Premier League: Manchester City szykuje szampany, Liverpool liczy na cud
W niedzielę o godzinie 16 rozpocznie się ostatnia kolejka tego sezonu w Premier League. Największe szanse na tytuł ma Manchester City. Drugi w tabeli Liverpool liczy na to, że faworytowi powinie się noga.
2014-05-11, 12:30
Manchester City po 37. kolejkach zgromadził 83 punkty, Liverpool ma na swoim koncie zaledwie o 2 mniej. 81 zgromadzonych "oczek" to na Anfield Road najlepszy wynik w ostatnich latach i być może początek powrotu Liverpoolu na szczyt angielskiej piłki.
Na własne życzenie
Kibice powinni być wniebowzięci takim obrotem spraw i postawą drużyny trenera Brendana Rodgersa, jednak na pewno w ich głowach wciąż powraca jedna myśl - mistrzostwo Anglii znajdowało się na wyciągnięcie ręki. Jeszcze kilka kolejek temu wszystko było w nogach piłkarzy, którzy zajmowali pierwsze miejsce w tabeli i nie musieli oglądać się na niczyje wyniki.
Najpierw jednak przyszła porażka z Chelsea, a później fatalny mecz z Crystal Palace, w którym los zakpił sobie z liverpoolczyków. "The Reds" wygrywali 3:0, żeby zremisować 3:3 i według większości kibiców pożegnać się z marzeniami o mistrzowskim tytule. Świat kibiców piłki nożnej wstrzymał oddech, kiedy niecałe 10 lat temu Liverpool w finale Ligi Mistrzów odrabiał 3 gole straty w meczu z Milanem i w konkursie rzutów karnych wywalczył to prestiżowe trofeum w heroicznym stylu.
W tym meczu było inaczej, bo widząc wielką przewagę Liverpoolu, chyba nikt nie wierzył w to, że przeciwnicy rzucą się do odrabiania strat i powtórzą wyczyn "The Reds" ze spotkania z Milanem. Crystal Palace nie grało już o nic, kilka kolejek wcześniej pewnie zapewniło sobie utrzymanie w Premier League. Zespół Tony'ego Pulisa pokazał jednak, że w jednej z najlepszych lig piłkarskich na świecie zawsze walczy się do końca, a faworyt musi do ostatniej minuty zachować koncentrację w spotkaniu z ligowym średniakiem.
REKLAMA
Piękny scenariusz przełożony
Łzy piłkarzy Rodgersa po ostatnim gwizdku sędziego były aż nadto wymowne - jeszcze kilka tygodni temu prasa rozpisywała się o wielkiej drużynie, która ma szansę wrócić na absolutny szczyt pod wodzą Stevena Gerrarda. Przed rozpoczęciem rozgrywek praktycznie nikt nie spodziewał się, że ten zespół może walczyć do ostatniej kolejki o mistrzostwo Anglii, prezentując rewelacyjną, ofensywną piłkę. Po zakończeniu sezonu zaskoczenie tym, że Liverpool tytuł przegrał, może być równie wielkie.
Manchester City i Liverpool grają swoje ostatnie mecze u siebie. "Obywatele" podejmują West Ham United, "The Reds" zagrają z Newcastle. Wszystkie spotkania 38. kolejki Premier League rozpoczną się o godzinie 16.
Liverpool musi wygrać z Newcastle i liczyć na przegraną zespołu z Manchesteru. Nawet remis w meczu ich rywali niewiele mu da, ponieważ ma gorszą różnicę bramek i jeśli nawet zrówna się punktami ze swoim rywalem, to wciąż Manchester będzie mógł wznieść puchar mistrzów Anglii.
Wygląda na to, że Liverpool jest zmuszony przełożyć mistrzowskie plany na przyszły sezon. Czy uda się im zatrzymać największą gwiazdę, którą jest Luis Suarez? Angielska prasa donosi, że najlepszego strzelca sezonu chce mieć u siebie Real Madryt i trudno powiedzieć, czy Urugwajczyk nie przeniesie się do Hiszpanii. Pewne jest, że drużynę dalej będzie prowadził Brendan Rodgers, który przedłuży swój kontrakt na Anfield Road.
REKLAMA
Złote Rękawice Szczęsnego
Ważny mecz w barwach Arsenalu Londyn rozegra Wojciech Szczęsny. Polak w meczu z Norwich będzie walczył o Złotą Rękawicę, czyli tytuł dla bramkarza Premier League, który najwięcej razy w sezonie zachował czyste konto.
To może być największy indywidualny sukces Polaka odkąd gra w Anglii i będzie to tylko potwierdzenie jego mocnej pozycji w klubie - jeśli zdobędzie nagrodę, pokaże także, że w pełni zasługuje na wysoki kontrakt, który podpisał podczas tego sezonu.
Arsenal utrzyma swoje 4. miejsce w lidze i w przyszłym sezonie zagra w eliminacjach do Ligi Mistrzów, co jednak nie budzi w klubie i wśród kibiców większego entuzjazmu - wszyscy na Emirates Stadium liczyli na więcej.
Emocje będą już tylko na szczycie ligowej tabeli - spadkowicze z Premier League są już znani - w przyszłym sezonie w Championship występować będą Norwich, Fulham i Cardiff.
REKLAMA
Źródło: /Foto Olimpik/x-news
ps
REKLAMA