Rajd Dakar 2015: Dąbrowski nie zaginął - to medialna panika
Największe polskie portale podały informację, że na trasie Rajdu Dakar zaginął kierowca - Marek Dąbrowski. Polak w załodze z Markiem Powellem jechał z Copiapo do Antofagasty w Chile (697 km).
2015-01-08, 22:38
Posłuchaj
Takie serwisy internetowe jak sport.pl, onet.pl, czy przegladsportowy.pl o zaginięciu Polaka napisały wśród najważniejszych wiadomości dnia. Wszelkie doniesienia w tej sprawie powstały właściwie jedynie na bazie portalu społecznościowego - Twitter.
Polski kierowca z 22. czasem zameldował się na pierwszym punkcie kontrolnym. Drugi przyjazd Polaka nie został odnotowany i to tylko podsyciło zainteresowanie mediów. Zaczęło się od wpisu osoby o nicku #Wojtas17. Jak można było przeczytać w jej krótkim opisie - to 16-letni Polak mieszkający w Rio de Janeiro. Około godziny 19 czasu polskiego tweetnął on, że Marek Dąbrowski zniknął z trasy. Powołał się na "media na rajdzie":
Około godziny 20-21 czasu polskiego #Wojtas17 zamieścił kolejny wpis, który tylko spotęgował panikę:
W tym momencie informacja zaczęła już żyć własnym życiem nie tylko na Twitterze, ale też na innym portalu społecznościowym - Facebooku oraz największych serwisach informacyjnych w kraju.
REKLAMA
Na odpowiedź nie trzeba było jednak długo czekać. Inni użytkownik Twittera o nicku - Twitdust szybko sprowadził nadgorliwych dziennikarzy i 16-latka z Rio de Janeiro na ziemię:
Jak zauważył - cała akcja wyglądała tylko na szukanie rozgłosu w internecie:
Szybko informację o awarii samochodu Marka Dąbrowskiego potwierdził na oficjalnym profilu jego zespół - Orlen Team:
Niedługo potem profil #Wojtas17Sc zniknął z Twittera.
Kłopoty Marka Dąbrowskiego na trasie Rajdu Dakar. "Zdarza się, że sygnał GPS gdzieś ginie"
REKLAMA
Poland National Team/x-news
Panika medialna wywołana wpisem 16-latka z Rio de Janeiro na portalu społecznościowym (jeśli dane podane na Twitterze są w tym przypadku prawdziwe), połączona z brakiem odnotowania czasu Polaka na stronie Rajdu Dakar, przyszła zaledwie w dwa dni po tym, jak na trasie zginął polski motocyklista - Michał Hernik.
Rajd Dakar 2015: tragedia na trasie - nie żyje polski motocyklista >>>
Jak poinformowali organizatorzy wyścigu - Hernik zmarł wskutek przegrzania organizmu i odwodnienia. Polski motocyklista został znaleziony martwy we wtorek na trasie trzeciego etapu z San Juan do Chilecito w Argentynie.
REKLAMA
Według komunikatu organizatorów śledztwo w sprawie śmierci Hernika nie jest jeszcze zamknięte, ale w pierwszych konkluzjach wskazano na hipertermię i odwodnienie.
W Argentynie trwają przygotowania do sprowadzenia do Polski zwłok 39-letniego zawodnika. Do Buenos Aires przyleciała małżonka sportowca w celu omówienia procedury. Spotkała się z konsul Joanną Addeo-Krajewską.
Serwis specjalny Rajd Dakar 2015 >>>
Byśkiniewicz: Organizatorzy Dakaru dbają o zawodników, w przypadku Małysza było inaczej
REKLAMA
Poland National Team/x-news
Marcin Nowak, PolskieRadio.pl
REKLAMA