Ekstraklasa: Widzew Łódź - Wisła Kraków. Podopieczni Smudy dostali cios z dna tabeli

Zamykający tabelę ekstraklasy piłkarze Widzewa w sobotę rozegrali najlepsze spotkanie w tym roku i na własnym stadionie pokonali 2:1 trzecią w klasyfikacji Wisłę Kraków. Była to pierwsza wygrana Widzewa w rundzie rewanżowej.

2014-04-05, 20:10

Ekstraklasa: Widzew Łódź - Wisła Kraków. Podopieczni Smudy dostali cios z dna tabeli

Posłuchaj

Wynik meczu ustalił Mateusz Cetnarski. Zdobywca honorowego trafienia dla gości nie krył rozczarowania wynikiem (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Mecz rozpoczął się znakomicie dla gospodarzy, którzy już w 6. minucie objęli prowadzenie. Pozostawiony bez opieki w polu karnym Mariusz Rybicki wykorzystał błąd obrońców Wisły i precyzyjnym strzałem pokonał Michała Miśkiewicza. Dzięki temu Widzew po raz pierwszy w tym roku objął prowadzenie w meczu ligowym.
Dziewięć minut później znakomitą okazję do podwyższenia wyniku miał Eduards Visniakovs, ale w sytuacji sam na sam z bramkarzem strzelił tak, że Miśkiewicz nie miał problemów ze złapaniem piłki.
Wisła pierwszą groźną akcję przeprowadziła dopiero w 35. minucie. Semir Stilic z lewej strony wbiegł w pole karne i znalazł się z piłką przed Patrykiem Wolańskim. Górą w tym pojedynku był jednak golkiper gospodarzy, który nogami obronił strzał Stilica. Po raz drugi uratował swój zespół przed stratą gola w 41. minucie, gdy po zamieszaniu w polu karnym wybił piłkę sprzed nóg Pawła Brożka.
Drugą połowę goście rozpoczęli z dwoma nowymi zawodnikami w składzie. Za Michała Chrapka i Alana Urygę do gry weszli Emmanuel Sarki i Wilde Guerrier. Dziesięć minut później trener Franciszek Smuda musiał dokonać trzeciej zmiany - kontuzjowanego Michała Nalepę (uraz stawu skokowego) zastąpił Piotr Brożek. Po tych roszadach Wisła wyrównała, strzelając bramkę podobną do tej, którą straciła w pierwszej połowie. Tym razem w polu karnym mnóstwo czasu i miejsca miał Łukasz Garguła, który pewnym strzałem pokonał Wolańskiego.
Po wyrównaniu Wisła miała jeszcze okazję do objęcia prowadzenia, ale zamiast strzelić straciła gola. W 66. minucie Widzew lewą stroną boiska przeprowadził akcję, po której piłka trafiła na głowę Mateusza Cetnarskiego. Kapitan gospodarzy nie zmarnował okazji i z bliska posłał futbolówkę do siatki. Przed końcem spotkania prowadzenie mógł podwyższyć Visnakovs, który po raz kolejny w tym meczu znalazł się w sytuacji sam na sam z Miśkiewiczem. Tym razem próbował przelobować wychodzącego na przedpole golkipera gości. Udało mu się to zrobić, ale piłka po odbiciu od murawy przeleciała nad poprzeczką. W doliczonym czasie gry gola mógł jeszcze zdobyć Alex Bruno, ale po jego strzale skutecznie interweniował Miśkiewicz.

Po meczu powiedzieli:
Franciszek Smuda (trener Wisły):
"Przegraliśmy kolejne spotkanie, trzecie z rzędu. Rzadko się spotyka tyle przegranych. Tym bardziej, że przed nimi pokazaliśmy w meczu z Legią w Warszawie (2:2 - PAP), że potrafimy grać w piłkę. Jeżeli się jednak nie ma takiej totalnej determinacji jaką pokazał nam dzisiaj Widzew, to nie można wygrać meczu".
Artur Skowronek (trener Widzewa): "Wszyscy potrzebowaliśmy tego zwycięstwa. Ja bardzo wierzyłem i wierzę w ten zespół i ta wiara nigdy nie osłabnie. Widzę, jak zawodnicy pracują na treningach i przelewają bardzo wiele z tej pracy na boiska ligowe. To przynosi efekt, bo to trzecie spotkanie z rzędu nie przegrane. Dzisiaj trochę odrobiliśmy do peletonu, który nam uciekał. Po tym zwycięstwie dostajemy porządnego kopa mentalnego do codziennej pracy i wiarę w siebie".

Źródło: T-Mobile Ekstraklasa/x-news

REKLAMA

Widzew Łódź - Wisła Kraków 2:1 (1:0)

Bramki: 1:0 Mariusz Rybicki (6), 1:1 Łukasz Garguła (57), 2:1 Mateusz Cetnarski (66-głową).
Żółta kartka - Widzew Łódź: Bartłomiej Kasprzak, Alex Bruno. Wisła Kraków: Michał Nalepa, Gordan Bunoza, Alan Uryga, Ostoja Stjepanovic, Wilde-Donald Guerrier.
Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń).

Widzów 6 600.
Widzew Łódź: Patryk Wolański - Patryk Stępiński, Krystian Nowak, Rafał Augustyniak, Marcin Kikut - Mariusz Rybicki (60. Alex Bruno), Bartłomiej Kasprzak (90. Veljko Batrovic), Piotr Mroziński (70. Princewill Okachi), Mateusz Cetnarski, Marcin Kaczmarek - Eduards Visniakovs.
Wisła Kraków: Michał Miśkiewicz - Łukasz Burliga, Arkadiusz Głowacki, Michał Nalepa (57. Piotr Brożek), Gordan Bunoza - Łukasz Garguła, Ostoja Stjepanovic, Alan Uryga (46. Wilde-Donald Guerrier), Semir Stilic, Michał Chrapek (46. Emmanuel Sarki) - Paweł Brożek.

(ah)

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej