Wojtek Chuchała: wielkie sukcesy rodzą się w wielkich bólach
- W tym roku bardzo ostrzyłem sobie pazury na rywalizację na polskich trasach z Kajetanem Kajetanowiczem. Niestety nie udało się. Bardzo za nim tęsknię - mówi Wojtek Chuchała, rajdowy mistrz Polski w Trzeciej Stronie Medalu.
2014-10-27, 12:14
Posłuchaj
Wojtek Chuchała od tygodnia dzierży berło najlepszego polskiego kierowcy, jego sukces jest historyczny, bo jest najmłodszym (25 lat) rajdowcem, który triumfował w krajowych mistrzostwach. O kilka miesięcy starszy, gdy zdobywał tytuł w 1975 roku, był Marian Bublewicz. - Tydzień temu, gdy wygrywałem myślałem, że będę czuł się jak król, ale nic z tych rzeczy - twierdzi Chuchała. - Po prostu jestem zmotywowany, żeby pracować jeszcze mocniej - dodaje.
A jak dojść do takiej formy za kierownicą, w tak młodym wieku? Bez przejechania tysięcy kilometrów? - Wszystkiego nie zdradzę, bo rywale to wykorzystają, ale mówiąc serio to trzeba kochać ściganie się, być trochę cwanym i sprytnym, umieć kalkulować no i mieć dobrych rywali, bo to oni motywują do walki.
Zdaniem gościa Trójki poziom rajdowy w Polsce bardzo się podnosi. Biało-czerwonych widać także na trasach wielu rajdów na świecie, dlatego zdaniem Wojtka Chuchały powoli rajdy samochodowe stają się sportem narodowym. - Nasi kierowcy brylują w wielu rajdach. Pokazują, że mogą ścigać się z najlepszymi - mówi tegoroczny rajdowy mistrz Polski w rozmowie z Adamem Maleckim i Tomaszem Gorazdowskim.
Chuchała dodaje, że Polakom momentami brakuje jednak troszeczkę szczęścia. - Rajdy to sport złożony z wielu elementów, które trzeba poskładać - podkreśla.
REKLAMA
Wojtek Chuchała wystartuje w grudniowym, warszawskim Rajdzie Barbórki i na ten rajd przygotowuje specjalny samochód. - To wyścig, w którym trzeba zaproponować fanom coś specjalnego, trzeba pięknie pojechać dla kibiców - mówi.
"Trzecia strona medalu" na antenie Trójki w każdą niedzielę między 17.05 a 19.00.
ah, polskieradio.pl
REKLAMA