MŚ Falun 2015: kryzys w kadrze skoczków. Co zrobi Ziobro?

Coraz gorzej dzieje się w kadrze polskich skoczków narciarskich. Jan Ziobro jest już drugim w tym sezonie skoczkiem, który sygnalizuje, że jest problem. Ósmy zawodnik mistrzostw świata na normalnej skoczni w Falun tajemniczo mówi o "podjętej decyzji". Fakt jest faktem, że to już trzeci kryzys w kadrze Kruczka.

2015-02-25, 14:28

MŚ Falun 2015: kryzys w kadrze skoczków. Co zrobi Ziobro?

Posłuchaj

Z Janem Ziobro rozmawiał Tomasz Zimoch (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Serwis specjalny Falun 2015 >>> 

Pierwszy miał miejsce jeszcze za czasów Adama Małysza, kiedy ten otwarcie przyznał, że nie widzi możliwości współpracy ze swoim byłym kolegą ze skoczni i poprosił o indywidualnego trenera. Został nim Hannu Lepistoe, a Fin doprowadził Polaka do dwóch srebrnych medali na igrzyskach olimpijskich w Vancouver w 2010 roku i brązowego medalu na mistrzostwach świata w Oslo w 2011.

Drugi zgrzyt miał miejsce w grudniu 2012 roku. Po słabym początku sezonu Kruczek podał się do dymisji, ale zawodnicy stanęli wówczas murem za szkoleniowcem, niczym cały naród za panem Waldkiem w piosence "Lewy czerwcowy" zespołu Kult. Przynajmniej taka była wersja oficjalna.

Trener został na stanowisku, a dwa miesiące później cieszył się ze złota Kamila Stocha i brązu drużyny na MŚ w Val di Fiemme. 12 miesięcy później doprowadził Kamila Stocha do podwójnego mistrzostwa olimpijskiego w Soczi.

REKLAMA

Obecnie trwający sezon bez ogródek trzeba określić jako fatalny w wykonaniu biało-czerwonych. Na podium zawodów Pucharu Świata staje tylko Kamil Stoch, dwóch Polaków w "10" to święto.

To znowu musiało się przełożyć na atmosferę w drużynie, ale stało się też coś, czego wcześniej nikt się nie spodziewał. Zawodnicy otwarcie zaczęli krytykować trenera.

Pozorny spokój?

- Po sezonie przyjdzie czas na rozmowy i zmiany. Bo są one potrzebne, widać przecież, że kryzys dotknął nie tylko mnie - mówił w połowie lutego Maciej Kot.

- Gdy się pojawi problem, nie wiadomo jak go rozwiązać i... może to głupio zabrzmi, ale trzeba sobie radzić samemu - to już słowa Jana Ziobry z wtorku.

REKLAMA

Oczywiście, można stwierdzić, że zawodnicy w ten sposób wylewali swój żal do trenera. Kot nie znalazł się w kadrze na Falun, a Ziobro składzie na konkurs na dużej skoczni. Ale jeśli odważyli się powiedzieć to publicznie, nie można tego sygnału lekceważyć. Ziobro i Kot to przecież aż 2/6 kadry A.

MŚ Falun 2015: znamy wybrańców Kruczka na dużą skocznię >>>

Prezes PZN Apoloniusz Tajner zachowuje jednak spokój. Pytanie czy nie jest to spokój pozorny, a dni Kruczka nie są już przypadkiem policzone? Przecież już nawet Kazik Staszewski śpiewał, że "trzeba trzymać fason w każdej chwili, nawet wtedy, kiedy wszystko się wali".

Tego dowiemy się zapewne po zakończeniu sezonu. Na chwilę obecną wydaje się, że policzone są dni współpracy Kruczka z Ziobrą.

REKLAMA

Ziobro z Kotem u Fijasa?

- Ja już swoje wiem i pewne myśli, które krążyły mi po głowie potwierdziły się. Już swoją decyzję podjąłem jakąś głębszą, a teraz się już przekonałem w stu procentach. Dowiecie się może później, w jakimś późniejszym terminie o co chodzi - przyznaje Ziobro, który zapewnia jednak, że nie zamierza rzucić skoków narciarskich.

O co więc może chodzić? Wydaje się, że opcje są trzy.

Pierwsza, najbardziej prawdopodobna, to powtórzenie ruchu Małysza i odejście do innego trenera. Tym bardziej, że o tym samym myśli ponoć Kot. Zarówno w jednym i drugim przypadku wymienia się to samo nazwisko - Piotra Fijasa.

Drugie możliwe rozwiązanie, które nie wiąże się z rzuceniem skoków narciarskich to zmiana dyscypliny na kombinację norweską (połączenie skoków i biegów narciarskich). Historia zna mnóstwo podobnych ruchów, nawet w Polsce. Od kombinacji zaczynał sam Adam Małysz, zanim zdecydował postawić się tylko na skoki. W drugą stronę powędrował swego czasu Tomasz Pochwała, który chciał rywalizować nie tylko na skoczni, ale też na trasie biegowej.

REKLAMA

Trzeci, ale raczej najmniej prawdopodobny wariant to zmiana... reprezentacji. Przepisy FIS pozwalają na taki manewr po odbyciu rocznej karencji, wiążącej się z zakazem startów w zawodach międzynarodowych. A Ziobro wcale nie byłby w takim  przypadku pionierem.

Tajner pomoże?

Na początku XXI wieku Michael Moellinger, nie widząc szans na starty w barwach Niemiec, zdecydował się na reprezentowanie Szwajcarii. Na obecnych mistrzostwach świata gospodarzy reprezentuje natomiast Christian Inngjerdingen, który jednak urodził się i wychował w Oslo, a także Jonas Sloth Sandell z również norweskiego Tromsoe.

Mało brakowało, a w historii zmian reprezentacji mielibyśmy także polski akcent. Swego czasu do reprezentacji Polski chciał dołączyć Niemiec Alexander Heer, który po kłótni z trenerem odszedł z reprezentacji naszych zachodnich sąsiadów. Ostatecznie nic jednak z tego nie wyszło i skoczek, którego matka jest z pochodzenia Polką, zakończył karierę.

Najsłynniejszym skoczkiem, który chciał zmienić reprezentację był Andreas Goldberger. Austriak, skłócony z rodzimą federacją, rozważał starty w barwach Jugosławii, a nawet Grenady. Ostatecznie jednak zmienił zdanie.

REKLAMA

O tym jaką decyzję podjął Ziobro dowiemy się pewnie dopiero po zakończeniu sezonu. A może podjęcie decyzji ułatwi mu, swoją decyzją, prezes Apoloniusz Tajner?

Zapraszamy do śledzenia mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym Falun 2015 z Polskim Radiem. Relacje na żywo z zawodów na antenie radiowej Jedynki nadaje Tomasz Zimoch, a dla radiowej Trójki zawody komentuje - Michał Gąsiorowski.

Foto Olimpik/x-news

Bartosz Orłowski, PolskieRadio.pl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej