Sukces sukcesji gwarantem, że firma przetrwa założycieli

2018-11-23, 20:39

Sukces sukcesji gwarantem, że firma przetrwa założycieli
Oddanie firmy w dobre ręce nie oznacza, że zawsze muszą to być dzieci.Foto: Pixabay

Firmy rodzinne to ważna część polskiej gospodarki, ale często myślimy o nich dosyć stereotypowo. Tymczasem wśród nich są giganci tacy jak: Solaris, Neuca, Komputronik czy Grupa AB.

Posłuchaj

25 listopada wchodzi w życie ustawa o sukcesji firm rodzinnych. Jaką rolę odgrywają firmy rodzinne w rozwoju polskiej gospodarki, mówił w radiowej Jedynce Mariusz Haładyj, wiceminister przedsiębiorczości i technologii./Błażej Prośniewski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/
+
Dodaj do playlisty

Wiele polskich firmy, które powstały kilkadziesiąt lat temu stoi przed ważnym wyzwaniem, czyli zmianą pokoleniową.

Mowa zwłaszcza o firmach rodzinnych, które już za dwa dni otrzymają narzędzie do tego, aby w sposób bezproblemowy przeprowadzić sukcesję. W niedzielę 25 listopada wchodzą w życie przepisy ustawy o zarządzie sukcesyjnym przedsiębiorstwem osoby fizycznej.

Warto podkreślić, że firmy rodzinne stanowią aż 60 proc. wszystkich firm działających w Polsce i zatrudniają połowę pracowników w sektorze przedsiębiorstw.

Firmy same dostrzegły problem

- To firmy rodzinne same zgłaszały problem sukcesji – powiedział Mariusz Haładyj, wiceminister przedsiębiorczości i technologii, który był gościem radiowej Jedynki.

– Nowa ustawa ma przeprowadzić firmę przez okres transformacji właścicielskiej, czyli od śmierci jej właściciela do czasu zakończenia postępowania spadkowego – podkreślił gość.

– Powołanie tzw. zarządcy sukcesyjnego będzie mogło odbywać się na dwa sposoby – wyjaśniał wiceminister Haładyj. Albo przez samego przedsiębiorcę za jego życia, albo przez spadkobierców firmy. Zarządca taki wejdzie w prawa właścicielskie jako – upraszczając – pełnomocnik prowadzącego firmę z możliwością korzystania z dotychczasowego NIP-u przedsiębiorcy, rachunku bankowego czy możliwością zawierania nowych kontraktów.

Zarząd sukcesyjny

Trzeba jednak pamiętać, że nie będzie to właściciel docelowy, ale osoba, której zadanie ma polegać na przeprowadzeniu firmy przez okres transformacji. Na niektóre decyzje biznesowe będzie musiała ona posiadać zgodę spadkobierców. Zarząd sukcesyjny potrwa maksymalnie 2 lata od śmierci właściciela firmy, choć przewidziano wydłużenie tego okresu, za zgodą sądu, do lat 5.

Pojawiają się jednak głosy, że nowe przepisy budzą zastrzeżenia i niedosyt, zwłaszcza jeśli chodzi o fundacje prywatne, które z powodzeniem funkcjonują na świecie.

– Ustawa o zarządzie sukcesyjnym to krok w dobrym kierunku. Wystarczy wyobrazić sobie śmierć właściciela firmy, która zatrudnia 1000 osób, gdy sprawy związane z sukcesją nie zostały wcześniej ustalone – mówiła w rozmowie z reporterem Naczelnej Redakcji Gospodarczej Polskiego Radia Agnieszka Krysik, ekspertka ds. przedsiębiorczości rodzinnej BCC.

Także zwracała uwagę, że ciekawymi rozwiązaniami funkcjonującymi za granicą są fundacje zagraniczne i prywatne.

 Dla firm rodzinnych często oznaczają na przykład uniknięcie konfliktów między właścicielami – zaznaczyła.

A może zagraniczna fundacja

Wiceminister Haładyj pytany, dlaczego tego rozwiązania nie zdecydowano się wprowadzić do polskiego prawa – odparł, że mówimy w tym wypadku o 2 sytuacjach i 2 problemach.

– Świadomie rozdzieliliśmy problem dziedziczenia działalności prowadzonej jednoosobowo od działalności prowadzonej w formie spółek. Po pierwsze z uwagi na skalę przedsiębiorstw, (…) a po drugie ze względu na problem prawny z dziedziczeniem jako takim – mówił wiceminister Mariusz Haładyj.

Dodał, że przy spółkach, jest to oderwane od osoby właściciela, dlatego niejako mamy brak możliwości sukcesji, a fundacja rodzinna nie tyle zapewnia sukcesję, a pozwala majątek firmy utrzymać w całości konsolidując go „niejako poza spadkobiercami”.

Mało chętnych by przejmować rodzinny biznes

Z badań przeprowadzonych przez Instytut Biznesu Rodzinnego wynika, że zaledwie 8 proc. sukcesorów chce przejąć firmę po rodzicach.

