Ekstraklasa: Zawisza Bydgoszcz - Lech Poznań. "Kolejorz" wciąż walczy o mistrzostwo
W ostatnim meczu 32. kolejki grupy mistrzowskiej Ekstraklasy Zawisza Bydgoszcz przegrała z Lechem Poznań 1:2 (0:1).
2014-05-05, 19:53
Posłuchaj
Krzysztof Kotorowski (Lech Poznań) po meczu z Zawiszą Bydgoszcz (IAR) 
Dodaj do playlisty
Po zdobyciu przez Zawiszę Bydgoszcz Pucharu Polski trener Ryszard  Tarasiewicz w pojedynku ligowym z Lechem Poznań dał odpocząć kilku  podstawowym zawodnikom. Zmiennicy, mimo pogoni po przerwie i  niesamowicie nerwowej końcówki spotkania, ostatecznie przegrali z  poznańskim Lechem 1:2.   
 Niewiele działo się przez ponad 35 minut  pierwszej połowy spotkania. Goście częściej byli przy piłce, jednak ani  im, ani gospodarzom nie udawało się stworzyć stuprocentowych szans.  Dopiero w 39. min. podopieczni trenera Mariusza Rumaka przeprowadzili  skuteczną akcję. Piłkę z pola karnego Zawiszy wycofał Dawid Kownacki, a  Szymon Pawłowski dośrodkował ją na długi słupek. Zamykający akcję Fin  Kasper Hamalainen dokładnie przymierzył i strzelając głową pokonał  Wojciecha Kaczmarka. Do przerwy Lech prowadził 1:0.   
 Po zmianie  stron do ataku przystąpili bydgoszczanie i już niespełna minutę później  stworzyli pierwszą groźną sytuację pod bramką Krzysztofa Kotorowskiego.  Goście nie byli dłużni i skonstruowali ciekawą kontrę. Bliski zdobycia  drugiej bramki dla Lecha był w 55. minucie Dawid Kownacki, który w polu  karnym nie trafił w piłkę dośrodkowaną prosto na jego nogi. Dwie minuty  później piłkarze z Poznania mieli już więcej szczęścia.   
 Po  wybiciu piłki z rzutu rożnego przez Gergo Lovrencsisa, w polu karnym  Sebastiana Ziajkę wyprzedził Tomasz Kędziora i strzałem głową umieścił  piłkę w bramce Kaczmarka. Nerwowo grający bydgoszczanie mimo kilku  groźnych akcji nie byli w stanie pokonać bramkarza Lecha. W dodatku od  69. min. podopieczni trenera Tarasiewicza grali w osłabieniu po  czerwonej kartce, którą za faul na Pawłowskim otrzymał Łukasz  Nawotczyński.   
 Emocje na boisku wzrosły, piłkarze po obu stronach  zaczęli coraz częściej faulować. Osiem minut przed końcem regulaminowego  czasu gry w polu karnym Lecha Hubert Wołąkiewicz nieprzepisowo  zatrzymywał Jakuba Wójcickiego i sędzia spotkania Paweł Raczkowski  podyktował rzut karny dla Zawiszy. Dodatkowo zawodnik z Poznania  otrzymał za ten faul czerwoną kartkę i oba zespoły kończyły pojedynek w  dziesiątkę. "Jedenastkę" pewnie wykonał Vahan Gevorgyan i bydgoscy  piłkarze przegrywali, ale już tylko 1:2.   
 Końcówka spotkania  trzymała w napięciu do ostatniej sekundy. Bydgoszczanie po bramce  kontaktowej za wszelką cenę próbowali wyrównać. Poznaniacy zdołali  jednak utrzymać korzystny wynik do końca spotkania, dzięki czemu  wywieźli z grodu nad Brdą komplet trzech punktów.
Radosław Osuch: To koniec piłki w Bydgoszczy, nie zostawię klubu bandziorom
Orange sport/x-news
 Zawisza Bydgoszcz - Lech Poznań 1:2 (0:1).     
 Bramki:  0:1 Kasper Hamalainen (39-głową), 0:2 Tomasz  Kędziora (57), 1:2 Vahan Gevorgyan (82-karny).   
  Żółta  kartka -  Zawisza Bydgoszcz: Andre Micael Pereira, Kamil Drygas,  Alvarinho. Lech Poznań: Tomasz  Kędziora, Krzysztof Kotorowski.     Czerwona  kartka -  Zawisza Bydgoszcz: Łukasz Nawotczyński (69-faul).Lech Poznań:  Hubert Wołąkiewicz (83).   
  Sędzia:  Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów 4 000.   
  Zawisza  Bydgoszcz:  Wojciech Kaczmarek - Igor Lewczuk, Łukasz Nawotczyński,  Andre Micael Pereira, Sebastian Ziajka - Hermes (73. Łukasz Skrzyński),  Kamil Drygas, Alvarinho, Jakub Wójcicki, Luis Carlos (78. Paweł  Wojciechowski) - Jorge Kadu (63. Vahan Gevorgyan).   
  Lech Poznań:  Krzysztof Kotorowski - Mateusz Możdżeń, Hubert Wołąkiewicz, Marcin  Kamiński, Tomasz Kędziora, Łukasz Trałka - Karol Linetty, Gergo  Lovrencsics (90+3. Dariusz Formella), Kasper Hamalainen, Szymon  Pawłowski (85. Paulus Arajuuri) - Dawid Kownacki (63. Daylon Claasen).
 
 
man