El. Euro 2016: Polska - Szkocja 2:2. "Zabrakło czasu na zwycięską bramkę"
Polskim piłkarzom nie udało się wygrać ze Szkocją, jednak w pomeczowych komentarzach zawodnicy przyznają, że trzeba szanować punkt, który zdobyli po remisie 2:2. Reprezentacja pozostaje niepokonana w eliminacjach do Euro 2016.
2014-10-15, 11:00
Posłuchaj
>>> Specjalny serwis na eliminacje Euro 2016 <<<
Polska zremisowała w Warszawie ze Szkocją 2:2 i po trzech seriach meczów z siedmioma punktami prowadzi w tabeli grupy D eliminacji piłkarskich mistrzostw Europy. Taki sam dorobek mają Irlandczycy, którzy niespodziewanie zremisowali na wyjeździe z Niemcami 1:1.
Oddaliśmy inicjatywę
Wydawało się, że po meczu z Niemcami, w którym goście na Stadionie Narodowym kontrolowali mecz, tym razem przyjdzie czas na to, by Polacy wykazali się większą inicjatywą i postawili Szkotom swoje warunki.
Pierwsza połowa spotkania pokazała jednak, że Szkoci nie zamierzają skupić się wyłącznie na obronie, starali się utrzymywać przy piłce i kreować grę. Polacy mieli problemy z uzyskaniem przewagi, jednak drugi mecz z rzędu pokazali, że potrafią zagrać bardzo skutecznie. Bramkę już w 11. minucie zdobył Krzysztof Mączyński, zastępujący Tomasza Jodłowca. Szkoci popełnili poważny błąd przed swoim polem karnym, a środkowy pomocnik reprezentacji Polski mierzonym strzałem pokonał Marshalla.
REKLAMA
>>>Polska - Szkocja 2:2. Polskie Orły wciąż bez porażki [RELACJA]<<<
Zabrakło jednak tego, co pokazywaliśmy przez 90 minut meczu z Niemcami - koncentracji w obronie. Pozornie niegroźna akcja Szkotów nabrała tempa po świetnym podaniu Fletchera, skrzydłowy Anya znalazł w polu karnym Maloneya, a ten nie dał szans na skuteczną interwencję Wojciechowi Szczęsnemu.
Szybko roztrwoniliśmy jednobramkową przewagę, nie stwarzając zbyt wielu okazji do tego, by ponownie wyjść na prowadzenie. Szkoci prowadzili grę, zdecydowanie prowadząc w statystykach i prezentując się z dobrej strony. Co prawda grali ostro, popełniając też faule, ale nie można powiedzieć, by nie byli zainteresowani grą w piłkę.
W drugiej połowie trzeba było gonić wynik, bo po dobrej wrzutce z rzutu wolnego i przedłużeniu piłki przez Naismitha Szkoci wyszli na prowadzenie. Dobre podanie Jędrzejczyka pięknie wykończył Arkadiusz Milik, mocnym strzałem dając Polsce remis. Wynik nie zmienił się do ostatniego gwizdka arbitra, mimo świetnej okazji Kamila Grosickiego, który trafił w słupek.
REKLAMA
7 punktów bralibyśmy w ciemno
Podkreślmy, że remis ze Szkotami nie jest złym wynikiem, szczególnie gdy popatrzymy w tabelę grupy D.
- Wydaje mi się, że to cenny remis. Oczywiście mogliśmy pokusić się o wygraną, bo przy odrobinie szczęścia byliśmy w stanie sięgnąć po trzy punkty. W tym meczu to Szkoci mieli nieco więcej szczęścia. Gdyby jednak przed eliminacjami ktoś dał nam siedem punktów po trzech kolejkach, to bralibyśmy je w ciemno. Przed drugą połową wiedzieliśmy, że możemy wygrać ten mecz. Niestety, musieliśmy gonić wynik. Udało nam się doprowadzić do wyrównania, ale zabrakło czasu na zdobycie zwycięskiego gola. To nie będą łatwe eliminacje i walka o przepustkę na Euro 2016 może trwać do końca - powiedział po spotkaniu Robert Lewandowski.
