Agnieszka Radwańska nie ukamienuje się po porażce w Katowicach
- W walce o półfinał nie zrobiłam nic źle. Nie można porównywać porażki do porażki, bo są różne mecze i jedne bolą więcej inne mniej - powiedziała Agnieszka Radwańska w rozmowie z Polskim Radiem po przegranej walce o finał turnieju w Katowicach.
2015-04-12, 14:25
Posłuchaj
Rozstawiona z "jedynką" Agnieszka Radwańska przegrała z włoską tenisistką Camilą Giorgi (3.) 4:6, 2:6 w meczu o awans do finału turnieju WTA w Katowicach.
<<< WTA Katowice: Agnieszka Radwańska kończy turniej na półfinale [RELACJA] >>>
- Mecz przeszedł tak jakoś bardzo szybko, zrobiłam wszystko co w mojej mocy i nie mogę się po tym meczu aż tak bić, jak na przykład po występie w Miami - powiedziała Radwańska w rozmowie z Cezarym Gurjewem.
Radwańska porażki, jak każdy ambitny sportowiec, przeżywa bardzo, ale tym razem Polce wystarczy kilka godzin, aby pogodzić się z przegraną. - Od wtorku zaczynamy kolejne zgrupowanie, w Zielonej Górze przed meczem Fed Cup - wyjaśniła Radwańska.
REKLAMA
Starsza z sióstr Radwańskich jeszcze nigdy nie zagrała w decydującym spotkaniu turnieju WTA w Polsce. Nie udało się jej to ani na Śląsku, ani wcześniej w Warszawie. Ma zaś na koncie dwa finały w Polsce w turniejach ITF, trzecich co do rangi zawodach tenisowych. W 2005 roku wygrała zmagania w stolicy, a w Gdyni musiała uznać wyższość rywalki w decydującym spotkaniu.
W finale turnieju w Katowicach Camila Giorgi, która również rok temu dotarła w Katowicach do tej tej fazy rywalizacji (była w niej w karierze jeszcze raz - w ubiegłym roku w Linzu), zmierzy się ze Słowaczką Anną Schmiedlova.
Źródło/Press Focus/x-news
REKLAMA
Aneta Hołówek, PolskieRadio.pl
REKLAMA