Puchar Davisa: Jerzy Janowicz nie dał rady Klizanowi. Wszystko w rękach Przysiężnego
Jerzy Janowicz przegrał z Martinem Klizanem 3:6, 6:7 (4-7), 3:6 w czwartym spotkaniu barażu o awans do Grupy Światowej przyszłorocznej edycji Pucharu Davisa. W całym meczu w Gdyni polscy tenisiści remisują ze Słowakami 2:2 i zwycięzcę wyłoni ostatni pojedynek singlowy.
2015-09-20, 14:20
Posłuchaj
Cezary Gurjew relacjonuje mecz Jerzego Janowicza z Martinem Klizanem cz. 1 (PR1)
Dodaj do playlisty
Zajmujący 61. miejsce w rankingu ATP Janowicz od godz. 12 walczył ze sklasyfikowanym o 25 pozycji niżej Klizanem. Było to pierwsze spotkanie liderów obu ekip.
- Lubię grać z leworęcznymi tenisistami, takimi jak Martin, i nie obawiam się tego meczu. Mój cięty, wyrzucający serwis będzie jeszcze bardziej niebezpieczny i będzie robił jeszcze więcej szkód. Na pewno będę potrzebował trochę czasu, żeby przyzwyczaić się charakterystycznej rotacji - zaznaczył łodzianin przed starciem.
Klizan po pierwszych singlach żartował, że do pojedynków pierwszych rakiet Polski i Słowacji może w ogóle nie dojść, jeśli ekipa gości będzie już pewna zwycięstwa po deblu. W Pucharze Davisa wygrał ostatnio 17 setów z rzędu.
W meczu z Janowiczem potwierdził swoją dobrą formę i pewnie wygrał starcie z Polakiem.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Puchar Davisa: Słowacy bez szans w deblu, Polska blisko historycznego sukcesu
W piątek w Gdyni wygrał on z Michałem Przysiężnym (143. ATP) 6:4, 6:4, 6:4, a Janowicz pokonał Norberta Gombosa (121.) 7:6 (7-1), 6:4, 6:7 (5-7), 6:2. Dzień później Łukasz Kubot i Marcin Matkowski pokonali Andreja Martina i Igora Zelenaya 6:3, 6:4, 6:4.
W planie na niedzielę jest spotkanie Przysiężnego z Gombosem, które zadecyduje o tym, czy Polacy będą mieli szansę na grę w Grupie Światowej.
Wcześniej zespoły te zmierzyły się w Pucharze Davisa raz. W 1996 roku w trzeciej, decydującej rundzie Grupy II Strefy Euro-afrykańskiej biało-czerwoni przegrali w Trnawie 1:4. Zwycięzca weekendowego barażu wystąpi w przyszłym roku w liczącej 16 zespołów elicie, a przegrani ponownie rywalizować będą w Grupie I Strefy Euro-afrykańskiej.
Polacy już raz wystąpili w barażu o Grupę Światową - dwa lata temu w Warszawie. Wówczas ulegli faworyzowanym Australijczykom 1:4.
REKLAMA
Po czwartym spotkaniu barażu o awans do Grupy Światowej przyszłorocznej edycji Pucharu Davisa, w którym Jerzy Janowicz przegrał z Martinem Klizanem 3:6, 6:7 (4-7), 3:6, powiedzieli:
Janowicz: Moja dyspozycja była troszkę słabsza niż w piątek. Żałuję trochę tego tie-breaka w drugim secie. Zabrakło mi w nim odrobiny szczęścia. Przy mini +breaku+ pomyliłem się o niecały centymetr. Gdyby było 3-1, to może inaczej by się to potoczyło. Następna piłka też była trochę fartowna, zagrałem dobry atak przez jego bekhend, a on odpowiedział bekhendem, uderzając tuż przy linii. Jak się prowadzi 2-0 w setach, to wiadomo, że gra się lepiej. Martin zagrał bardzo dobrze. Nie mylił się zbytnio.
Klizan: Rozegrałem jeden z lepszych meczów w obecnym sezonie. Wygrałem już w tym roku turniej w Casablance i awansowałem do półfinału w Barcelonie, więc kilka innych dobrych spotkań zanotowałem. Cieszę się, że wygrałem pojedynek w trzech setach, ale najważniejsze jest to, że nasza reprezentacja cały czas ma szansę, aby wejść do Grupy Światowej. Zdobyłem również 20. seta z rzędu w tych rozgrywkach, więc jestem pewny siebie. Z Janowiczem nigdy nie wiesz, kiedy być pewnym zwycięstwa. To potężny i walczący facet. Walczyłem do samego końca. Na pewno świetnie returnowałem.
Źródło: Agencja TVN/x-news
Spotkanie w radiowej Jedynce relacjonował Cezary Gurjew.
Wynik:
Polska - Słowacja 2:2
REKLAMA
Piątek
Michał Przysiężny - Martin Klizan 4:6, 4:6, 4:6
Jerzy Janowicz - Norbert Gombos 7:6 (7-1), 6:4, 6:7 (5-7), 6:2
sobota
Marcin Matkowski, Łukasz Kubot - Andrej Martin, Igor Zelenay 6:3, 6:4, 6:4
niedzielaJerzy Janowicz - Martin Klizan 3:6, 6:7 (4-7), 3:6
ps
REKLAMA
REKLAMA