Polskie rolnictwo nadrabia dystans. Pomogła Wspólna Polityka Rolna
Wspólna Polityka Rolna, choć budzi czasem kontrowersje – to pozytywnie wpływa na konkurencyjność polskiego rolnictwa i naszej żywności. Eksperci rynku rolnego w Polsce są przeważnie zgodni, że sukcesów tej polityki jest zdecydowanie więcej niż porażek.
2018-10-29, 21:44
Posłuchaj
W Warszawie w ramach europejskiej akcji promującej zdrową żywność i zrównoważone ekologicznie rolnictwo odbyła się debata dotycząca tego, czy wiemy co jemy dzisiaj i będziemy jedli w przyszłości. Jak powiedziała Ewa Sufin-Jacquemart, prezeska zarządu Fundacji „Strefa Zieleni”, która była gościem radiowej Jedynki – z niedawno opublikowanego raportu francuskiego instytutu IDRI wynika, że Unia Europejska do roku 2050 mogłaby przejść całkowicie na tzw. produkcję agroekologiczną, czyli z poszanowaniem ekosystemów i możliwości, które oferuje nam przyroda. Pomocne są w tym wypadku najnowsze zdobycze nauki dotyczącej właśnie przyrody oraz ekologii.
Za dużo mięsa
Według gościa – obecnie mamy nadprodukcję i nadkonsumpcję mięsa, które jesteśmy w stanie częściowo zastąpić spożyciem np. większej ilości roślin zawierających duże ilości białka.
Jak mówiła ekspertka – w ramach nowej Wspólnej Polityki Rolnej, której kształt od roku 2021 do 2027 jest obecnie wypracowywany w Unii Europejskiej – stworzone zostaną ramy i określone narzędzia do realizacji tej polityki. Zapytana o to, czy Polska powinna postawić na ekologiczną produkcję żywności, która jest droższa i bardziej pracochłonna od tradycyjnej? – odparła, że popyt na taką żywność, nie tylko w Europie, rośnie bardzo szybko.
Mamy potencjał
Zdaniem Ewy Sufin-Jacquemart tej gałęzi rolnictwa należy pomóc w rozwoju, choćby przez wprowadzenie do programów nauczania w szkołach rolniczych przedmiotów traktujących o metodach ekoprodukcji. Jak zauważyła, Polska ma w dziedzinie rolnictwa ekologicznego duży potencjał. Ważne jest również rozwijanie świadomości konsumenckiej, jeśli chodzi o zdrową żywność i to już od najmłodszych lat.
REKLAMA
– Zrównoważone rolnictwo, czyli dostarczające bezpieczną i dobrej jakości żywność, a zarazem poprawiające stan środowiska naturalnego jest jednym z głównych celów przyszłej Wspólnej Polityki Rolnej – powiedziała Naczelnej Redakcji Gospodarczej Agnieszka Szymecka-Wesołowska z Centrum Prawa Żywnościowego. Zauważyła – że zaproponowany ostatnio przez Komisję Europejską tak zwany "Nowy ład dla konsumentów" jest przejawem troski o nich, czyli po prostu o nas wszystkich.
Na straży standardów
Dla przykładu – jeśli chodzi o zwalczanie podwójnej jakości produktów nie chodzi o zakazywanie przedsiębiorcom wprowadzania różnych składów produktów na różnych rynkach – tłumaczyła Szymecka-Wesołowska, ale o to, aby konsument oczekujący, że kupuje ten sam produkt o tej samej marce na innym rynku, miał przekonanie, że ma on taki sam skład. Jeśli nie ma, to konsument powinien być o tym dokładnie poinformowany.
Ekspertka przypomniała, że Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów porównał 64 pary takich produktów z rynku polskiego, jak i z rynków zachodnich. Okazało się, że w 8 parach tych produktów były istotne różnice, „z czego dwie pary były z korzyścią dla polskich produktów, czyli okazało się, że towary te sprzedawane na naszym rynku były lepszej jakości aniżeli sprzedawane na rynkach zagranicznych”.
Trendem w Unii Europejskie – powiedziała ekspertka - jest dążenie do tak zwanej czystej etykiety (clean label). Oznacza to prostą etykietę, w ramach której w wykazie składników są tylko takie, które są łatwe do wymówienia i zrozumienia.
REKLAMA
Jaka wspólna polityka?
Z kolei, jak mówiła na antenie Polskiego radia 24 Dorota Metera, ekspert ds. żywności ekologicznej i rolnictwa ekologicznego – Wspólna Polityka Rolna, zdaniem organizacji ekologicznych, powinna koncentrować się na odpowiedzi na pytanie, jak mechanizm płatności może wesprzeć małych rolników, ponieważ do tej pory widać, że płatności obszarowe najbardziej sprzyjają dużym gospodarstwom i w zależności od tego, kto ma ile hektarów, dostaje odpowiednio tyle pieniędzy. W tym mechanizmie małe gospodarstwa mają przez takie działania mniejsze szanse.
