El. Euro 2016: Lewandowski i Grosicki podali Kubie pomocną dłoń. "Błaszczykowski nie bierze jałmużny"

Piłkarze reprezentacji Polski w poniedziałkowym meczu el. Euro 2016 z Gibraltarem strzelili osiem goli. Najwięcej komentarzy wywołało jednak trafienie Jakuba Błaszczykowskiego z rzutu karnego.

2015-09-09, 13:00

El. Euro 2016: Lewandowski i Grosicki podali Kubie pomocną dłoń. "Błaszczykowski nie bierze jałmużny"
Gracze reprezentacji Polski - Robert Lewandowski (P) i Jakub Błaszczykowski po strzeleniu trzeciej bramki drużynie Gibraltaru podczas eliminacyjnego meczu grupy D piłkarskich mistrzostw Europy 2016 rozegranego na Stadionie Narodowym w Warszawie. Foto: PAP/Bartłomiej Zborowski

Posłuchaj

Robert Lewandowski po meczu z Gibraltarem (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Do wykonywania rzutów karnych wyznaczony był kapitan reprezentacji Robert Lewandowski. W poniedziałkowym meczu z Gibraltarem do „jedenastki” podszedł jednak Jakub Błaszczykowski.

- Powiedziałem Robertowi, aby pozwolił strzelać Kubie. On wrócił do nas po bardzo ciężkiej kontuzji, ale wciąż jest bardzo ważnym zawodnikiem naszej reprezentacji. Robert natychmiast się zgodził. To optymistyczne, że w takich meczach nie polujemy na bramki, tylko sobie pomagamy - opisał sytuację Kamil Grosicki.

Powiązany Artykuł

Bartosz Kapustka 1200.jpg
Atmosfera kluczem do sukcesów reprezentacji?

Gol zdobyty przez Błaszczykowskiego wywołał fajną reakcję kolegów z reprezentacji, którzy podbiegli do Kuby gratulując mu trafienia.  Wszyscy jednak śledzili jak zachowa się Robert Lewandowski, bo jak głosi legenda pomiędzy piłkarzami nie ma najlepszych fluidów. Ku zaskoczeniu wielu, "Lewy" jednak pogratulował Kubie gola.

Zdaniem Grzegorza Mielcarskiego, byłego reprezentanta Polski, o żadnych konfliktach między, którymkolwiek z piłkarzy w kadrze nie może być mowy. - Kuba jest chorobliwie ambitnym piłkarzem, by przyjmował "podpuchę" czy jałmużnę. Koledzy z kadry pamiętają, ile dla niej znaczył, że bywały okresy, gdy ciągnął drużynę w pojedynkę. Im nie zależy na pustych gestach. Oni wiedzą, że z nim w formie zespół będzie mocniejszy - czytamy na stronie portalu sport.pl.

"Mielcar" dodaje, że reszta drużyny wie, jak wiele wsparcia potrzebuje Błaszczykowski, który niedawno opuścił ukochany Dortmund i przeniósł się do Florencji. Były reprezentant Polski dodaje, że pozostali kadrowicze wysłali byłemu kapitanowy kadry wyraźny sygnał: "Czekamy na ciebie, jesteś potrzebny, z tobą możemy być lepsi".

REKLAMA

Źródło/Agencja TVN/x-news

Po ośmiu kolejkach eliminacji biało-czerwoni z dorobkiem 17 punktów zajmują drugie miejsce w tabeli grupy D i do prowadzących Niemiec tracą dwa punkty. Na trzecim miejscu jest Irlandia (15 pkt), a na czwartym Szkocja (11 pkt). To właśnie z tymi dwoma zespołami, podopieczni Adama Nawałki zmierzą się w dwóch ostatnich spotkaniach eliminacji. (ah, sport.pl)

 

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej