Puchar Davisa: "popis" Janowicza na konferencji prasowej
Jerzy Janowicz po porażce z Marinem Ciliciem 6:4, 7:6 (7-5), 4:6, 1:6, 3:6 w meczu 2. rundy Grupy I Strefy Euro-afrykańskiej Pucharu Davisa wszedł w ostrą dyskusję z dziennikarzami na konferencji prasowej.
2014-04-06, 18:50
Posłuchaj
Jerzy Janowicz po porażce Polski z Chorwacją w Pucharze Davisa (IAR)
Dodaj do playlisty
Prowadzący 3:1 w całym spotkaniu chorwaccy tenisiści zapewnili sobie zwycięstwo i awans do barażu o elitę. O porażce biało-czerwonych zdecydowały głównie dwie porażki singlowe Jerzego Janowicza.
23-letni łodzianin na konferencji prasowej postanowił wyładować swoją frustrację na dziennikarzach. Najpierw zwięźle odpowiadał na pytania, a na koniec nie wytrzymał i wydarł się na dziennikarzy.
- Czego zabrakło? - zapytał dziennikarz. - Wygranej w trzecim secie - odpowiedział Janowicz.
- Dlaczego straciłem kontrolę nad spotkaniem? Bo rywal grał dobrze - powiedział polski tenisista w odpowiedzi na kolejne pytanie.
- Czy nie zawiodła kondycja? - Z kondycją było dobrze - zaznaczył w dalszej części konferencji.
- W tej części meczu Marin grał bardzo dobrze. Mnie do triumfu w całym spotkaniu zabrakło zwycięstwa w trzeciej partii - zaznaczył na konferencji prasowej 23-letni Polak.
Nierówną grę podopiecznego usprawiedliwiał kapitan biało-czerwonych Radosław Szymanik, który podkreślił, że spotkanie było bardzo zacięte.
- Jak się gra po raz drugi w krótkim czasie pięć setów, to są lepsze i gorsze momenty. Pierwsze kłopoty pojawiły się w trzecim secie przy stanie 5:4. Jurek dostał bardzo dobre returny, Cilić grał świetnie i każde jego zagranie było celne. Zabrakło nam szczęścia - analizował.
Janowicz zaczął wrzeszczeć na dziennikarzy, gdy padło pytanie, czy poprzeczka nie była zawieszona polskim tenisistom za wysoko.
Janowiczowi puściły nerwy. "Trenujemy gdzieś po szopach. Kim jesteście, że macie oczekiwania?"
- Jesteśmy generalnie krajem, w którym nie ma jakiejkolwiek perspektywy, czy to w sporcie, czy w biznesie czy w życiu prywatnym. Nie ma perspektywy dla nikogo. Studenci studiują tylko po to, żeby z tego kraju wyjechać. Trenujemy gdzieś po szopach i to nie tylko w tenisie. Przykładowo Zbigniew Bródka musi trenować zagranicą - krzyczał coraz głośniej.
- To czemu macie takie oczekiwania wobec nas?! Może sami wyjdźcie najpierw na ten kort! Przepracujcie całe życie na korcie a dopiero potem miejcie oczekiwania! To już mnie śmieszy! - mówił. - Przeżyjcie to, co sportowcy przeżywają! Nie ma żadnej pomocy! W żadnym sporcie i w żadnym zawodzie! Każdy musi orać i wyrywać, żeby coś osiągnąć! Czytam wasze artykuły i mi się śmiać chce. Kim jesteście, żeby mieć takie oczekiwania?! Co takiego robicie, żeby je mieć?! Siedzicie tylko i krytykujecie! Oczekiwania to może mieć mój trener, który poświęca dla mnie całe życie i płacze, jak przegrywam, moja mama, tata. A nie wy! Bohatera w naszym kraju się tworzy przez całą karierę. A śmiecia i zero można stworzyć po jednym meczu - zakończył i rzucił na stół mikrofon.
