Liga Europy: Legia i Lech nie mają nic do stracenia. "Jak ranne zwierzę, to zwierzę niebezpieczne”

- To są dwie drużyny przyparte do ściany. I jedni i drudzy nie mają nic do stracenia. I Brugge i Legia będą starali się grać o trzy punkty. Myślę, że nie powinniśmy się spodziewać "piłkarskich szachów”, ale otwartej gry. Gry drużyn zdeterminowanych, bo wiadomo że "jak ranne zwierzę, to zwierzę niebezpieczne” - mówi Maciej Murawski w rozmowie z Polskim Radiem.

2015-10-22, 09:20

Liga Europy: Legia i Lech nie mają nic do stracenia. "Jak ranne zwierzę, to zwierzę niebezpieczne”
Piłkarze Legii Warszawa podczas treningu . Foto: PAP/Radek Pietruszka

Posłuchaj

Maciej Murawski - były zawodnik Legii i Lecha - o szansach polskich klubów w czwartkowych meczach (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Powiązany Artykuł

Legia - Napoli 1200.jpg
Legia Warszawa i Lech Poznań chcą coś ugryźć z europejskiego tortu

W czwartek piłkarze Legii Warszawa i Lecha Poznań rozegrają trzecie spotkania w tegorocznych rozgrywkach Ligi Europy. Wicemistrzowie Polski zagrają podejmą w Warszawie Club Brugge, a mistrzowie kraju zagrają na wyjeździe z Fiorentiną.

Dziś wieczorem Legia Warszawa zmierzy się z Club Brugge w swoim trzecim grupowym meczu Ligi Europy. Zarówno dla jednej, jak i drugiej drużyny będzie to spotkanie "o wszystko”. Co więc muszą zrobić wicemistrzowie Polski, aby wygrać?

- Na pewną muszą zagrać lepiej niż w meczu z Cracovią (wygranym przez Legię 3:1 przyp. red.). To był niezły mecz. Legia zagrała bardzo agresywnie, a piłkarze byli cały czas obok zawodników Cracovii. Warszawianie nie pozwolili kreować zbyt wielu sytuacji, a sama była bardzo skuteczna. Po odbiorach potrafiła wyprowadzać groźne kontrataki z Nikoliciem w roli głównej. Co ciekawe w drugiej połowie też mogliśmy oglądać wiele sytuacji, gdzie Legia zaczęła kreować sytuacje w ataku pozycyjnym. Można więc powiedzieć, że Legia zagrała nieźle z Cracovią, ale żeby pokonać Brugge musi zagrać dużo lepiej i przede wszystkim nie może sobie pozwolić na proste błędy. Piłkarze z Brugii mają trochę więcej jakości, niż zawodnicy Cracovii i jeśli Legia popełni kilka prostych błędów, jakie jej się zdarzało w tym spotkaniu, to obawiam się że może to ich drogo kosztować. Dlatego potrzebna jest maksymalna koncentracja, jeszcze lepsza gra w defensywie i zostać na tym poziomie, w jakim Legia gra w ofensywie, czyli wykorzystać szybkość i skuteczność Nikolicia - mówi Maciej Murawski, były piłkarz Legii i Lecha w rozmowie z Polskim Radiem.

Biorąc pod uwagę, że zarówno Legia, jak i Club Brugge mają zerowy dorobek, możemy się spodziewać zaciętego starcia.

- To są dwie drużyny przyparte do ściany. I jedni i drudzy nie mają nic do stracenia. I Brugge i Legia będą starali się grać o trzy punkty. Myślę, że nie powinniśmy się spodziewać "piłkarskich szachów”, ale otwartej gry. Gry drużyn zdeterminowanych, bo wiadomo że "jak ranne zwierzę, to zwierzę niebezpieczne”. Dlatego wydaje mi się, że jedni i drudzy zagrają taki otwarty futbol i szykuje nam się dobre widowisko - podkreśla Murawski.

Pazdan przed meczem z Club Brugge

REKLAMA

Źródło/legia.com/x-news

W jeszcze trudniejszej sytuacji niż Legia jest Lech Poznań. "Kolejorz" zmierzy się z rewelacją Serie A, Fiorentiną. Na domiar złego nie zagrają Karol Linetty, Szymon Pawłowski i Marcin Robak.

Z Maciejem Murawskim - byłym zawodnikiem Legii i Lecha - o szansach polskich klubów w czwartkowych meczach rozmawiał Jan Kałucki. Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.

Spotkanie Fiorentina - Lech Poznań rozpocznie się o godz. 19.00, a mecz Legia Warszawa - Club Brugge o 21.05. Na relację z meczu Legii zapraszamy do radiowej Jedynki.

(ah)

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej