Umowa wejdzie w życie 1 lipca. O jej podpisaniu poinformowano na stronie internetowej klubu.

Według holenderskiej gazety "De Telegraaf" wykupienie Milika z Bayeru kosztowało 2,8 mln euro.

21-letni napastnik jest jedną z rewelacji tegorocznych rozgrywek Eredivisie. We wszystkich rozgrywkach wystąpił w barwach Ajaksu w 33 meczach, w których do siatki trafiał aż 23 razy, dołożył do tego 10 asyst.

Obecnie Milik leczy kontuzję. Urazu kolana doznał w niedzielnym w meczu eliminacji mistrzostw Europy 2016 z Irlandią (1:1). Do gry wróci za kilka tygodni.

REKLAMA

Irlandia - Polska. Milik cierpi po meczu. Glik miał więcej szczęścia

"To nie żart na Prima Aprilis! Zostaję w Ajaksie! Dzisiaj podpisałem kontrakt do czerwca 2019 roku. Bardzo się cieszę - napisał Milik na swoim profilu na Twitterze. 

Droga Milika do Ajaksu Amsterdam nie była łatwa. Na początku 2013 roku niespełna 19-letni napastnik podpisał kontrakt z Bayerem Leverkusen. Występy w Górniku Zabrze pokazały jego duży talent, który skłonił Niemców do zapłacenia za niego 2,5 miliona euro.

W Bundeslidze Miik jednak mocno zawodził, trzeba jednak przyznać, że nigdy nie dostał większej szansy. W pierwszej drużynie rozegrał zaledwie 8 spotkań, ani razu nie pokonał bramkarza rywali.  Był wypożyczony do FC Augsburg, jednak tam także nie zrobił furory. W 20 meczach zdobył 2 bramki.

Niewielu wierzyło w to, że jego słaba passa zostanie przerwana w Ajaksie Amsterdam. Okazało się jednak, że dzięki występom w Eredivisie Milik wyraźnie odżył, zaczął seryjnie trafiać do siatki i stał się ważnym ogniwem reprezentacji Polski pod wodzą Adama Nawałki.

REKLAMA

Aktualnie Ajax Amsterdam zajmuje drugie miejsce w Eredivisie, ma 8 punktów straty do prowadzącego PSV Eindhoven. Kolejne cztery lata w klubie z Amsterdamu to dla Milika wielka szansa, by ustabilizować formę i zapracować na transfer do jeszcze większego klubu.

- Nowy kontrakt to bardzo dobry ruch Milika i Ajaksu. Tak młody zawodnik lepiej trafić nie mógł. Jeszcze 4 lata będzie pod okiem najlepszych specjalistów. Milik pokazał, że nie zagotowała mu się głowa. A prędzej czy później trafi do któregoś z topowych klubów europejskich - powiedział Andrzej Niedzielan, były piłkarz ligi holenderskiej.

Źródło: Foto Olimpik/x-news

REKLAMA

ps, PolskieRadio.pl, PAP