Liga Mistrzów: Bayern potwierdził moc. Manchester United bez szans
Bayern Monachium podejmował na własnym boisku Manchesteru United. W pierwszym spotkaniu o półfinał Ligi Mistrzów Niemcy zremisowali 1:1. W rewanżu nie pozostawił "Czerwonym Diabłom" żadnych złudzeń.
2014-04-10, 07:00
Posłuchaj
Po końcowym gwizdku pierwszego meczu na Old Trafford zapanowała konsternacja. Remis 1:1 zamiast pogromu Anglików był wynikiem dobrym dla gości, jednak na pewno nieoczekiwanym.
Manchester przeciwstawił się wielkiemu Bayernowi, ale trzeba przyznać, że był w tym meczu drużyną, która skutecznie przeszkadzała, a nie prowadziła grę. Taka taktyka nie mogła sprawdzić się dwa razy z rzędu.
Statystyka także przemawiała za Bayernem Monachium - zespoły walczyły ze sobą w Lidze Mistrzów dziesięć razy. Pięć spotkań zakończyło się remisem, Czerwone Diabły wygrały dwa spotkania, a Bawarczycy trzy.
Zastanawiające jest, że mistrzowie Niemiec nie wygrali na Allianz Arena żadnego z czterech ostatnich meczów z angielskimi drużynami - dwa razy nie dał się tu pokonać Arsenal, raz Man City i Chelsea - w finale Ligi Mistrzów. Tym razem nie pozwolili Manchesterowi United zachować marzeń o uratowaniu sezonu.
REKLAMA
Liga Mistrzów: wielkie serce Atletico Madryt dało im półfinał
Od pierwszego gwizdka arbitra spotkanie przypominało mecz sprzed tygodnia, w którym Manchester United został zmuszony do odpierania ataków Bayernu Monachium. „Czerwone Diabły” starały się jednak odgryzać, nastawiając się na wyprowadzenie ataku, który zakończy się bramką i wprowadzi zamęt do gry Niemców.
Zespół Guardioli nie miał pomysłu na to, jak wbić piłkę do bramki strzeżonej przez Davida de Geę, Manchester w pierwszej części meczu dobrze wybijał swoich rywali z uderzenia.
Dużo strzałów piłkarzy Bayernu było blokowanych. Manchester próbował kontrataków, po jednym z nich Wayne Rooney znalazł się w polu karnym monachijczyków, jednak nie miał pomysłu na to, jak zakończyć akcję.
REKLAMA
Chwilę później bramkę zdobył Antonio Valencia, jednak sędzia słusznie dopatrzył się spalonego po centrze Rooneya.
Do przerwy Bayern nie mógł znaleźć sposobu na rywala, 0:0 zapewnia awans gospodarzom, jednak to może być bardzo nerwowy mecz dla podopiecznych Guardioli.
Druga połowa potwierdziła obawy kibiców tylko częściowo. Piękną bramkę strzelił Patrice Evra i Manchester United przez chwilę był w półfinale Ligi Mistrzów. Trwało to jednak zaledwie minutę, ponieważ od razu wyrównał Mario Mandżukić.
Chwilę później podrażniony Bayern dorzucił drugą bramkę ,której autorem był Muller. Manchester próbował odrabiać straty, jednak nie był w stanie skutecznie zaatakować bramki rywala. Rywala, który w drugiej połowie potwierdził różnicę klasy między tymi zespołami.
REKLAMA
Trzecią bramkę zdobył po swojej "firmowej” akcji Arjen Robben. Holender zszedł z piłką do lewej nogi, wbiegł w pole karne i oddał mocny strzał. Piłka po rykoszecie przeleciała obok bezradnego Davida de Gei.
Bayern był zespołem lepszym i wyraźnie potwierdził to w rewanżu na Allianz Arena.
Bayern Monachium - Manchester United 3:1
Bramki: 1:0 Evra (57), 1:1 (Mandżukić (59), 2:1 Muller (68), 3:1 Robben (76)
REKLAMA
Składy:
Bayern: Neuer - Lahm, Boateng, Dante, Alaba - Kroos - Robben, Götze, Mueller, Ribery - Mandzukić
Manchester United: De Gea - Jones, Smalling, Vidic, Evra - Fletcher, Carrick - Valencia, Rooney, Kagawa - Welbeck
Źródło: /Foto Olimpik/x-news
REKLAMA
ps
REKLAMA