Ekstraklasa: Zawisza - Lechia Gdańsk. Lechia nie zrobiła kroku w stronę Ligi Europy
W drugim niedzielnym meczu 35. kolejki piłkarskiej ekstraklasy Zawisza Bydgoszcz bezbramkowo zremisował z Lechią Gdańsk.
2014-05-25, 18:26
Piłkarze Zawiszy Bydgoszcz zremisowali bezbramkowo na własnym boisku z  Lechią Gdańsk w spotkaniu 35. kolejki piłkarskiej ekstraklasy. Po  spokojnym początku oba zespoły stworzyły w pierwszej połowie po kilka  groźnych sytuacji.
W 12. minucie wchodzący z prawej strony Maciej  Makuszewski dośrodkował prosto w Andre Mikaela. Goście twierdzili, że  piłka odbiła się od ręki obrońcy Zawiszy i żądali rzutu karnego. Sędzia  nie przerwał jednak akcji, piłka trafiła do wolnego Piotra Grzelczaka,  który mimo dogodnej sytuacji strzelił obok bramki. Cztery minuty później  Alvarinho wrzucił piłkę w pole karne Lechii, Louis Carlos wycofał do  Jorge Kadu, który po przyjęciu strzelił nad bramką.
Swoje szanse  mieli jeszcze później Grzelczak i Vahan Gevorgian. Najbliżej zdobycia  bramki był jednak w 37. i 43. minucie Stojan Vranjes wykonujący rzuty  wolne z odległości około 30 m od bramki Zawiszy. Jego uderzenia z trudem  wybijał Wojciech Kaczmarek.
Po zmianie stron niewiele się  zmieniło. Zespoły na zmianę próbowały skonstruować akcję dającą  upragnionego gola. Potężny strzał w 88. minucie na bramkę Mateusza Bąka  oddał z rzutu wolnego Piotr Petasz. Bramkarz Lechii z trudem odbił  piłkę. Końcówka spotkania to usilne próby zdobycia gola przez piłkarzy  Zawiszy i jedna kontra Lechii.
Po meczu powiedzieli:
Ryszard Tarasiewicz (trener Zawiszy  Bydgoszcz): "Patrząc na przebieg meczu, nie tylko druga połowa, ale  większe fragmenty pierwszej należały do mojego zespołu. Uważam, że  rozegraliśmy dobre zawody. Przez chwilę byliśmy jednak źle zorganizowani  w obronie i akcja Tuszyńskiego mogła nas kosztować stratę gola. Ogólnie  uważam, że byliśmy zespołem lepszym, bardziej dynamicznym, kreatywnym i  to nie tylko po przerwie. Nie pozwoliliśmy Lechii na grą, którą lubi,  bo ma potencjał ofensywny, co pokazała w ostatnim meczu z Lechem. My  gramy nieco inaczej, jesteśmy bardzo dobrze przygotowani pod względem  motorycznym. Stwarzaliśmy sobie sytuacje, raz się je wykorzystuje, raz  nie".
Ricardo Moniz (trener Lechii Gdańsk): "Jesteśmy zawiedzeni,  ponieważ bardzo chcieliśmy wygrać to spotkanie. Myślę jednak, że wynik  bezbramkowy jest sprawiedliwy, obie drużyny na niego zasłużyły. Zawisza w  drugiej połowie miał słupek, a my po sytuacji Tuszyńskiego mogliśmy  zdobyć bramkę. Niestety nie zabrakło naszego najlepszego zawodnika Zaura  Sadajewa, który za czwartą żółtą kartkę musiał pauzować. Kilka sytuacji  z pierwszej połowy było typowych dla napastnika, więc gdyby był na  boisku, zapewne by je wykorzystał. Mówię o dwóch rzutach wolnych, które  świetnie wykonał Vranjes, ale równie świetnie bronił Kaczmarek. 
-  Dziś mieliśmy trochę inną twarz, byliśmy bardziej pasywni i nie  potrafiliśmy zdominować przeciwnika, co także wynikało z jego jakości.  Zawisza był dobrze zorganizowany w obronie i nie mogliśmy przez nią  swobodnie się przebić, tak jak robiliśmy to tydzień temu w meczu z  Lechem".
Zawisza Bydgoszcz - Lechia Gdańsk 0:0
Zawisza Bydgoszcz: Wojciech Kaczmarek - Igor Lewczuk, Łukasz  Nawotczyński, Andre Micael Pereira, Piotr Petasz - Kamil Drygas, Jakub  Wójcicki, Louis Carlos (66. Sebastian Ziajka), Vahan Gevorgyan (66.  Sebastian Dudek) - Alvarinho, Jorge Kadu.
Lechia Gdańsk: Mateusz  Bąk - Deleu (86. Aleksander Jagiełło), Rafal Janicki, Nikola Lekovic,  Paweł Dawidowicz (78. Jarosław Bieniuk) - Stojan Vranjes, Marcin  Pietrowski, Piotr Wiśniewski (71. Przemysław Frankowski), Maciej  Makuszewski, Patryk Tuszyński, Piotr Grzelczak.
(ah)