Banki wprowadzają opłaty za usługi do tej pory darmowe. Klienci coraz bardziej zirytowani
Coraz częściej zamiast obniżek opłat, informowani jesteśmy przez nasz bank o podwyżkach. A płacić nikt z nas nie lubi. Zwłaszcza, jeżeli te same usługi wcześniej były darmowe.
2017-10-20, 16:30
Posłuchaj
Lista denerwujących opłat w bankach jest długa. Klienci nie przepadają w szczególności za opłatami za korzystanie z bankomatów, mówi Naczelnej Redakcji Gospodarczej Polskiego Radia Tomasz Jaroszek, ekspert platformy edukacyjnej Kapitalni.org.
- Jedne banki uzależniają opłatę od tego, czy jest to bankomat własny, czy jest to urządzenie zewnętrznego operatora. Inne banki mają opłaty ryczałtowe, wpisane już w konto, że np. płacimy za rachunek określoną kwotę, ale za to bankomaty są już wtedy bezpłatne, a jeszcze inne banki wprowadziły uzależnienie od kwoty, co może być dosyć irytujące, bo łatwo o tym zapomnieć, że np. nie płacimy za wypłatę z bankomatu powyżej 100 zł, ale płacimy już, jeżeli kwota jest mniejsza. Jeżeli nam się spieszy, to możemy o tym zapomnieć i ponieść te dodatkowe opłaty. Musimy tutaj całkowicie zmienić nawyk korzystania z bankomatów – uważa rozmówca Naczelnej Redakcji Gospodarczej Polskiego Radia.
Opłaty wyższe niż oprocentowanie
Zapłacić możemy też za wypłatę z konta oszczędnościowego, a tego nie lubimy, zaznacza Jarosław Sadowski, główny analityk Expandera.
- Zwykle jeżeli taka opłata jest naliczana, to za drugą i kolejną wypłatę w miesiącu. Ona jest taka denerwująca, przede wszystkim dlatego że przy obecnym bardzo niskim oprocentowaniu zwykle ta opłata jest wielokrotnie wyższa niż odsetki, które w danym miesiącu można uzyskać na takim koncie oszczędnościowym. Np. w jednym z banków taka prowizja wynosi 8 zł, a oprocentowanie przy średnim saldzie na poziomie 3 tys. zł powoduje, że po miesiącu otrzymujemy zaledwie 40 groszy odsetek – wylicza ekspert.
REKLAMA
W internecie taniej niż w „realu”
Nie zawsze o tym pamiętamy, ale dodatkowo zapłacić możemy za usługi w placówkach banku, czy korzystanie z infolinii.
- Usługi darmowe to są usługi w bankowości mobilnej czy też elektronicznej, więc jeśli wybieramy się po coś do oddziału, to nie zdziwmy się, że może nas to dodatkowo kosztować – wyjaśnia Tomasz Jaroszek.
Opłaty warunkowe
Ciekawą kategorią są też tzw. opłaty warunkowe, dodaje Jarosław Sadowski.
- W wielu przypadkach konto czy kartę możemy mieć za darmo, jeżeli wykonamy odpowiednią liczbę transakcji kartą, albo jeżeli na konto wpłynie odpowiednio wysoka kwota, ale czasami zdarza się tak, że zapomnimy wykonać tych transakcji, albo wynagrodzenia wpłynie nam w z pewnym opóźnieniem i zaksięguje się dopiero w kolejnym miesiącu, to wtedy pojawi się taka opłata – tłumaczy ekspert.
REKLAMA
Dodatkowe koszty za granicą
Na dodatkowe opłaty powinniśmy przygotować się również podczas zagranicznych podróży, zaznacza ekspert finansowy Paweł Majtkowski.
- Osoby, które wyjeżdżają za granicę, na pewno bardzo zwracają uwagę na to, ile płacą za transakcje zagraniczne kartami. Co prawda transakcje zagraniczne to tylko 4 proc. wolumenu wszystkich transakcji polskimi kartami, ale te dodatkowe opłaty mogą być szczególnie irytujące, dlatego że możemy zapłacić nawet 10 proc. więcej za taki zakup opłacony naszą kartą, niż gdybyśmy walutę obcą kupili w kantorze – ostrzega rozmówca Naczelnej Redakcji Gospodarczej Polskiego Radia.
Eksperci zwracają uwagę, że warto sprawdzać aktualne ceny poszczególnych usług w tabelach opłat, które często ulegają zmianom.
A o tych zmianach za każdym razem bank powinien nas poinformować. Może to zrobić, wysyłając e-mail, przez bankowość elektronicznej czy przy pomocy tradycyjnej poczty.
REKLAMA
Dominik Olędzki, awi
REKLAMA