Puchar Davisa. Jerzy Janowicz: odczuwałem pewną presję
Jerzy Janowicz po wygranej nad Dmitrijem Tursunowem 6:4, 7:5, 7:6 (7-3), która zapewniła polskim tenisistom awans do drugiej rundy Grupy I Strefy Euro-Afrykańskiej Pucharu Davisa, przyznał, że obawiał się pojedynku z Rosjaninem.
2014-02-02, 18:40
Posłuchaj
>>> Puchar Davisa: Jerzy Janowicz przypieczętował wygraną Polski w meczu z Rosją
- Dobrze znam Dmitrija, który od wielu lat jest w czołówce. Wygrywał już z niejednym znakomitym zawodnikiem i od samego początku wiedziałem, że będzie to niezwykle trudny mecz. Obawiałem się tego spotkania, po tym co Rosjanin pokazał w piątkowym spotkaniu z Michałem Przysiężnym. Zagrał wtedy doskonale - stwierdził popularny "Jerzyk".
- Nasz pojedynek stał na wysokim poziomie. Nawet w dwóch pierwszych setach - teoretycznie łatwiejszych - było bardzo ciężko. Od początku obaj walczyliśmy o zwycięstwo w każdej akcji. Właśnie jedna, dwie piłki zdecydowały o końcowym wyniku - dodał Polak.
Janowicz podkreślił, że cieszy się z wygranej tym bardziej, że "odczuwał pewną presję".
REKLAMA
- Rzucanie rakietą, szczerze mówiąc, pomogło mi. Rozluźniłem się wówczas, pozbyłem całej negatywnej energii. Byłem w trudnej sytuacji, rywal prowadził 5:4 i był bliski zwycięstwa w tej partii. Popełniłem bardzo prosty błąd przy własnym serwisie. Właściwie to zrewanżowałem się Tursunowowi, bo w pierwszym secie zrobił dokładnie to samo. Bardzo się cieszę, że udało mi się wówczas wrócić do gry - zaznaczył.
mr
REKLAMA