Ligue 1: Furman bez szans na grę w Tuluzie? Polak znalazł się na dnie
Dominik Furman nie zdobył uznania trenera Alaina Casanovy i nie mieści się w składzie Tuluzy. Sam zawodnik przyznaje na łamach "Super Expressu", że znalazł się na dnie. W trwającym sezonie w ogóle nie pojawił się na murawie.
2014-11-05, 10:30
Transfer Dominika Furmana do Tuluzy wydawał się rozsądnym ruchem. Polski defensywny pomocnik kupowany był jako piłkarz, który nie musiał z marszu wskoczyć do pierwszego składu. Dostał czas na to, by dostosować się do stylu zespołu i pod okiem trenerów wejść na poziom, który umożliwi mu grę w podstawowej jedenastce.
Niestety, z tych planów nic nie wyszło. W poprzednim sezonie Furman uzbierał w barwach Tuluzy zaledwie 158 minut, przeważnie zajmował miejsce na ławce rezerwowych lub na trybunach.
W ubiegłym tygodniu trener zespołu, Alain Casanova, przyznał, że aklimatyzacja Polaka we Francji nie przebiegła tak, jak oczekiwano.
Zawodnik ma problemy z tym, żeby dostosować się do taktyki drużyny, w której bardzo dużą rolę odgrywają "intensywność w grze i agresywność". Defensywny pomocnik, którym jest Kolumbijczyk Abel Aguilar, odgrywa w grze zespołu bardzo ważną rolę. Wygląda na to, że według trenera Furman nie rozwinął się tak, by ją pełnić.
REKLAMA
W rozmowie z "Super Expressem" Furman przyznał, że jego sytuacja wygląda dramatycznie.
- Jestem teraz na dnie. Wiele bym dał, żebym mógł teraz po prostu pograć. Strasznie brakuje mi meczów. Nie załamuję się, ale muszę zacząć grać. Nieważne, czy w Tuluzie czy w innym klubie - powiedział.
Spekuluje się, że zawodnikiem jest zainteresowanych kilka klubów, takich jak Burnley, Osasuna czy Auxerre. Wydaje się, że Furman nie dostanie poważnej szansy na to, by zaistnieć w Ligue 1 w barwach Tuluzy.
Skoro nie był w stanie przekonać trenera od stycznia, nic nie wskazuje, by coś w jego sytuacji mogło się zmienić. Casanova wyraźnie powiedział, że w jego zespole grają ci, którzy wygrywają rywalizację.
REKLAMA
To niepokojące, zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę, że Tuluza w tym sezonie nie spisuje się dobrze - zajmuje dopiero 14. miejsce w tabeli, traci bardzo dużo bramek, a w niedzielę przegrała ważny mecz z Bordeaux.
ps
REKLAMA