Więcej pieniędzy dla mniejszych gospodarstw
Zdaniem gościa, trzeba rozważyć, aby więcej pieniędzy trafiało do mniejszych gospodarstw, które mają także utrudniony dostęp do działań z programu dotyczącego rozwoju obszarów wiejskich, takich np. jak modernizacja. Ten utrudniony dostęp do środków unijnych dla gospodarstw produkujących żywność na ograniczona skalę sprawia, że cofają się one w swym rozwoju i wypadają z rynku. Chodzi również o to, mówiła Dorota Metera, aby na wsi pozostali ludzie, którzy chcą tam nadal pracować i aby stworzyć im możliwość rozwoju w jakiejś np. ciekawej branży rolniczej. Byłaby wtedy szansa – dodała – by zwłaszcza młodzi rolnicy, którzy gospodarują na kilku hektarach mieli łatwiejszy dostęp do rynku i mogli się na nim utrzymać.
Dwa światy
Mówiąc o rynku żywności ekologicznej w Polsce eksperta stwierdziła, że istnieją tu „jakby dwa światy”. Jeden to świat producentów, których jest w Polsce około 20 tysięcy, a drugim światem jest rynek, na którym żywność ekologiczna pochodzi z różnych krajów. Światy te – oceniła rozmówczyni – słabo się ze sobą łączą, bo w naszym kraju szwankuje dotarcie drobnych gospodarstw do dużych i bogatych rynków, które znajdują się w aglomeracjach miejskich.
W związku z tym hurtownie, handlowcy i biznes uzupełniają zainteresowanie produktami (ekologicznymi – red.) importem z innych krajów, a małe gospodarstwa ze swoją produkcją tu w Polsce na duże rynki nie mogą dotrzeć.
REKLAMA
W państwach rozwiniętych, np. w Niemczech wartość obrotów na rynku żywności ekologicznej wynosi około 10 mld euro, w Polsce około 1 mld – poinformowała rozmówczyni. We wszystkich krajach, gdzie żywność ekologiczna jest obecna na rynku, podstawowym kanałem jej dystrybucji są sklepy wielkopowierzchniowe, ale np. w Austrii rolnicy mają możliwość zakładania własnych sklepów w gospodarstwach na uproszczonych zasadach podatkowych. Zdaniem ekspertki – gdyby w Polsce pomoc dla rolników poszła w tę stronę – to być może część z nich z takiego rozwiązania byłaby skłonna skorzystać.
W czym jesteśmy potentatem?
Te ułatwienia, które wiążą się z rolniczym handlem detalicznym są bardzo ważnym krokiem i wyjściem naprzeciw rolnikom zainteresowanym takim systemem – stwierdziła Metera. Jak oceniła, Polska ma szansę być znana ze swoich wysokiej jakości produktów ekologicznych, tak jak ma się to w przypadku owoców jagodowych.
Pod tym względem jesteśmy w Europie potentatem, bo za ich produkcję wzięli się w naszym kraju mniejsi producenci, którzy jako grupy producenckie powiązane z firmami eksportowymi doprowadzili do tego, że staliśmy się ważnym partnerem na rynku europejskim – jeśli chodzi o ekologiczne owoce miękkie. Teraz trzeba pomyśleć o innych produktach, np. jabłkach, których jest w tym roku u nas wyjątkowo dużo – powiedziała rozmówczyni.
Zmniejszamy dystans
Profesor Andrzej Kowalski, dyrektor Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej zauważył, że Wspólna Polityka Rolna, wprawdzie przyczyniła się do wzrostu dochodów rolników jednak nadal istnieje „przepaść między dochodami polskich rolników, a rolnikami z krajów wysokorozwiniętych, ale ten dystans zmniejsza się”. Jego zdaniem, nie można mówić o rolnictwie zrównoważonym, nie wspominając o dochodach rolników, ale na pierwszym miejscu jest rachunek ekonomiczny.
REKLAMA
Jak dodał ekspert, polityka ta nie jest bez wad, ale na okres prognozowania zapewnia stabilność dochodów.
Według Andrzej Kowalskiego równie ważne, jak zapewnienie finansowania jest stworzenie systemu bezpieczeństwa żywności.
Nadmierna przezorność wychodzi na dobre
Ekspert powiedział, że Unia Europejska dała przykład, bo system kontroli czy ostrzegania rozszerza się także poza państwa UE, a rolnicy muszą przestrzegać górne granice zawartości substancji szkodliwych, co wpływa na poprawę bezpieczeństw naszej diety. Ta może nadmierna przezorność – według rozmówcy – wskazuje nie tylko Europie, ale i światu kierunek, że nie wolno przesadzać w zbytnim udziale chemii w żywności, bo wcześniej czy później odbija się to i na środowisku i na zdrowiu konsumentów.
Zdaniem rolników, Unia czasem niepotrzebnie ulega naciskom ekologów i zakazuje nawozów czy środków ochrony roślin, które sprawdzały się przez lata. Trzeba mimo wszystko docenić te działania – podsumował profesor Kowalski.
REKLAMA
Adam Kaliński, Aleksandra Tycner, Sylwia Zadrożna, Elżbieta Szczerbak, NRG, kw
REKLAMA