Primera Division: kapitan Atletico grał w ustawionym meczu. "Robiłem to, czego chciał klub"
Gabi, kapitan Atletico Madryt, składał wyjaśnienia w hiszpańskiej prokuraturze w sprawie udziału w meczu, który mógł być ustawiony. W 2011 roku Real Saragossa wygrał z Levante 2:1 i uratował ligowy byt, a Gabi zdobył obie bramki.
2014-10-02, 14:27
Śledztwo w sprawie tego spotkania trwa. W czwartek pomocnik Atletico Madryt, mistrza Hiszpanii z ubiegłego sezonu, zeznawał w prokuraturze w sprawie meczu Realu Saragossa z Levante.
Dziennik "El Mundo Deportivo" donosi, że Gabi zdecydował się ściśle współpracować z wymiarem sprawiedliwości i zamierza zeznawać przeciwko swojemu byłemu klubowi i jego działaczom. Pomocnik był w tym spotkaniu kapitanem swojego zespołu, strzelił także 2 bramki.
Podkreślał jednak, że nie odniósł większych korzyści z wygranej Saragossy, ponieważ po sezonie zakończył grę w tym klubie i wrócił do Atletico Madryt - wiedział już o tym pod koniec sezonu.
- Zrobiłem to, czego chciał klub - miał powiedzieć Gabi podczas składania zeznań - w czwartek zeznawali także działacze oraz inni piłkarze Realu, którzy grali w ustawionym meczu. W piątek w prokuraturze stawią się zawodnicy Levante, którzy w sezonie 2010/11 zajęli 14. miejsce w tabeli i przed ostatnią kolejką byli pewni utrzymania.
REKLAMA
Według śledczych mecz został kupiony za ponad milion euro, a pieniądze mieli podzielić między siebie zawodnicy Levante.
Jeśli zarzuty zostaną potwierdzone, sprawa trafi do sądu, a kary za tego rodzaju przestępstwo mogą być bardzo dotkliwe - piłkarzom grozi kara więzienia od sześciu miesięcy do czterech lat oraz dyskwalifikacja od roku do sześciu lat.
Kluby mogą zostać wykluczone z hiszpańskich rozgrywek piłkarskich.
ps, polskieradio.pl
REKLAMA
REKLAMA