El. Euro 2016: Polska - Gruzja. Lewandowski i Błaszczykowski - dwaj przyjaciele z boiska

Temat atmosfery panującej w reprezentacji Polski był przed meczem z Gruzją tak ważny jak "11” na którą postawi Adam Nawałka. Napięcie pomiędzy Jakubem Błaszczykowskim, byłym kapitanem, a Robertem Lewandowskim, obecnym posiadaczem opaski wywoływało falę dyskusji, która powoli cichła gdzieś od 84. minuty meczu z Gruzją.

2015-06-15, 08:54

El. Euro 2016: Polska - Gruzja. Lewandowski i Błaszczykowski - dwaj przyjaciele z boiska
Lewandowski i Błaszczykowski - dwaj przyjaciele z boiska?. Foto: PAP/Bartłomiej Zborowski

Posłuchaj

Trener reprezentacji Polski, Adam Nawałka po meczu z Gruzją o sukcesie biało-czerwonych (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Powiązany Artykuł

Jakub Błaszczykowski wrócił do reprezentacji Polski po dłuższej przerwie. Jego historię znają wszyscy kibice piłkarscy w naszym kraju. Ostatni raz w koszulce z orzełkiem na piersi Kuba zagrał w listopadzie 2013 roku. Później przytrafiła mu się seria kontuzji z powodu których stracił cały 2014 rok. W międzyczasie Adam Nawałka odebrał mu opaskę kapitańską, co bardzo zabolało skrzydłowego Borussii Dortmund. W dodatku selekcjoner przekazał ją Robertowi Lewandowskiemu, a nie jest tajemnicą, że obaj panowie za sobą nie przepadają. No i zrobiło się nieprzyjemnie.

Dodatkowo, już przed meczem z Gruzją było wiadomo, że Błaszczykowski starcie rozpocznie na ławce rezerwowych, co miało zdaniem wielu podsycić frustrację Kuby.

Okazało się, że na boisku rzekomy konflikt na linii Lewandowski – Błaszczykowski to mit. Współpraca pomiędzy panami, którą obserwowaliśmy od 64. minuty meczu, kiedy to Jakub Błaszczykowski pojawił się na murawie Stadionu Narodowego witany przez kibiców gromkimi brawami, wyglądała wzorowo.

REKLAMA

Samopoczucie i pewność Kuby rosły. Kolejne oklaski Błaszczykowski dostał już nie tylko za sam fakt pojawienia się na murawie, ale za robotę jaką wykonywał, a którą miał wykończyć kolega Lewandowski.  W 84. i 86. minucie meczu, po efektownych szarżach w pole karne piłkarz Borussii Dortmund odgrywał do gwiazdy Bayernu Monachium, panowie pracowali jak świetnie naoliwiona maszyna. Stadion szalał, ale to był dopiero początek. W istną euforię piłkarze i kibice wpadli po asyście Błaszczykowskiego przy golu numer trzy Roberta Lewandowskiego. "Zwaśnieni" panowie długo przytulali  się, poklepywali, a potem triumfalnie przespacerowali objęci po murawie stadionu. Po meczu, schodząc do szatni także nie żałowali sobie miłych gestów.

Jak donoszą obserwatorzy portali społecznościowych Kuba Błaszczykowski po meczu także wirtualnie zbliżył się do Roberta Lewandowskiego, co jak powszechnie wiadomo jest niezwykle ważne.


Wprawdzie w swojej autobiografii, która właśnie ukazała się w księgarniach, Kuba Błaszczykowski zdradza: "To nie jest żadna tajemnica, że nie mamy już ze sobą wspólnego języka. Nie mamy ze sobą kontaktu. Mieliśmy, ale nasze drogi się rozeszły" - opisuje piłkarz Borussii. Ale, czy rzeczywiście jest jakiś większy problem pomiędzy Lewandowskim, a Błaszczykowskim? Po meczu z Gruzją wydaje się, że na boisku nie. Może panowie jedynie nie nadają na tych samych falach prywatnie, żony nie chodzą razem na zakupy, nie mają tego samego grona przyjaciół, mieszkają od siebie daleko i nie wpadają po szklankę cukru … Co nam zresztą do tego, przecież nie każdy musi przyjaźnić się z każdym, tylko z tego powodu, że pracuje w tej samej firmie. Grunt, że firma ma się nieźle.

"Lewy" najlepszym strzelcem eliminacji. "Z jednej strony się cieszę, ale z drugiej to jeszcze nie koniec"

Agencja TVN/x-news

REKLAMA

Aneta Hołówek, PolskieRadio.pl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej