Liga Mistrzów: angielskie drużyny rozczarowały, Wenger chce zmiany przepisów

W Anglii trwa dyskusja nad fatalną postawą zespołów z Premier League w Lidze Mistrzów. Żaden z czterech zespołów nie zdołał awansować do ćwierćfinału tych rozgrywek. Menedżer Arsenalu, Arsene Wenger, uważa za krzywdzący przepis dotyczący bramek strzelonych na wyjeździe.

2015-03-19, 13:27

Liga Mistrzów: angielskie drużyny rozczarowały, Wenger chce zmiany przepisów
Arsene Wenger. Foto: PAP/EPA/SEBASTIEN NOGIER

Posłuchaj

Na pocieszenie kibicom z Anglii pozostaje genialny występ reprezentacyjnego bramkarza z Manchesteru City, Joe Harta - z Londynu Adam Dąbrowski (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Menadżer Arsenalu Londyn, Arsene Wenger stwierdził, że zasada bramek na wyjeździe powinna być zniesiona. Francuz narzeka na to, że prowadzona przez niego drużyna odpadła z tegorocznych rozgrywek piłkarskiej Ligi Mistrzów mimo, że zremisowała w dwumeczu z AS Monaco 3:3, a goście uzyskali awans tylko dlatego, że w Londynie strzelili wszystkie 3 gole.

W identycznych okolicznościach Arsenal odpadł z Ligi Mistrzów w 2013 roku przegrywając rywalizację z Bayernem Monachium przy remisie w dwumeczu 3:3.

Liga Mistrzów: Anglia w odwrocie. Kryzys klubów Premier League w Europie?

W październiku zeszłego roku Prezydent FIFA, Sepp Blatter także stwierdził, że zasada bramek strzelonych na wyjeździe jest przestarzała, a we współczesnym futbolu powinna być zmieniona. Zdaniem sternika Międzynarodowej Federacji Piłkarskiej w europejskich pucharach powinna być wprowadzona inna reguła, w regulaminowym czasie gole strzelona na wyjeździe powinny mieć dodatkową wagę, ale ta reguła nie powinna obowiązywać w dogrywce.

Taki regulamin obowiązuje m.in w amerykańskiej lidze MLS.

Zaledwie po raz w drugi od 1996 roku w ćwierćfinałach piłkarskiej Ligi Mistrzów zabraknie zespołu angielskiego. Miejscowi eksperci winią władze Premier League za zbyt napięty terminarz, ale również same kluby za wyścig za pieniędzmi kosztem budowy tożsamości drużyn.

Pierwszy z krytyką postawy angielskich klubów pospieszył Gary Lineker, który winą za niepowodzenia klubów na europejskiej arenie (w 1/8 finału Ligi Europejskiej rywalizuje tylko Everton) obarczył napięty terminarz ekstraklasy.

- To kryzysowy moment dla Premier League. Jeśli nie wprowadzamy przerwy zimowej, to przynajmniej zmniejszmy liczbę meczów w okresie świąteczno-noworocznym i zlikwidujmy powtórki spotkań w Pucharze Anglii - powiedział Lineker.

Źródło: /Foto Olimpik/x-news

ps

Polecane

Wróć do strony głównej