Liga Europy: Lech Poznań miał duże obawy przed meczem z Videotonem. "Było ryzyko"
- Nie ukrywam, że cieszę się, iż po ostatnim trudnym okresie potrafiliśmy tak rozegrać ten mecz. Po raz pierwszy w sezonie mieliśmy czas, by się dobrze przygotować, wróciło kilku graczy, którzy stanowią o naszej sile ofensywnej i to przesądziło o wyniku – powiedział Maciej Skorża, trener Lecha Poznań po pierwszym meczu 4. rundy eliminacji Ligi Europy.
2015-08-21, 12:50
Posłuchaj
Obrońca Marcin Kamiński był zadowolony, że drużynie udało się odblokować (IAR)
Dodaj do playlisty
Powiązany Artykuł

Liga Europy: Lech Poznań z solidną zaliczką przed rewanżem
Piłkarze Lecha Poznań pokonali Videoton Szeksefehervar 3:0, ale mimo pewnego zwycięstwa, trener Maciej Skorża był powściągliwy w przypisywaniu Lechowi awansu już po pierwszym spotkaniu.
- Udało nam się dziś uzyskać dobry wynik. Świetnie rozpoczęliśmy mecz, zdobyliśmy gola po ładnej akcji Karola i Barry'ego. Wydawało się, że pójdziemy za ciosem, ale tak nie było. Videoton był bardzo zdyscyplinowany, nie otworzył się praktycznie przez cały mecz i było nam ciężko grać w ataku pozycyjnym pod bramką przeciwnika. Rywal pokazał, że ma klasowych piłkarzy, więc sprawa awansu nie jest jeszcze przesądzona – stwierdził Skorża.
Trener dodał, że nie ukrywa, że cieszy się, iż po ostatnim trudnym okresie Lech potrafił zrealizować założenia taktyczne. - Po raz pierwszy w sezonie mieliśmy czas, by się dobrze przygotować, wróciło kilku graczy, którzy stanowią o naszej sile ofensywnej i to przesądziło o wyniku. Obawiałem się jednak nieco wczoraj robiąc dobrą minę na konferencji, bo gdy wraca tak wielu graczy to zawsze jest to pewne ryzyko. Minusem spotkania jest kartka Karola, która eliminuje go z gry za tydzień, a jeszcze większym kontuzja Marcina Robaka. Kostka wygląda bardzo źle i wykluczy go to z gry zapewne na parę tygodni – podsumował Skorża.
REKLAMA
Tamas Peto, trener Videotonu zdradził po meczu, że spodziewał się, że Lech będzie trudnym przeciwnikiem. - Stało się dziś to, czego się spodziewałem. Oczekiwałem, że Lech będzie bardzo mocną drużyną i tak też było. Nie mogę jednocześnie powiedzieć, że nie jestem zadowolony, ponieważ nasz zespół w porównaniu do poprzednich tygodni grał dziś nieźle i na pewno widać było poprawę. Nastąpiła wielka zmiana, choć wynik tego nie pokazuje – wyjaśniał na spotkaniu z dziennikarzami.
- W pierwszej połowie od początku staraliśmy się kreować sytuację i szukać swojej szansy. Niestety nie mieliśmy dziś szczęścia, gdyby dopisało, być może skończyło by się inaczej. Wynik mówi za siebie, uważam jednak, że byliśmy godnym przeciwnikiem. Postaramy się jak najlepiej przygotować do następnego meczu i zobaczymy co będzie dalej – stwierdził Peto.
REKLAMA
REKLAMA