Liga Europy: obejdzie się bez wpadki Śląska i Jagiellonii? Trzeba odrzeć przeciwników ze złudzeń

Posłuchaj

Trener Michał Probierz podkreśla, że mimo zwycięstwa na wyjeździe 1:0, jego zespół nie może sobie pozwolić na zlekceważenie litewskiego Kruoja Pokroje (IAR)

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

- Mamy jeden cel, awans do kolejnej rundy i to jest najważniejsze - przekonywał na przedmeczowej konferencji prasowej trener białostockiego zespołu Michał Probierz.

Nie pozostawić Litwinom złudzeń

Przed tygodniem jego podopieczni dosyć szczęśliwie wygrali, bo w ostatnich sekundach doliczonego czasu gry gola zdobył rezerwowy Karol Świderski. Poza tym czerwoną kartką ukarany został Rafał Grzyb.

Jagiellonia po raz trzeci gra w europejskich pucharach, ale w czwartkowym meczu nie wystąpi ani jeden zawodnik, który grał w poprzednich spotkaniach europejskich rozgrywek. Obrońca białostockiego klubu Sebastian Madera podkreśla, że dla całego zespołu puchary to wielka przygoda. Czy jednak uda się przekuć przygodę w start, który okaże się dla zespołu wielkim sukcesem? O tym będzie można mówić dopiero w kolejnych rundach, kiedy rywale będą silniejsi.

- Z pokorą podchodzimy do rewanżu z Litwinami, ale nie ukrywam, że jednym okiem spoglądamy na to, z kim ewentualnie zmierzymy się w rundzie numer dwa - przyznał Michał Probierz.

Jagiellonia w poprzednim sezonie często sprawiała, że w końcówkach meczów serca kibiców biły szybciej. Szalone zwroty akcji i nieoczekiwane rozstrzygnięcia, spowodowane grą do ostatnich minut na pewno mogły się podobać. W meczu z FK Kruoja trzeba jednak uniknąć tego za wszelką cenę i wysłać jasny sygnał, że "Jaga" potrafi pewnie rozstrzygnąć na swoją korzyść mecz, którego jest zdecydowanym faworytem. Od pierwszych minut Litwini muszą wiedzieć, że nie mogą liczyć na to, by sprawić jakąkolwiek niespodziankę.

Spotkanie w Białymstoku rozpocznie się o godz. 20.30.

Śląsk może zacząć myśleć o IFK Goeteborg?

Zespół z Wrocławia zagra w czwartek pierwszy w tym sezonie mecz o stawkę w kraju. Drugi trener Śląska Paweł Barylski przyznał, że rewanż z NK Celje to jak na razie najważniejsze spotkanie dla jego zespołu w tym roku.

- To będzie dla nas najważniejszy pojedynek w tym roku z dotychczas rozgrywanych i traktujemy go bardzo poważnie. Wygraliśmy w Słowenii 1:0, ale zdajemy sobie sprawę z mankamentów w naszej grze, które się ujawniły w tym spotkaniu - podkreślił.

W Słowenii Śląsk zwyciężył po golu Roberta Picha, jednak po niezłej połowie widać było, ze w drugiej odsłonie gry gościom brakowało sił. W dużej mierze spowodowała bardzo wysoką temperaturą, jaka panowała w Celje, udało się jednak wywieźć rezultat, który powinien wystarczyć do tego, by spokojnie zapewnić sobie grę z kolejnym przeciwnikiem.

Jeżeli wrocławianie awansują do drugiej rundy, zmierzą się z utytułowanym szwedzkim IFK Goeteborg, natomiast rywalem zespołu z Białegostoku będzie cypryjska Omonia Nikozja lub gruzińskie Dinamo Batumi (0:1 w pierwszym meczu).

By awansować do fazy grupowej Ligi Europejskiej, Jagiellonia i Śląsk muszą wyeliminować czterech rywali.

O jednego mniej musi pokonać Legia, która rywalizację w kwalifikacjach LE rozpocznie od drugiej rundy. Rywalem wicemistrzów Polski będzie na tym etapie zwycięzca dwumeczu FC Botosani (Rumunia) - Spartaki Cchinwali (Gruzja) - w pierwszym meczu padł remis 1:1. Spotkania 2. rundy zaplanowano na 16 i 23 lipca. Legia pierwszy mecz rozegra na własnym stadionie.

Początek spotkania we Wrocławiu o godzinie 20.

Źródło: Foto Olimpik/x-news

ps