MŚ piłkarzy ręcznych. Chrapkowski: reprezentacja żyje pełnią życia
Polscy piłkarze ręczni sensacyjnie wygrali z Chorwacją 24:22 w ćwierćfinale mistrzostw świata w Katarze. To było pierwsze zwycięstwo biało-czerwonych nad tym rywalem od 2008 roku. Z rozgrywającym reprezentacji Piotrem Chrapkowskim rozmawiał Andrzej Janisz.
2015-01-29, 10:40
Posłuchaj
Polacy rozegrali w środę najlepszy mecz na mistrzostwach świata w Katarze. Wygrana 24:22 po świetnej grze naszych szczypiornistów otworzyła przed drużyną szansę na zdobycie w tym turnieju medalu.
>>>MŚ piłkarzy ręcznych: Polska - Chorwacja. Znów horror ze szczęśliwym zakończeniem [RELACJA]<<<
W piątek Polska zagra o finał z Katarem, który wyeliminował w ćwierćfinale Niemców. Będzie to zadanie wyjątkowo trudne, ponieważ drużyna gospodarzy może być uznana z reprezentację "reszty świata". Rodowici Katarczycy w niej nie występują, jednak zaplecze, którym może pochwalić się ta reprezentacja, przyciągnęło do niej naprawdę klasowych zawodników.
Niewielu ekspertów spodziewało się, że Katar zajdzie w tym turnieju tak daleko, a świetna postawa tej drużyny może być uznawana za niespodziankę. Polacy osiągnęli już swój cel minimum, na zawodnikach Michaela Bieglera nie ciąży już presja wyniku, jednak oni sami na pewno nie zamierzają zadowolić się samym awansem do półfinału.
REKLAMA
>>>MŚ piłkarzy ręcznych: złapią Katar? Polacy o finał z gospodarzami, Hiszpania z Francją<<<
Po spotkaniu z Chorwacją z polskimi szczypiornistami rozmawiał Andrzej Janisz.
ANDRZEJ JANISZ: To będzie rok czynienia rzeczy niemożliwych? Polscy piłkarze w ubiegłym roku pokonali Niemców, piłkarze ręczni wygrali z Chorwatami po siedmiu latach. Do tego zwycięstwa walnie przyczynił się Piotr Chrapkowski, za co ogromne gratulacje.
PIOTR CHRAPKOWSKI: Dziękuję bardzo, ale te gratulacje trzeba złożyć całej drużynie. Naprawdę zagraliśmy świetne zawody i oby tak dalej.
REKLAMA
AJ: Był moment w tym meczu, kiedy na początku drugiej połowy... Co ja mówię: na początku. Przez jedenaście minut rzuciliście tylko jedna bramkę i wtedy Chorwaci odskoczyli na trzy gole. Wydawało się, że może być bardzo ciężko, a jednak pokazaliście niezłomne męstwo w tym momencie.
PCh: Tak samo było w zeszłym roku, że na początku drugiej połowy Chorwaci objęli prowadzenie, ale teraz okazaliśmy się drużyną. Każdy wspierał każdego. Nie rozpatrywaliśmy tego co się stało wcześniej, nie szukaliśmy winnych, tylko korygowaliśmy błędy. Przez tę korektę zaczęliśmy grać lepiej w obronie i w ataku, i w końcu objęliśmy prowadzenie, którego do końca nie oddaliśmy.
AJ: Dla mnie kluczowym momentem tego spotkania był faul Voriego na Syprzaku i to jak zareagowała drużyna. Wszyscy rzucili się do Chorwatów, rzucili się im do gardeł.
PCh: To był w ogóle mecz walki. Było mnóstwo fauli z obu stron, każdy chciał za wszelką cenę zatrzymać przeciwnika i nam to wyszło odrobinę lepiej.
REKLAMA
AJ: Co zapamiętasz z tego meczu?
PCh: Wszystko (śmiech). Najbardziej pamiętam radość po końcowym gwizdku.
AJ: A w którym momencie wiedzieliście, że ten mecz jest Wasz?
PCh: 30 sekund przed końcem jak zdobyliśmy piłkę i mieliśmy dwa gole przewagi. Wtedy wiedzieliśmy, że musimy to dowieźć do końca za wszelką cenę.
REKLAMA
AJ: Czy to będą mistrzostwa niebywałych niespodzianek? Katar pokonał w innym ćwierćfinale Niemców i będzie naszym rywalem w grze o finał.
PCh: Ten kto obstawiał u bukmacherów Polskę i Katar w półfinale mógłby być teraz prawie że emirem. To niespodziewane wyniki, ale my walczymy dalej i chcemy się prezentować jeszcze lepiej. A jak to się uda, to wygramy półfinał.
AJ: Dla reprezentacji Polski chyba w tej chwili nie znaczenia czy Katar, Hiszpania czy Francja?
PCh: Jeśli zagramy jak kolektyw, tak jak ostatnie dwa mecze, szczególnie ten z Chorwacją, to myślę, że naprawdę możemy wygrać z każdym.
REKLAMA
AJ: Zwycięstwa budują.
PCh: Zwycięstwa budują i oby budowały nas dalej, aż do samego końca.
AJ: A trener Biegler zaczyna budować taką bardzo młodą reprezentację. Mamy zawodników, którzy są w stanie zastąpić tych, którzy medale mistrzostw świata już zdobywali.
PCh: Tak. Ta zmiana pokoleniowa przechodzi powoli. Każdy z młodszych zawodników spędza na boisku coraz więcej minut i myślę, że po tym występie widać, że ta reprezentacja nie umiera, wciąż żyje i to żyje pełnią życia.
REKLAMA
AJ: To niech żyje do finału.
PCh: Niech żyje do finału i w finale również.
Źródło: PGNiG/x-news
REKLAMA
Zapraszamy do wysłuchania rozmów Andrzeja Janisza z piłkarzami ręcznymi po wygranej z Chorwacją.
ps, PolskieRadio.pl
REKLAMA