Napastnik Bayernu Monachium musiał przez prawie cały mecz borykać się ze skutkami urazu, który spowodowało ostre wejście jednego ze szkockich zawodników. Sędzia okazał się w tym przypadku niezbyt ostry, nie pokazując nawet żółtej kartki. Hiszpan był jednym z gorszych aktorów tego spotkania, nie popisując się konsekwencją.
W polskiej drużynie znów z bardzo dobrej strony pokazał się rezerwowy Sebastian Mila, który dał zespołowi bardzo dużo w ofensywie - to jeden z nielicznych polskich piłkarzy, który potrafi zagrać nieszablonowo, pokazać prostopadłe podanie - po jego genialnej akcji Grosicki mógł dać Polsce wygraną, strzał trafił jednak w słupek.
REKLAMA
Obrona nie była we wtorkowym meczu monolitem, pozwoliła na stratę dwóch bramek, których na pewno można było uniknąć - przy pierwszym trafieniu nie popisał się Szukał, przy drugim krycie w polu karnym zgubił Piszczek. Lepiej wyglądali Glik i Jędrzejczyk, który zanotował asystę przy podaniu Milika.
- Jesteśmy zadowoleni z jednego punktu, zwłaszcza biorąc pod uwagę okoliczności, w jakich ten remis wywalczyliśmy. Przegrywaliśmy przecież 1:2. Zawodnicy robili wszystko, aby zwyciężyć. Grali z dużą determinacją. Ostatnie 30 minut wyglądało naprawdę dobrze, ale zabrakło czasu. Taka jest piłka, trzeba szanować ten punkt. Mecz ułożył się dla nas bardzo dobrze, prowadziliśmy 1:0. Zabrakło jednak konsekwencji w organizacji gry obronnej, zostawialiśmy za dużo miejsca między defensywą i drugą linią. Za łatwo straciliśmy obie bramki, ale dokładną analizę przeprowadzimy przed kolejnym spotkaniem - skomentował mecz selekcjoner Adam Nawałka.
Źródło: Agencja TVN/x-news
REKLAMA
Szkoci nie mają powodów do narzekań
- Wspaniały mecz na pięknym stadionie, cudowna atmosfera, świetni kibice. Padły ładne bramki. Myślę, że widowisko było warte wydanych pieniędzy przez kibiców. Wprawdzie od zwycięstwa dzieliło nas kilkanaście minut, ale nie czuję się zawiedziony. Był moment, gdy prowadziliśmy 2:1, jednak później straciliśmy bramkę i musieliśmy odpierać ataki gospodarzy, którzy rzucili wszystkie swoje siły. W sumie uważam, że nasza drużyna zagrała dobrze. Może powinniśmy byli trochę popracować nad posiadaniem piłki i podaniami, ale ogólnie jestem zadowolony - powiedział Gordon Strachan, trener Szkotów.
Można mówić o niewykorzystanej szansie na komplet punktów, który dałby nam bardzo komfortową sytuację przed kolejnymi meczami, nie zmienia to jednak faktu, że Polacy spisali się w październikowych meczach bardzo dobrze, zdobywając cztery punkty w meczach z trudnymi rywalami. Apetyty po historycznej wygranej z Niemcami zostały mocno zaostrzone, ale nie można zapominać o tym, że reprezentacja wciąż znajduje się w budowie.
Walka o wyjazd na Euro 2016 dopiero się zaczęła, ale na kolejne spotkania możemy czekać z optymizmem - nie przesadnym, jednak widać, że kadrę stać na to, by pokazywać kibicom zaangażowanie, walkę i ambicję.
Następny mecz eliminacyjny Polacy rozegrają 14 listopada na wyjeździe z Gruzją.
REKLAMA
Źródło:TVN24/x-news
Paweł Słójkowski, polskieradio.pl, PAP
REKLAMA