Ekstraklasa: Legia wróciła na zwycięską ścieżkę i umocniła się na prowadzeniu
Legia Warszawa pokonała na własnym boisku Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:0 (1:0) w niedzielnym meczu 22. kolejki Ekstraklasy.
2015-03-01, 22:22
Posłuchaj
Było to pierwsze zwycięstwo stołecznej drużyny w 2015 roku. Bramki dla mistrza Polski zdobyli Adam Ryczkowski (12), powracający do formy po kontuzji kostki Ondrej Duda (53-karny) i Orlando Sa (90+2).
Trener Leszek Ojrzyński ustawił swój zespół bardzo defensywnie. Obrońcy Podbeskidzia poważny błąd popełnili jednak już w 12. minucie. Po dwójkowej akcji Orlando Sa z Tomaszem Jodłowcem, ten drugi wbiegł w pole karne i wyłożył piłkę Adamowi Ryczkowskiemu. 17-letni pomocnik strzałem przy dalszym słupku zdobył swoją drugą bramkę w ekstraklasie.
11 minut później do bramki Podbeskidzia trafił po uderzeniu głową Michał Żyro. Jednak sędzia Paweł Gil nie uznał gola, dopatrując się faulu pomocnika Legii.
Goście nie ograniczali się jednak tylko do obrony. W końcówce pierwszej połowy zespół Podbeskidzia zepchnął rywali do obrony. Najgroźniejszą sytuację stworzył Damian Chmiel, który z ostrego kąta próbował pokonać Dusana Kuciaka. Słowacki bramkarz zachował jednak czujność i nie dał się zaskoczyć.
REKLAMA
W drugiej części spotkania na boisku pojawił się Ondrej Duda, który zmienił Michała Masłowskiego. Dla słowackiego pomocnika to pierwszy występ w oficjalnym meczu w tym roku. Na początku przygotowań doznał bowiem kontuzji kostki, która wykluczyła go z gry w pierwszych meczach rundy wiosennej.
Niespełna trzy minuty po wejściu trafił do bramki z rzutu karnego, który podyktowany był za faul na nim. Słowacki bramkarz Podbeskidzia Michal Peskovic obronił strzał Ryczkowskiego, ale przy próbie dobitki swojego rodaka, zmuszony był go faulować.
Po stracie drugiej bramki goście stracili już w wiarę w uzyskanie korzystnego wyniku. Pod bramkę Legii przedostawali się tylko przy okazji stałych fragmentów gry. Jednak nie potrafili zagrozić bramce Kuciaka.
Gospodarze natomiast grali pewnie i kontrolowali przebieg spotkania, czekając na swoje okazje. Mając jednak dwubramkowe prowadzenie nie forsowali tempa. Swoją dziesiątą bramkę w sezonie ligowym próbował zdobyć Orlando Sa. Udało mu się to dopiero w doliczonym czasie gry.
REKLAMA
W czwartek Legia podejmie Śląsk Wrocław w rewanżowym meczu 1/4 finału Pucharu Polski (pierwszy mecz 1:1).
Źródło: Agencja TVN/x-news
Po meczu powiedzieli:
REKLAMA
Leszek Ojrzyński (trener Podbeskidzia): "Oczywiście nie jesteśmy zadowoleni z wyniku tego spotkania. Przed meczem powiedzieliśmy sobie, że z takim zespołem, jakim jest Legia, trzeba grać bardzo konsekwentnie pod względem taktycznym. Mieliśmy plan na ten mecz. Straciliśmy pierwszą bramkę po sztandarowej akcji Legii. Potem trzeba było gonić wynik. Jednak w pierwszej połowie były momenty, że Legia była zamknięta na własnej połowie. Szkoda, że nie potrafiliśmy tego wykorzystać.
W drugiej części meczu daliśmy gospodarzom jeszcze większy prezent. Rozluźnienie w naszej obronie spowodowało błąd i faul w polu karnym. Szukaliśmy kontaktowej bramki, ale z tak klasową drużyną, jaką jest Legia, ciężko było odrobić straty. W końcówce natomiast nadzialiśmy się na kontratak. Szkoda, że nie udało nam się wykorzystać, chociaż jednej sytuacji jaką stworzyliśmy."
Henning Berg (trener Legii): "Kontrolowaliśmy przebieg meczu i byliśmy wyraźnie lepsi na boisku. Możemy być zadowoleni z przeprowadzeniu wielu akcji ofensywnych. Pod względem defensywy także zagraliśmy dobrze. Boisko nie było jednak dobre i dlatego tempo spotkania nie było szybkie. Jednak postawa mojego zespołu była lepsza od meczu przeciwko Koronie. To zwycięstwo było ważne nie tylko dla mnie, ale również dla zespołu i klubu. Po przerwie świątecznej nie mogliśmy wrócić do dawnego poziomu, ale w tym spotkaniu wyglądało to już dużo lepiej.
Jako wykonawca rzutów karnych wyznaczony jest Orlando Sa, ale Ondrej Duda dawno nie grał i nie był przekonany, kto powinien strzelać. Być może zabrał piłkę, bo karny był podyktowany za faul na nim. Teraz Ondrej na pewno już wie, że to Orladno jest wyznaczony do strzelania karnych."
REKLAMA
Legia Warszawa - Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Adam Ryczkowski (12), 2:0 Ondrej Duda (53-karny), 3:0 Orlando Sa (90+2).
Żółte kartki - Legia Warszawa: Bartosz Bereszyński. Podbeskidzie Bielsko-Biała: Bartosz Śpiączka, Marek Sokołowski.
Sędzia: Paweł Gil (Lublin).
REKLAMA
Widzów: 12 661.
Legia Warszawa: Dusan Kuciak - Bartosz Bereszyński, Jakub Rzeźniczak, Inaki Astiz, Tomasz Brzyski - Michał Żyro, Ivica Vrdoljak, Tomasz Jodłowiec, Michał Masłowski (50. Ondrej Duda), Adam Ryczkowski (69. Michał Kucharczyk) - Orlando Sa.
Podbeskidzie Bielsko-Biała: Michal Peskovic - Marek Sokołowski, Adam Deja, Pavol Stano, Bartłomiej Konieczny, Piotr Tomasik - Damian Chmiel, Maciej Iwański (62. Maciej Korzym), Kristian Kolcak, Frank Adu Kwame (79. Adam Pazio) - Piotr Malinowski (46. Bartosz Śpiączka) .
22. kolejka Ekstraklasy (27 lutego-2 marca)
REKLAMA
Ruch Chorzów - Lechia Gdańsk 1:1
Zawisza Bydgoszcz - Piast Gliwice 2:0
GKS Bełchatów - Wisła Kraków 3:1
REKLAMA
Górnik Zabrze - Śląsk Wrocław 3:3
Jagiellonia Białystok - Korona Kielce 1:2
Legia Warszawa - Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:0
Pogoń Szczecin - Górnik Łęczna 2 marca, 18:00
REKLAMA
ps
REKLAMA