wielkiego dzisiaj się nie dzieje (indeks cen nieruchomości Halifax nie należy raczej do pierwszej ligi), ale twarde dane z gospodarki już dawno przestały mieć znaczenie dla notowań brytyjskiej waluty.
Dr Maciej Jędrzejak, dyrektor zarządzający Saxo Bank Polska
REKLAMA
REKLAMA