Puchar Polski: Legia Warszawa pierwszym finalistą rozgrywek

Piłkarze Legii Warszawa po wysokim zwycięstwie 4:1 w pierwszym półfinałowym meczu Pucharu Polski z Podbeskidziem Bielsko-Biała dopełnili formalności i w rewanżu pewnie wygrali 2:0. Dwie bramki zdobył Marek Saganowski.

2015-04-08, 22:55

Puchar Polski: Legia Warszawa pierwszym finalistą rozgrywek
. Foto: legia.com/Jacek Prondzynski

Posłuchaj

Więcej o meczu Legia - Podbeskidzie w relacji Jana Kałuckiego (Kronika Sportowa/Jedynka)
+
Dodaj do playlisty

Losy półfinałowego starcia Pucharu Polski pomiędzy Legią Warszawa a Podbeskidziem Bielsko-Biała rozstrzygnęły się już w pierwszym spotkaniu, kiedy w Bielsku-Białej goście zdecydowanie wygrali 4:1.

W Warszawie piłkarze Henninga Berga musieli jedynie dopełnić formalności, by postawić ostatni krok w drodze do finału rozgrywek.
I trzeba przyznać, że bardzo pewnie wypełnili swoje zadanie. Gospodarze wyszli na mecz mocnym składem, a szansę gry dostali zawodnicy, którzy rzadziej grają w Ekstraklasie.

Podbeskidzie z kolei było konsekwentne - trener Ojrzyński od początku tych rozgrywek dawał szansę dublerom i tak było także tym razem. W składzie nie znalazł się żaden z piłkarzy, którzy od pierwszej minuty wyszli na boisko w ligowym meczu ze Śląskiem Wrocław.

Pierwsza bramka dla Legii padła już w 19. minucie, a autorem gola był Marek Saganowski, który wykorzystał dobre dośrodkowanie Dominika Furmana z rzutu rożnego i strzałem głową pokonał stojącego w bramce gości Peskovicia.

REKLAMA

Początkowo to Podbeskidzie miało lekką przewagę, jednak nie wykorzystało swoich okazji do tego, by wyjść na prowadzenie. W kolejnych minutach Legia stopniowo naciskała coraz bardziej i do przerwy mogła prowadzić różnicą kilku bramek. Gospodarze byli jednak tego dnia nieskuteczni, a dobre szanse marnowali m.in. Kosecki i Duda, który już w pierwszej połowie zmienił kontuzjowanego Pinto.

Tuż po przerwie po raz drugi trafił do siatki Saganowski. Legia nie musiała szarżować, przeprowadziła jednak kilka efektownych akcji dla kibiców zasiadających na trybunach stadionu przy ulicy Łazienkowskiej. Fani mogli być pod wrażeniem tego, co na prawej stronie robił Guilherme, raz za razem popisujący się widowiskowymi dryblingami.

Legia rozbiła Podbeskidzie w dwumeczu i pewnie awansowała do finału, w pełni wywiązując się z roli faworyta.

REKLAMA

W czwartek będzie wiadomo, czy czeka ją tam mecz z odwiecznym rywalem, Lechem Poznań, czy może piłkarzom Henninga Berga przyjdzie mierzyć się z rewelacją tegorocznych rozgrywek - zespołem Błękitnych Stargard.

Przed tygodniem wicelider ekstraklasy sensacyjnie przegrał na wyjeździe 1:3 i w Poznaniu będzie zdeterminowany, by poszukać rewanżu i stanąć przed szansą na kolejny pojedynek z Legią Warszawa, który zadecyduje o tym, do kogo trafi trofeum.

Legia Warszawa - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:0 (1:0). Pierwszy mecz: 4:1. Awans - Legia.

Bramki: 1:0 Marek Saganowski (19-głową), 2:0 Marek Saganowski (46).

Żółte kartki: Legia - Tomasz Jodłowiec; Podbeskidzie - Artur Lenartowski.

REKLAMA

Sędzia: Zbigniew Dobrynin (Łódź). Widzów: ok. 8 000.

Legia Warszawa: Dusan Kuciak - Łukasz Broź, Jakub Rzeźniczak, Igor Lewczuk, Tomasz Brzyski - Michał Żyro (54. Guilherme), Dominik Furman, Ivica Vrdoljak (46.Tomasz Jodłowiec), Helio Pinto (34. Ondrej Duda), Jakub Kosecki - Marek Saganowski.

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Michal Peskovic - Adam Pazio, Gracjan Horoszkiewicz, Robert Mazań, Kristian Kolcak - Artur Lenartowski, Anton Sloboda, Piotr Malinowski (46. Krzysztof Chrapek), Dariusz Kołodziej (80. Maciej Felsch), Frank Kwame Adu - Robert Demjan (58. Tomasz Górkiewicz).

ps, ah, PolskieRadio.pl

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej

Najnowsze