Puchar Króla: nie było niespodzianki. Barcelona kolejnym półfinalistą

Środowy rewanż na Camp Nou rozpoczął się podobnie jak pierwsze spotkanie obu drużyn - od niespodziewanej straty bramki przez Barcelonę (samobójczy gol Sergiego Roberto). Później jednak wszystko potoczyło się zgodnie z przewidywaniami. Katalończycy zdobyli aż pięć bramek, z czego dwie przed przerwą.
Najpierw efektownym strzałem zza pola karnego popisał się Adriano Correia, a w końcówce pierwszej połowy szans bramkarzowi Levante Javierowi Jimenezowi nie dał mocnym strzałem głową doświadczony Carles Puyol.
Krótko po przerwie dwa gole w ciągu kilkudziesięciu sekund strzelił Alexis Sanchez. W obu sytuacjach Chilijczyk dobiegł do piłki tuż przez linią bramkową i bez kłopotu trafił do siatki. W 68. minucie wynik ustalił Cesc Fabregas, przy biernej postawie niepewnie grającego golkipera gości.
Całe spotkanie na ławce rezerwowych gospodarzy spędził Lionel Messi.
Wcześniej w środę broniący trofeum piłkarze Atletico Madryt wygrali na wyjeździe z Athletic Bilbao 2:1. W pierwszym spotkaniu stołeczny klub zwyciężył 1:0.
W półfinale Atletico zmierzy się z Realem Madryt. "Królewscy" dwukrotnie pokonali po 1:0 Espanyol Barcelona.
Ostatni rewanżowy mecz 1/4 finału zostanie rozegrany w czwartek w Santander. Przed tygodniem trzecioligowy Racing przegrał w San Sebastian z Realem Sociedad 1:3.

ps