Nie był to pierwszy taki incydent Janowicza na konferencji prasowej. Po piątkowej porażce w meczu z Boranem Coriciem odmówił odpowiedzi na pytanie dziennikarza Tomasza Tomaszewskiego (z Polsatu Sport) - syna legendarnego komentatora - Bohdana Tomaszewskiego.
- Jest pan pseudoprzyjacielem. Nie mam zamiaru z panem rozmawiać - w taki sposób "odpowiedział" na pytanie Tomaszewskiego.
Konflikt między komentatorem i sportowcem trwa od dłuższego czasu - rok temu podczas ATP Masters Series w Miami Janowicz przegrał z niżej notowanym Brazylijczykiem Thomazem Belluccim. Polak dał wtedy upust swoim emocjom i nerwom, wykłócając się sędzią, kibicami, a nawet dziećmi od podawania piłek. Zachowanie tenisisty zostało ostro skrytykowane przez Tomaszewskiego, który wytknął mu brak ogłady.
23-letni tenisista z Łodzi nie wytrzymał również, gdy w piątek padło pytanie do kapitana biało-czerwonych, Radosława Szymanika. Jeden z dziennikarzy zapytał, czy Szymanik spodziewał się takiego wyniku po dwóch spotkaniach (Polska po piątkowych meczach przegrywała 0:2). - Co to w ogóle jest za pytanie? - zaatakował dziennikarza tenisista, ale po chwili uspokoił się i pozwolił odpowiedzieć Szymanikowi.
Polak (21. w rankingu ATP) w pierwszym meczu Pucharu Davisa przegrał z dużo niżej notowanym 17-latkiem Borną Coriciem (295. w rankingu ATP) w pięciu setach. W ostatnim pojedynku z Ciliciem (26. w rankingu ATP) również przegrał po pięciosetowej batalii, choć wygrywał już 2:0 w setach.
Chorwat komplementował grę Janowicza
Postawę Janowicza w pierwszej części spotkania komplementował podczas rozmowy z dziennikarzami Cilić. - Prezentował bardzo agresywny styl gry i 80-90 procent ryzykownych uderzeń w jego wykonaniu "wchodziło" w kort. Miał też bardzo urozmaicony serwis, do którego przyzwyczajenie się zabrało mi prawie trzy sety. Ja zaś w tamtym okresie za mało ryzykowałem. Teraz wiem, że był to błąd. Za bardzo bałem się zepsuć piłkę - analizował Chorwat.
Jak dodał, sytuacja całkowicie odmieniła się w trzecim secie. - To był już zupełnie inny mecz. Ja byłem coraz lepszy, a Jerzemu szło coraz gorzej - podkreślił.
25-letni zawodnik przyznał, że zamierza teraz świętować w gronie kolegów z reprezentacji.
- Będziemy jeść, potem pewnie się porządnie wyśpimy. Bardzo lubimy spędzać razem czas. Szkoda tylko, że już jutro rano każdy z nas uda się w swoim kierunku - powiedział.
Dziennikarze spytali go, co stanie się z brodą kapitana Chorwatów Żeljko Krajana, która była przedmiotem zakładu. W przypadku zwycięstwa nad Polakami zawodnicy mieli mu ją zgolić, tak jak i włosy na głowie. Cilić przyznał później, że być może zamiast tego każą mu ją jednak zapuszczać.
- Co z nią będzie? Zobaczymy. Chyba zostawimy decyzję kapitanowi - odparł tenisista.
Krajan zapytany zaś został, czy młodą drużynę, którą przywiózł do Warszawy, zamierza także wystawić we wrześniowym barażu o awans do Grupy Światowej.
- Za wcześnie, by o tym mówić. Chłopcy zagrali tu świetnie, ale pamiętajmy, że możliwy jest powrót chociażby Ivo Karlovica - zaznaczył.
Puchar Davisa: Janowicz zmarnował szansę polskiego tenisa
Wojciech Fibak o zachowaniu Janowicza na konferencji prasowej: Zawsze był buńczuczny
man, polskieradio.pl, gwizdek24.se.pl, wp.p, IAR, PAP