Zdaniem Mariusza Haładyja – najlepiej byłoby, żeby nowa ustawa była jak najrzadziej wykorzystywana, bo jest ona przewidziana na sytuacje, kiedy świadomego procesu sukcesyjnego nie można przeprowadzić.

Resort przedsiębiorczości i technologii – poinformował rozmówca radiowej Jedynki – myśli o przeprowadzeniu akcji edukacyjnej wśród przedsiębiorców i ich rodzin po to, aby temat sukcesji nie był „swego rodzaju tematem tabu” i żeby sukcesja nie następowała dopiero po śmierci przedsiębiorcy  tylko, aby proces sukcesyjny zacząć jeszcze za jego życia i współzarządzać jego majątkiem. Wtedy – zdaniem rozmówcy – chęć dziedziczenia majątku wzrośnie.

To nie tylko problem prawny

Tomasz Budziak, wiceprezes Stowarzyszenia Inicjatywa Firm Rodzinnych zwrócił uwagę w wypowiedzi dla reportera Naczelnej Redakcji Gospodarczej, że ustawa dotyka spraw, które powinny należeć do wyjątków, a problem sukcesji to nie tylko problem prawny.

Zauważył, że firmy rodzinne to bardzo ważny fragment polskiej gospodarki i często są błędnie postrzegane jako firmy małe – typu kwiaciarnie, ciastkarnie czy kawiarenki.

Jak dodał – firmy rodzinne to także duże przedsiębiorstwa, które zdobywają światowe rynki. Powołał się przy tym na badania robione razem z Giełdą Papierów Wartościowych. Okazało się, że połowa spółek notowanych na warszawskim parkiecie spełnia kryteria rodzinności.

Katarzyna Gierczak-Grupińska, prezes Fundacji Firmy Rodzinne, z Poznania w rozmowie na antenie Polskiego Radia 24 – komentując wchodzącą w życie 25 listopada ustawę, która ma gwarantować ciągłość działalności gospodarczej firmy po śmierci jej właściciela – oceniła, że zmiany te idą w dobrym kierunku, bowiem do tej pory było tak, że wraz ze śmiercią właściciela firmy ona również „umierała”.

Wygasał jej NIP, umowy z pracownikami, bankami czy koncesje a firma, choć zostawał jej majątek, de facto przestawała istnieć.

– Według nowych przepisów – mówiła – osoba prowadząca firmę będzie mogła niejako prewencyjnie powołać wcześniej zarządcę sukcesyjnego, którego warto wcześniej powoli wprowadzać w tajniki biznesu, aby po śmierci „nasz dorobek życiowy mógł być kontynuowany”.

Sukcesja, temat tabu

Katarzyna Gierczak-Grupińska powiedziała, że z jej doświadczeń wynika, że o sukcesji w firmie się „za bardzo nie rozmawia”, bo temat jest delikatny, gdy żyje jeszcze właściciel firmy.

Jak podkreśliła – przedsiębiorcy są dziś bardzo obciążeni zmianami prawa, brakiem pracowników i ogólnie sprawami gospodarczymi, więc bywa tak, że nie mają czasu myśleć o sukcesji.

– Oddanie firmy w dobre ręce nie oznacza też, że zawsze muszą to być dzieci – dodała rozmówczyni. Według niej – liderowanie zespołem ludzi, których zatrudnili nasi rodzice, to nie jest łatwy chleb, bo trzeba mieć do tego odpowiednie kompetencje.

Uczmy się od innych

W tej sprawie – mówiła Katarzyna-Gierczak Grupińska – uczymy się od gospodarek, które są starsze od naszej.

W jej przekonaniu  nowa ustawa o sukcesji gospodarczej – spełnia także i takie oczekiwanie, jak przeżycie w spokoju żałoby, która zawsze jest zaskoczeniem dla rodziny, a nie zajmowanie się firmą w tym trudnym czasie.

Rozmówczyni Polskiego Radia 24 stwierdziła, iż ma również przekonanie, że byłoby dobrze, aby dzieci właścicieli rodzinnych biznesów wcześniej zbierały doświadczenia, np. gdzieś za granicą i poznawały nowe metody zarządzania firmą, bowiem nasze firmy rodzinne potrzebują „ogromnie dużo wiedzy”, po to, aby móc przy tak silnej konkurencji dalej funkcjonować.

Jakie wsparcie dla firm?

Pytana o to – jakiego jeszcze wsparcia potrzebują firmy rodzinne, aby móc się dalej rozwijać odparła, że przede wszystkim potrzebują one spokoju, bo niemożliwe jest być na bieżąca zwłaszcza teraz, gdy zmienia się tak wiele przepisów.

Trudno być – zauważyła – jednocześnie prawnikiem, sprzedawcą, negocjatorem, szefem i jeszcze szukać pracowników i nimi kierować.

– Głowa jest kwadratowa, żeby to wszystko objąć – podsumowała Katarzyna Gierczak-Grupińska, prezes Fundacji Firmy Rodzinne z Poznania.

Adam Kaliński, Justyna Golonko, Błażej Prośniewski, jk, NRG

NBP

Polecane

Wróć do strony głównej