Liga Europy: Lech Poznań pod ścianą - potrzebne dwie bramki więcej

Trener piłkarzy Lecha Poznań Mariusz Rumak przyznał przed rewanżem, że wynik pierwszego meczu 2. rundy eliminacji Ligi Europejskiej z estońską drużyną jest niewygodny.

2014-07-23, 19:19

Liga Europy: Lech Poznań pod ścianą - potrzebne dwie bramki więcej
Trener Lecha Poznań Mariusz Rumak podczas konferencji prasowej w stolicy Wielkopolski, 23 bm. Jutro "Kolejorz" rozegra mecz rewanżowy 2 rundy eliminacyjnej Ligi Europejskiej z estońskim JK Nomme Kalju.Foto: PAP/Jakub Kaczmarczyk

Posłuchaj

Trener „Kolejorza” nie zmienił swojej opinii o rywalu po pierwszym meczu (IAR)
+
Dodaj do playlisty

- Rezultat 0:1 jest niewygodny. Chcielibyśmy zagrać mając zero z tyłu. Tak czy inaczej musimy jednak strzelić dwie bramki więcej od przeciwnika, który niczym nas jednak w Tallinnie nie zaskoczył. Jedynego gola, który przesądził o porażce, straciliśmy po indywidualnym błędzie. Poza tym mieli jeszcze jedną sytuację podbramkową i trzykrotnie strzelali spoza pola karnego - powiedział szkoleniowiec podczas konferencji prasowej.
Zaznaczył, że sytuacja kadrowa, nawet mimo kontuzji Karola Linettego odniesionej w niedzielę w inauguracyjnym spotkaniu Ekstraklasy z Piastem Gliwice, jest lepsza aniżeli przed rokiem, kiedy to Lech przegrał 0:1 z Żalgirisem w Wilnie.
- Bliski wpisania się do osiemnastki przedmeczowej jest Łukasz Teodorczyk. Z Piastem bardzo dobrze zagrał po długiej przerwie Vojo Ubiparip. Strzelił trzy bramki, jedną ładniejszą od drugiej i jego forma rośnie. W sumie mam komfort wyboru trzech napastników, bo jest jeszcze młody Dawid Kownacki - wspomniał Rumak.
Odnośnie zastępstwa za Linettego powiedział: "Od sposobu prowadzenia gry gości zależy czy na boisku znajdzie się prędzej czy później Hamalainen, bardzo doświadczony, uniwersalny reprezentant Finlandii, albo świetnie panujący nad piłką nowy nabytek Darko Jevtic".
Czwartkowe spotkanie Lecha Poznań z Nomme Kalju rozpocznie się o godz. 19.

 

man

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej