Afera w PZPS: sponsorzy się nie odwrócą
Tymczasowy areszt po postawieniu zarzutów korupcji prezesowi Polskiego Związku Piłki Siatkowej Mirosławowi P. i wiceprezesowi Arturowi P. nie wpłynął jak na razie na relacje federacji ze sponsorami.
2014-11-18, 18:51
Żadna z firm nie zapowiedziała zerwania współpracy z PZPS. Przedstawiciele biura prasowego PKN Orlen w przesłanym komunikacie zaznaczyli, że sponsorowanie siatkówki ma duże znaczenie jako istotny element polityki marketingowej i traktują go jako długoterminowy projekt.
"W ramach obowiązującej umowy sponsorskiej z PZPS mamy zagwarantowany szeroki pakiet świadczeń, który jest realizowany zgodnie ze założonym harmonogramem" - zaznaczono.
Od sytuacji panującej w polskiej federacji odcinają się z kolei Polsat i Polkomtel. Rzecznicy prasowi obu firm oświadczyli, że jest to sprawa PZPS i nie zamierzają się do niej obecnie odnosić.
Kierujący związkiem od 2004 roku Mirosław P. i pierwszy wiceprezes Artur P., który działa w PZPS jeszcze dłużej, mieli przyjąć łapówki o łącznej kwocie prawie miliona złotych od szefa jednej z prywatnych firm ochroniarskich - Cezarego P. - w zamian za to, że została ona wybrana do ochrony i zabezpieczenia wrześniowych mistrzostw świata siatkarzy.
REKLAMA
Zostali oni zatrzymani pod koniec poprzedniego tygodnia przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. W sobotę sąd przychylił się do wniosku prokuratury o zastosowanie wobec obu członków władz PZPS trzymiesięcznego aresztu tymczasowego. Za wspomniane czyny grozi im kara do 12 lat pozbawienia wolności.
W poniedziałek prezydium PZPS podjęło decyzję, że będzie rekomendować zarządowi zawieszenie w obowiązkach obu aresztowanych. Zarząd w trybie pilnym został zwołany na środę.
Orange Sport/x-news
REKLAMA
bor
REKLAMA