Polski judoka musiał zakończyć karierę. "Mam tytanowe śruby w kręgosłupie"
Dwukrotny wicemistrz Europy, 27-letni Tomasz Kowalski przedwcześnie zakończył karierę. O powodach swojej decyzji opowiedział w audycji "Trzecia Strona Medalu".
2015-03-02, 09:44
Posłuchaj
Decyzja o zakończeniu kariery przez Kowalskiego podyktowana była urazem kręgosłupa. Doznał jej niemal trzy lata temu.
Na zgrupowaniu w Cetniewie Kowalski przygotowywał się wówczas do olimpijskiego debiutu. Któregoś dnia wraz z innym kadrowiczem Tomaszem Adamcem musiał udać się na kontrolę antydopingową. Jako środek lokomocji wybrali motocykl. W drodze powrotnej zderzyli się z samochodem, którego kierowca wymusił pierwszeństwo. Ciężko poszkodowany Kowalski spędził wiele miesięcy w szpitalach, przeszedł rozmaite zabiegi, a kłopoty z kręgosłupem okazały się na tyle poważne, że na tatami wrócił dopiero po dwuletniej przerwie. Ale na krótko, bowiem po zwycięstwach w turnieju w Bańskiej Bystrzycy oraz wywalczeniu wicemistrzostwa kraju postanowił definitywnie zakończyć karierę.
- Nie było znaczącej poprawy jeśli chodzi o zrastanie się kręgów. Mam kilka tytanowych śrub w kręgosłupie, które trzymają to wszystko w ryzach. Leczenie szło w dobrym kierunku, ale obciążenia związane z ciężkim treningiem sprawiły, że ryzyko pogłębienia kontuzji było zbyt duże - przyznaje Kowalski.
Kariera Kowalskiego obfitowała w sukcesy w imprezach rangi mistrzowskiej. W ME kadetów wywalczył dwa brązowe medale, później stanął na najwyższym stopniu kontynentalnego czempionatu wśród juniorów i młodzieżowców, a także wywalczył brąz MŚ juniorów. W seniorach dwukrotnie był drugi - w 2009 roku w Tbilisi i trzy lata później w Czelabińsku.
- Byłem przygotowany na to, że stan zdrowia będzie najważniejszy i mogę nie dojść do pełni zdrowia, nie mówiąc o formie - zapewnił dwukrotny wicemistrz Europy.
REKLAMA
Zapraszamy do posłuchania całej rozmowy z Tomaszem Kowalskim.
"Trzecia strona medalu" na antenie Trójki w każdą niedzielę między 17.05 a 19.00.
bor
REKLAMA