ME siatkarzy 2015: ze Słowenią od razu pokazać, kto rządzi
Edward Skorek przestrzega przed zbyt spokojnym podejściem do ćwierćfinału mistrzostw Europy ze Słoweńcami, z którymi polscy siatkarze wygrali już w fazie grupowej. - Teraz na pewno przygotują nową taktykę – zaznaczył mistrz świata i złoty medalista olimpijski.
2015-10-13, 21:41
Posłuchaj
Powiązany Artykuł
ME siatkarzy 2015
- Już mecz w grupie z tymi rywalami, który nie należał do łatwych, był sygnałem. Polacy mogli w nim właściwie przegrywać 0:2, ale w zaciętych końcówkach przeważyło ich większe doświadczenie i może mocniejsza psychika. Ale Słoweńcy to bardzo wymagający przeciwnik i trzeba zagrać zdecydowanie lepiej niż w poprzednim pojedynku z nimi, by awansować do półfinału – powiedział Skorek.
W fazie grupowej biało-czerwoni triumfowali 3:1. Zdaniem mistrza świata z 1974 roku, Słoweńców na pewno mobilizować będzie dodatkowo chęć rewanżu za tę porażkę.
- Nasi siatkarze z kolei nie mogą myśleć, że skoro wygrali raz, to teraz też z pewnością się uda. Rywale na pewno przygotują nową taktykę. Choć trudno mówić o zaskoczeniu odnośnie poszczególnych zawodników, bo oba zespoły pod tym względem znają się bardzo dobrze – zaznaczył.
Awans do ćwierćfinału Słoweńcy zapewnili sobie, pokonując we wtorek w barażu Holandię 3:0. Tylko w jednym secie „Pomarańczowi” przekroczyli granicę 20 punktów.
- Zaskoczyło mnie wyłącznie to, że nasi kolejni rywale tak wysoko zwyciężyli. Ale prawda jest taka, że Holendrzy okres świetności mają już za sobą. Co prawda kilku z obecnych reprezentantów występowało niedawno w polskiej lidze, ale nie należeli raczej do bardzo wyróżniających się zawodników. Dick Kooy w Zaksie Kędzierzyn-Koźle nieraz spisywał się dobrze, ale był bardzo nierówny. Mają kłopoty z techniką – ocenił członek siatkarskiej Galerii Sław.
Kilku Słoweńców również jest dobrze znanych polskim kibicom z występów w PlusLidze. Zdaniem Skorka, kraje byłej Jugosławii przeważnie dobrze sobie radzą w sportach drużynowych. Dodatkowo, jego zdaniem, u ćwierćfinałowych rywali Polaków widać dobry wpływ nowego trenera, a przed laty słynnego siatkarza - Włocha Andrei Gianiego.
- Wielokrotnie zmiana na stanowisku szkoleniowca, a co za tym idzie nowy styl pracy przynoszą dobry efekt i mobilizują zespół. Zwłaszcza, jeśli nowy trener to ktoś należący do elity jako zawodnik – argumentował mistrz olimpijski z Montrealu. Mimo że docenia on klasę przeciwników biało-czerwonych, to uważa, że nie mają oni nad podopiecznymi Stephane’a Antigi przewagi w którymkolwiek elemencie.
- Chodzi o to, by nasi zawodnicy nie popełniali niepotrzebnych błędów, np. w kontratakach. Jeśli tak będzie, to powinni awansować do półfinału. Obecnie w siatkówce kluczowa jest zagrywka. U nas jest paru graczy, którzy potrafią serwisem sprawić kłopoty rywalom. To zaś pozwoli uzyskać przewagę na siatce – analizował Skorek.
Mecz Polska - Słowenia w środę o godz. 16.45. Zapraszamy na relacje na żywo w radiowej Jedynce. Ćwierćfinałowe spotkanie komentować będzie Cezary Gurjew.
man
REKLAMA
REKLAMA