Liga Mistrzów: St Patrick's to za wysokie progi? "Legia nie może przegrać z kelnerami"

Wieczorem piłkarze Legii Warszawa zmierzą się w Dublinie z St Patrick's Athletic w rewanżowym meczu 2. rundy kwalifikacji do Ligi Mistrzów. Stawką jest awans do kolejnej fazy, ale również wyjście z kryzysu, w jakim znaleźli się podopieczni Henninga Berga.

2014-07-23, 15:25

Liga Mistrzów: St Patrick's to za wysokie progi? "Legia nie może przegrać z kelnerami"
Prezes Legii Warszawa Bogusław Leśnodorski podczas meczu z PGE GKS Bełchatów w pierwszej kolejce T-Mobile Ekstraklasy w sezonie 2014/2015 rozegranego na Pepsi Arenie w Warszawie. Foto: PAP/Bartłomiej Zborowski

Posłuchaj

Jakub Kosecki zapewnia, że on i koledzy nie zlekceważą rywali (IAR)
+
Dodaj do playlisty

W Warszawie mistrz Polski niespodziewanie zremisował z niżej notowanym rywalem 1:1. Poza rozczarowującym wynikiem z irlandzkim zespołem, Legia przegrała też dwa mecze z krajowymi rywalami: z Zawiszą Bydgoszcz 2:3 w spotkaniu o Superpuchar, oraz z GKS Bełchatów 0:1 w pierwszej kolejce ekstraklasy. We wszystkich trzech meczach podopieczni Berga zagrali bardzo słabo, ale przy Łazienkowskiej nikt nie chce słyszeć o kryzysie.
- Źle rozpoczęliśmy sezon, ale pokażemy na co nas stać. W Warszawie nasi rywale zagrali dobre spotkanie i nie pozwolili nam zaprezentować pełni możliwości. W ich przypadku kluczem do sukcesu była zespołowość. Jednak w Dublinie nasza gra będzie wyglądała inaczej niż w pierwszym meczu, bo do zespołu wrócili po kontuzjach niektórzy zawodnicy - zapewnił Henning Berg
Szansę na awans do kolejnej rundy zwietrzyli Irlandczycy, którym do sukcesu wystarczy bezbramkowy remis.
- Legia, żeby awansować do kolejnej rundy musi nas pokonać. Nam do osiągnięcia tego celu wystarczy remis. Jednak nie zamierzamy grać na 0:0. Znamy swoje walory i wiemy, że jesteśmy w stanie wygrać. Mamy wystarczające umiejętności, aby tego dokonać - powiedział trener St Patrick's Athletic Liam Buckley.
Legia jest jednym z dwóch polskich klubów, które wywalczyły awans do Ligi Mistrzów (1995). Drugim był Widzew Łódź - rok po stołecznej ekipie (1996).
To oznacza, że polski futbol czeka na występ swojego przedstawiciela w elitarnych rozgrywkach już 18 lat. W poprzednim sezonie zespół ze stolicy w decydującej, czwartej rundzie eliminacji musiał uznać wyższość Steauy Bukareszt. Na pocieszenie pozostały wówczas Legii występy w fazie grupowej Ligi Europejskiej.
Sędzią meczu w Dublinie, który rozpocznie się o godz. 20.45, będzie Szwed Andreas Ekberg.

Jan Urban: sukces rodzi się w bólach i wierzę, że zobaczymy Legię w III rundzie Foto Olimpik/x-news

Jan Tomaszewski: Legia musi się zrehabilitować, nie można przegrać z kelnerami Foto Olimpik/x-news

PAP, ah

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej